Czy opłaca się robić inteligentny dom? Wyjaśniamy, czy smart home ma sens

2024-06-03 15:49

Dla wygody, podniesienia komfortu życia, czasem z lenistwa lub w pogoni za nowoczesnością i pod wpływem mody zamieniamy nasze domy w elektronicznie sterowane, samokontrolujące się ustroje. Kluczem do nich jest smartfon – osobisty asystent na miarę XXI wieku.

Murator Remontuje: Przeróbki elektryczne dla każdego
Materiał sponsorowany

Spis treści

  1. Inteligentny dom w pigułce. Na czym polega smart home?
  2. System domu inteligentnego czy zbiór urządzeń?
  3. Czy smart home ma sens? Jakie są zalety domu inteligentnego?
  4. System alarmowy w domu inteligentnym
  5. Optymalizacja zużycia energii dzięki smart home

Smart domy i smart mieszkania budzą coraz większe zainteresowanie. Inwestorzy chętnie wykorzystują nowe technologie i możliwości, jakie daje automatyka domowa. Robią to również deweloperzy, wzbogacając swoje inwestycje o rozwiązania smart. A producenci inteligentnych instalacji dostarczają coraz to nowe, bardziej przyjazne dla użytkowników rozwiązania. Warto przyjrzeć się temu trendowi, by poznać wszystkie jego możliwości i oszacować płynące z niego zyski.

Inteligentny dom w pigułce. Na czym polega smart home?

Smart home, smart dom czy inteligentny dom to inaczej system automatyki domowej. Proces automatyzacji domów rozpoczął się już dawno, wraz z upowszechnieniem się elektryczności. Guziczki lub pokrętła uruchamiały światło, anonsowały gości stojących u drzwi, umożliwiały sterowanie temperaturą. Z czasem pozwoliły regulować natężenie światła, pomogły obsługiwać klimatyzatory, sygnalizację alarmową, mechanizmy poruszające bramami lub roletami.

Kolejną rewolucję rozpoczęły piloty, a możliwość zdalnego sterowania jeszcze bardziej rozbudziła apetyty. Pojawiły się centrale sterujące sygnałami i kierujące je ku konkretnym odbiornikom. Jeden pilot pozwalał obsługiwać wszystko, co dało się podłączyć do centrali – drzwi, okna, bramy, oświetlenie, grzejniki, a także alarm, kamery, czujniki dymu, gazu, czadu.

Gwałtowny rozwój techniki komputerowej, a zaraz po nim ekspansja smartfonów, stały się szansą na spełnienie najbardziej futurystycznych oczekiwań względem naszych domów. Aplikacje telefoniczne otworzyły nowe horyzonty. Zdalną obsługę rozszerzono o możliwość programowania zadań, ustalania sekwencji i scenariuszy, których aktorami zostały już nie tylko stolarka i domowe instalacje, ale też sprzęt RTV i AGD. Domy zmieniają się w bioniczne organizmy o rozbudowanych zmysłach – wzroku (kamery), słuchu (systemu sterowania głosem) i węchu (wykrywacze dymu). Choć do pełnej inteligencji trochę jeszcze brakuje, już dziś można stwierdzić, że systemy znacznie odciążyły naszą pamięć i wyręczają nas w podejmowaniu wielu decyzji.

System domu inteligentnego czy zbiór urządzeń?

Dom łatwo wyposażyć w wiele sprzętów, którymi można zdalnie sterować przez smartfon lub programowanie. O systemie powiemy jednak dopiero wtedy, gdy zostaną one ujęte w jedną sieć, nadzorowaną i obsługiwaną przez moduł centralny, z którym będziemy się łączyć dzięki aplikacji zainstalowanej w smartfonie lub komputerze. Taka centrala zarządza wszystkimi elementami systemu i obsługuje zaprogramowane scenariusze. Ma zazwyczaj postać niewielkiego pudełka gabarytami zbliżonego do dekodera TV.

Centralka i aplikacja oraz router dający dostęp do internetu tworzą komplet, bez którego system nie zaistnieje. Reszta to wyposażenie, które można dobierać w zależności od potrzeb:

  • siłowniki do poruszania oknami, bramami lub osłonami okiennymi;
  • regulatory powiązane z systemem grzewczym, klimatyzacyjnym, wentylacyjnym;
  • czujniki alarmowe, pogodowe, ruchowe, przeciwpożarowe, antywłamaniowe;
  • kamery;
  • stacje pogodowe;
  • sterowniki zapewniające współpracę z różnymi domowymi urządzeniami, o ile te są technologicznie do tego przygotowane.

Wiele oferowanych dziś systemów jest bezprzewodowych – żeby łatwo było je zainstalować. Jedyne kable to w tym wypadku te, które zasilają poszczególne urządzenia, brak natomiast przewodów do komunikacji między nimi. Ta odbywa się najczęściej przez Wi-Fi lub Bluetooth. Wsparciem dla systemu są z kolei urządzenia pozwalające podtrzymywać zasilanie na czas awarii elektryczności lub przerwy w jej dostawie.

Czy smart home ma sens? Jakie są zalety domu inteligentnego?

Najprostszą, ale bardzo wygodną funkcją jest możliwość zdalnej obsługi różnych urządzeń. Nie trzeba co chwilę podnosić się sprzed telewizora czy biurka ani biegać po piętrach. Kilka ruchów po wyświetlaczu smartfona i zasuniemy rolety, zamkniemy lub otworzymy okna, uzbroimy system alarmowy, podkręcimy temperaturę.

Łatwiejsza będzie także obsługa ogrodu, bo system zajmie się urządzeniami podlewającymi i zraszającymi. Czujka wilgotności gleby sama oceni, kiedy trzeba podlać trawnik lub rabaty. Czujnik deszczu przerwie podlewanie, kiedy się rozpada. My natomiast będziemy mogli suchą stopą przejść po ogrodowych ścieżkach, bo czujki ruchu wymuszą wstrzymanie podlewania, dopóki nie oddalimy się od zraszaczy na odpowiednią odległość.

Jeśli nasz sprzęt RTV lub AGD jest przystosowany do komunikacji Wi-Fi, system też będzie miał do niego dostęp.

To oznacza, że spoza domu włączymy pralkę, wyłączymy piekarnik lub nagramy ulubiony serial. Inteligentny dom będzie też wiedział, gdzie się znajdujemy. Zlokalizuje domowników wykorzystując GPS i ich smartfony. Będzie więc wiedział, kiedy i kto zbliża się do domu i przygotuje pomieszczenia na nasze przybycie – na przykład włączając wcześniej ogrzewanie, wyłączając alarm i odsłaniając okna. W grę wchodzi też włączenie telewizora lub ulubionej muzyki.

Ogromną zaletą systemów jest możliwość sterowania nimi z dowolnego miejsca na świecie. Nawet spędzając wakacje na antypodach możemy podejrzeć, kto dzwoni do drzwi, otworzyć je, by wpuścić zaufaną osobę, komunikować się z nią dzięki kamerom wyposażonym w głośniki i mikrofony, a także skontrolować temperaturę, zarządzić wietrzenie, wyłączyć urządzenia, o których zapomnieliśmy przed wyjazdem.

System będzie w stałym kontakcie z czujnikami pogodowymi – czujkami deszczu, słońca lub wiatru. Dzięki temu zleci zrolowanie markiz, kiedy zerwie się wiatr, zamknie okna tuż przed ulewą, rozwinie rolety w słoneczny dzień, a gdy słupek rtęci wyskoczy w górę, przed naszym powrotem zarządzi klimatyzowanie domu.

Systemy dają możliwość skorzystania z rożnych programów działania. W uproszczeniu oznacza to, że nie trzeba za każdym razem wszystkiego po kolei ustawiać. Program „wakacje” będzie symulował naszą obecność, gdy wyjedziemy na urlop. Centrala sprawi, że w określonym cyklu będą się unosiły i opuszczały rolety, będzie się też włączać i wyłączać oświetlenie. Ale nie tylko. System sam ustawi temperaturę na tryb „EKO”, by dom zupełnie się nie wychłodził, ale też aby nie zużyć zbyt dużo energii. Program „praca” sprawi, że system sam wszystko pozamyka, a ponadto aktywuje czujniki alarmowe. Wyłączy też ogrzewanie i oświetlenie dokładnie na taki czas, jaki spędzamy w pracy lub szkole. Program „noc” uruchomi czujniki alarmowe w strefie dziennej, której nie odwiedzamy po zmierzchu, obniży temperaturę w pomieszczeniach, wyłączy lub przyciemni oświetlenie. Oczywiście możemy także zaprogramować indywidualne ustawienia i dowolnie je nazwać, a także ustalić ramy czasowe, w jakich będą funkcjonowały.

System alarmowy w domu inteligentnym

W wielu przypadkach rozwiązania domowej automatyki stały się uzupełnieniem systemów alarmowych, które są przede wszystkim nastawione na wykrywanie i sygnalizowanie prób włamania. Ich centrala współdziała z czujnikami (ruchu, zbicia szyby, otwarcia drzwi lub okna) oraz kamerami. System taki może być też włączony do sieci monitoringowej danej firmy ochroniarskiej (za dodatkową opłatą). Coraz częściej jednak systemy smart zastępują oddzielne instalacje alarmowe, bo równie dobrze mogą zawiadywać pracą czujników i kamer.

Co dają w zakresie poprawy bezpieczeństwa? Bardzo wiele. Już same programy mające symulować obecność domowników mogą odwieść złodziei od ich zamiarów. Ponadto system może współpracować z czujnikami, które sygnalizują podwyższone stężenie tlenku węgla (czadu) oraz wykrywają symptomy pożaru – dym i podwyższoną temperaturę. Odpowiednie urządzenia detekcyjne zareagują na deszcz lub wzmagający się wiatr i wydadzą automatom sterującym polecenie zamknięcia okien i zsunięcia markiz, by nic nie zostało zniszczone. Poziom bezpieczeństwa podniesie też możliwość stałego podglądu parametrów budynku: temperatury powietrza, jego wilgotności, stanu instalacji elektrycznej. Te dane również mogą, w pośredni sposób, zakomunikować nieobecnym właścicielom, że w domu dzieje się coś niepokojącego.

W przypadku zalania system wyłączy prąd w budynku, żeby nie doszło do zwarcia. Może też zamknąć główny zawór instalacji wodnej. W razie zaczadzenia wyda polecenie intensywnego wietrzenia, aby domownicy się nie zatruli.

System zareaguje również na wybuch pożaru. Wyśle sygnał ostrzegawczy do nas i do straży pożarnej. Nie czekając na naszą decyzję, oświetli drogę ewakuacji, otworzy rolety oraz zamki w drzwiach. Centrala odetnie dopływ gazu, a mechaniczny system wentylacyjny zadziała całą mocą. Wyłączą się regulatory klimatyzacji, zapobiegając rozprzestrzenianiu się dymu.

Aby mieć oko na dom, do systemu włącza się kamery. Są one zazwyczaj wyposażone w czujniki ruchu i robią zdjęcia lub krótkie filmiki, gdy ktoś/coś znajdzie się w ich zasięgu. Można też korzystać z nich do bieżącego podglądu i podsłuchu.

Optymalizacja zużycia energii dzięki smart home

Sytuacja ekonomiczna każe nam dokładniej kontrolować zużycie energii w domu, by płacić mniejsze rachunki i tym samym co nieco zaoszczędzić. Nie trzeba specjalnie przekonywać o pożytkach z fotowoltaiki, pomp ciepła, rekuperacji, przydomowych oczyszczalni ścieków czy żarówek i sprzętów energooszczędnych. System inteligentnego domu również może być naszym sprzymierzeńcem w zmaganiach z rosnącymi opłatami za media. Dzięki niemu da się kontrolować pobór ciepła, prądu i wody nie dopuszczając do niepotrzebnych strat. Zoptymalizowane zużycie będzie na stałe generować oszczędności. Początkowo uratowane w ten sposób sumy zrekompensują nam zakup systemu, a w końcu zaczną trafiać nam do kieszeni.

W jaki sposób system pomoże kontrolować gospodarowanie mediami? Oto kilka przykładów.

Na początek woda. Optymalizacja jej zużycia jest trudna, ale możliwa. Uda się tego dokonać, gdy mamy wspomniany już wcześniej system nawadniania ogrodu. Dzięki czujnikom wilgotności gleby do podlewania wykorzystane będzie jej tylko tyle, ile to konieczne. Czujniki zalania ustawione w pobliżu pionów instalacyjnych lub przyłączy wykryją nie tylko poważną awarię, ale też drobniejsze przecieki, które mogłyby niezauważalnie dla domowników powodować przekroczenie zużycia, o innych stratach nie wspominając.

Korzystanie z systemu da nam najwięcej korzyści w oszczędzaniu prądu. Czujniki ruchu w pomieszczeniach będą zawiadywać oświetleniem. Gdy opuszczając dane miejsce zapomnimy wyłączyć światło, nastąpi to samoczynnie. Dotyczy to zresztą nie tylko instalacji oświetleniowej, ale także innych urządzeń elektrycznych i elektronicznych wpiętych do domowej sieci – na przykład klimatyzatorów, działających czasem dłużej niż to konieczne. Gdy system wzbogacimy o czujniki zmierzchowe, nie ma obaw, że zapomnimy o wyłączeniu świateł wokół domu przed pójściem spać. Lampy nie będą więc działać całą noc, zużywając niepotrzebnie prąd.

Dzięki specjalnej funkcji Flex Start energochłonne urządzenia domowe, na przykład pralka lub zmywarka, będą korzystały z prądu tylko w tych godzinach, w których obowiązuje niższa taryfa lub gdy panele fotowoltaiczne wykazują najwyższą sprawność.

Częścią systemu smart dom mogą być termostaty przy urządzeniach grzewczych. Dzięki analizie danych dotyczących temperatury w pomieszczeniach pozwolą one na bieżąco dopasowywać ją do poziomu, który uznamy za najbardziej dla nas pożądany. Nie przegrzejemy zatem wnętrz, jak również nie dopuścimy do ich nadmiernego wychłodzenia. Teoretycznie można by samemu operować zaworami termostatycznymi, ale nie zawsze się chce chodzić między grzejnikami i manipulować pokrętłami. System będzie też podtrzymywał optymalną temperaturę pod naszą nieobecność. Zimą pozwoli to uchronić instalację wodną oraz szereg domowych urządzeń przed uszkodzeniem, do którego mogłoby dojść, gdy słupek rtęci zejdzie poniżej zera.

Ciekawa jest jeszcze jedna możliwość oferowana przez smart system. Aplikacja zainstalowana w smartfonie złoży szczegółowy raport ze zużycia energii cieplnej i elektrycznej w budynku, co pozwoli wykryć słabe punkty instalacji oraz wyposażenia i podjąć działania pozwalające ograniczyć wydatki na te cele.