NIK: setki tysięcy „kopciuchów” wciąż nas trują. Samorządy nie radzą sobie z walką ze smogiem

Najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli rysuje niewesoły obraz walki ze smogiem w Polsce. Tylko na obszarze 5 zbadanych województw wciąż zatruwa powietrze ponad 781 tys. tzw. kopciuchów. Tempo ich wymiany pozostawia wiele do życzenia, a wiele gmin w ogóle odpuściło sprawdzanie, czy mieszkańcy spalają śmieci. Takie osoby są więc zupełnie bezkarne.

smog

i

Autor: gettyimages Od 1 stycznia 2025 w województwie łódzkim zakaz palenia w kopciuchach
Debata Muratora: Termomodernizacja – czy to inwestycja w przyszłość?
Materiał sponsorowany
Materiał sponsorowany

NIK o walce ze smogiem w Polsce. Część gmin oddała pojedynek walkowerem

W Tuchowie nie wyciągano żadnych konsekwencji wobec mieszkańców, którzy łamali zakaz spalania odpadów lub naruszali uchwały antysmogowe, a w Brzezinach po 2019 roku w ogóle przestano przeprowadzać kontrole. Tylko w czterech gminach z szesnastu pobierano próbki popiołów, aby sprawdzić, czy nie spalano śmieci, a w latach 2017–2023 w sześciu gminach nie pobrano żadnej próbki popiołu

– mówi najbardziej może wymowny fragment podsumowania raportu NIK o walce ze smogiem. Zmiany w prawie, miliony złotych na programy wymiany „kopciuchów”, lata działań edukacyjnych – a rzeczywistość wciąż w wielu miejscach wygląda tak, jak w cytacie, i to w województwach wytypowanych przez inspektorów właśnie z uwagi na złą jakość powietrza stwierdzoną w 2023 r. (dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, łódzkie, małopolskie i śląskie).

Można, rzecz jasna, przerzucić całą odpowiedzialność na mieszkańców i ich złe nawyki. To w końcu oni, stosując pozaklasowe kotły na paliwa stałe i wrzucając do pieca śmieci, odpowiadają za niską emisję, czyli główną przyczynę problemu smogu. Zżymanie się na takie praktyki (czy szerzej – na stojące za nimi ludzkie postawy), choć może dawać przyjemne poczucie wyższości, koniec końców jest jednak jałowe, gdyż niczego nie zmienia. Żeby zmieniać ludzkie nawyki, konieczne są konkretne działania – w tym przypadku uchwalanie i skuteczne wdrażanie uchwał antysmogowych.

Niestety, to właśnie na tym polu wiele samorządów zawodzi. Jak wynika z raportu NIK, choć wszystkie skontrolowane gminy miały wymagane uchwały antysmogowe, z nadzorem nad ich przestrzeganiem było już słabo. Efekty braku kontroli i lekceważącego podejścia do łamania prawa widać jak na dłoni.

Według obowiązujących uchwał antysmogowych, w województwach dolnośląskim, małopolskim i kujawsko-pomorskim nie powinny już być używane żadne kopciuchy, a faktycznie było ich jeszcze ok. 484 tysięcy. W województwach łódzkim i śląskim proces likwidacji powinien się zakończyć wcześniej, do końca 2024 i 2025 roku, a w dalszym ciągu eksploatowano tam prawie 300 tysięcy takich kotłów

podaje raport NIK. Jednocześnie kontrolerzy podkreślają, że przy obecnym tempie wymiany tzw. kopciuchów proces ten zajmie części gmin nawet aż 24 lata. Nie trzeba dodawać, że tyle czasu na dostosowanie się do unijnych wymogów Polska nie ma.

Za mała wiedza, za mała świadomość

Jak wskazują kontrolerzy, do głównych przyczyn rozczarowujących efektów walki ze smogiem zaliczyć należy m.in. ograniczoną skuteczność systemowych narzędzi kontroli nad gminami (czego efektem jest ich niewywiązywanie się ze swoich obowiązków), trudności finansowe po stronie samorządów i mieszkańców oraz wciąż zbyt niską wśród ludzi świadomość, dlaczego kotły należy wymieniać. Nie są to jednak jedyne przyczyny.

Jednym z problemów jest niedostateczna wiedza gmin na temat sytuacji mieszkańców. Przed kilku laty Polacy musieli masowo zgłaszać posiadane źródła ciepła do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, a od lipca 2021 r. taki obowiązek mają wszyscy właściciele i zarządcy nieruchomości. Miało to pomóc w określeniu skali problemu tzw. kopciuchów i wypracowaniu strategii działania. Niestety, w 8 z 18 zbadanych gmin wciąż ponad jedna piąta właścicieli nieruchomości nie wywiązała się z obowiązku zgłoszenia posiadanego źródła ciepła. W ocenie NIK gminni urzędnicy nie podjęli wystarczających starań, żeby uzupełnić braki. Sami urzędnicy tłumaczyli z kolei, że w zgłoszeniach było sporo utrudniających pracę błędów (np. nieprawidłowych adresów), a system nie pozwalał samorządom tych błędów korygować.

Również w lokalnych programach wymiany kotłów prowadzonych przez gminy stwierdzono nieprawidłowości. Jak podają kontrolerzy:

Tymczasem w POP z województw dolnośląskiego, łódzkiego i śląskiego (...) obowiązek kontroli przestrzegania uchwał na terenie województwa dolnośląskiego pojawił się dopiero w 2023 roku, niemal 6 lat po przyjęciu uchwał. Dodatkowo harmonogram wymiany kotłów w województwie dolnośląskim z 2020 roku nie uwzględniał terminów wynikających z uchwał antysmogowych.

Lepsi i gorsi w walce o czyste powietrze

Raport NIK nie tylko wytyka problemy i złe praktyki, ale też chwali praktyki dobre. Na plus oceniono zwłaszcza województwo małopolskie, gdzie w zakresie ochrony jakości powietrza urzędnicy wyznaczali sobie wiele zadań i sprawnie je realizowali. Dużą rolę odegrała tam także aktywność mieszkańców.

Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego uruchomił darmową aplikację Ekointerwencja na urządzenia mobilne i stacjonarne. Umożliwiała ona anonimowe zgłaszanie nieprawidłowości dotyczących m.in. spalania odpadów lub używania urządzeń niezgodnych z wymaganiami uchwały antysmogowej. Dzięki wykorzystaniu aplikacji służby gminne mogły szybko reagować na pojawiające się zgłoszenia.

Na wyróżnienie zasłużyły zdaniem NIK trzy gminy: Oświęcim, Rybnik i Sucha Beskidzka, które na większą skalę zaangażowały się w kontrolę systemów grzewczych w domach. NIK wskazał też gminy, w których skala wymiany pozaklasowych pieców była największa:

  • Wałbrzych (8276 szt.),
  • Rybnik (2028 szt.),
  • Legnica (1548 szt.).

Kontrolerzy pochwalili także samorządy województw śląskiego i małopolskiego, gdzie urzędy marszałkowskie „prowadziły liczne szkolenia dla pracowników gmin, strażników miejskich oraz opracowały poradniki i wytyczne”, co było dla gminnych władz cennym źródłem wsparcia. Raport kończy się jednak stanowczą konkluzją, że do zrobienia wciąż jest wiele. Jak podaje NIK:

Chociaż od czasu rozpoczęcia działań antysmogowych w Polsce zauważalna jest stopniowa poprawa – wprowadzono ograniczenia i zaczęto wymieniać stare kotły – to powietrze nadal jest zanieczyszczone i szkodzi zdrowiu. Szacuje się, że w 2022 roku z powodu zanieczyszczenia powietrza pyłem PM2,5 w Polsce przedwcześnie zmarło prawie 35 tys. osób.

Murowane starcie
Ogrzewanie - Piec czy kominek? MUROWANE STARCIE
Murator Google News