Czy fotowoltaika będzie się jeszcze opłacać? Zapowiedź zmian w rozliczaniu energii z prosumentami
Eksperci ostrzegają, że proponowane zmiany rozliczenia za prąd z własnej instalacji fotowoltaicznej oddawany do sieci mogą zdecydowanie zmniejszyć liczbę nowych mikroelektrowni słonecznych uruchamianych w naszym kraju.
Wraz z uruchomieniem programów “Mój prąd” i “Czyste powietrze”, w ramach których można uzyskać dotację na uruchomienie mikroinstalacji fotowoltaicznej, nastąpił spektakularny wzrost ich liczby. Jest to zjawisko pozytywne i oczekiwane, ponieważ Polska powinna zdecydowanie zintensyfikować wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii. Zapowiadane zmiany mogą położyć temu kres.
Kogo dotyczy projekt zmian rozliczania energii wyprodukowanej przez instalacje fotowoltaiczne
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaproponowało wprowadzenie dla instalacji uruchamianych od 2022 r. zmian w sposobie rozliczania energii wyprodukowanej przez mikroinstalacje fotowoltaiczne. Obecni prosumenci oraz ci, którzy uruchomią mikroinstalację do 31 grudnia 2021 r., zachowają prawo do obecnie obowiązującego sposobu rozliczania się jeszcze przez 15 lat. Projekt zmian w ustawach Prawo energetyczne i dotyczącej odnawialnych źródeł energii został przedstawiony do konsultacji. Wzbudza on wiele kontrowersji, ponieważ w sposób zasadniczy - i to na niekorzyść przyszłych prosumentów - zmienia sposób rozliczania się za energię. Ministerstwo tłumaczy to koniecznością dostosowania naszego prawa do przepisów unijnych.
Obecny sposób rozliczania
Dotychczas prosumenci posiadający instalację fotowoltaiczną o mocy do 10 kW mogli odebrać w czasie, gdy nie produkują energii (nocą, w zimie), do 80% tego, co oddali do sieci (w przypadku instalacji powyżej 10 kW – 70%). Sieć była traktowana jako magazyn energii, a za możliwość korzystania z niej oddawano 20% (lub 30%) prądu.
Przeczytaj też:
Fotowoltaika: jak czytać fakturę za prąd dla prosumenta >>>
Proponowany sposób rozliczania od 2022 r.
Projekt zakłada, żeby prosumenci, którzy uruchomią mikroinstalacje od 2022 r., sprzedawali nadwyżki wyprodukowanego przez siebie prądu firmom, które zajmują się handlem energią. Problem polega na tym, że jest bardzo duża różnica między ceną proponowaną do rozliczeń z prosumentami a ceną prądu dla gospodarstw domowych, czyli kupowanego wtedy, gdy sami nie produkują. Różnica niekorzystna dla prosumentów. W projekcie ustawy zaproponowano, żeby minimalna cena za prąd od prosumentów odpowiadała średniej cenie sprzedaży prądu na rynku konkurencyjnym w poprzednim kwartale (w IV kwartale 2020 r. wynosiła ona 256,22 zł/MWh). Gdy mikroinstalacje nie będą wytwarzać energii, ich właściciele będą ją kupować według stawek ustawowych. Średnia cena prądu dla gospodarstw domowych (wraz z opłatami dystrybucyjnymi) w 2020 r. wynosiła 537,40 zł/MWh, a obecnie jest jeszcze wyższa.
Zmniejszenie opłacalności fotowoltaiki
Specjaliści z portalu Wysokienapięcie.pl wyliczyli, że przeciętnego nowego użytkownika mikroinstalacji fotowoltaicznej zmiana będzie kosztować mniej więcej 1000 zł rocznie. Obliczenia przeprowadzili według obecnie obowiązujących taryf. Przyjęto roczne zużycie prądu wielkości 4,5 MWh, instalację fotowoltaiczną o mocy 5,5 kW i autokonsumpcję na poziomie ok. 30%. Dla odbiorcy, który nie posiada fotowoltaiki roczny rachunek za prąd wynosi 3063 zł. Prosument może w tej chwili zapłacić za prąd tylko 62 zł rocznie. Po zmianie sposobu rozliczania wykorzysta na własne potrzeby prąd o wartości 1047 zł, za wyprodukowaną przez siebie energię uzyska 939 zł. Pozostanie mu jeszcze 1078 zł do zapłacenia za prąd.