Zagrożenie powodziowe. Sprawdź, czy twój dom może zostać zalany
Ostatnie wydarzenia na Dolnym Śląsku ponownie uświadamiają nam, że w pewnych warunkach nie można uniknąć powodzi. Żaden system retencji i rozprowadzania wody nie jest w stanie sprostać kilkumiesięcznej normie opadów, która spada w ciągu dwóch czy trzech dni. Czy istnieją w ogóle jakieś metody zabezpieczenia się przed powodzią?
Spis treści
- Co zwiększa skutki powodzi?
- Jak uniknąć zagrożenia powodziowego?
- Wylewy rzek – jak z tym żyć?
- Grzechy cywilizacji
- Zobacz Kłodzko pod wodą - wrzesień 2024
Powodzie to największe zagrożenie naturalne w Polsce. Najbardziej narażone na ich wystąpienie są województwa południowe, zachodnie oraz obszary nadmorskie. W ciągu ostatnich 30 lat najbardziej tragiczne w skutkach powodzie występowały w wyniku opadów atmosferycznych. Deszcze spowodowały największe w najnowszej historii powodzie w 1997 r. oraz w 2010 r. Opady i stany wód w dniach 13 – 16 września 2024 r. w wielu miejscach przekroczyły rekordy tamtych tragicznych wydarzeń.
Co zwiększa skutki powodzi?
Skutki powodzi potęgują:
- rzeźba terenu
- zawężanie koryt rzek i potoków
- niszczenie naturalnych odpływów
- zmniejszenie retencji przez pokrywanie nieprzepuszczalnymi nawierzchniami
Niestety większość z tych czynników jest wynikiem działalności człowieka. Jak pokazują ostatnie wydarzenia zagrożone są przede wszystkim tereny miejskie, gdzie powszechnie występuje przekształcanie naturalnych terenów. W ich wyniku podczas ulewnych deszczów ponad połowa wody opadowej odpływa po powierzchni, zupełnie odwrotnie niż w miejscach, gdzie niezaburzona została naturalna retencja.
Jak uniknąć zagrożenia powodziowego?
Zasadniczo przed wyborem miejsca pod budowę domu trzeba wykluczyć ryzykowne pod względem hydrologicznym tereny.
- w obniżeniach
- w miejscach podmokłych
- w sąsiedztwie brzegów rzek, potoków, jezior oraz w nisko położonych miejscach w dolinach.
- w okolicach sąsiadujących z brzegiem morskim lub uchodzących do morza rzek i nisko położonych terenach nadmorskich.
Od 2022 r. udostępniona jest publicznie wciąż aktualizowana Mapa Zagrożeń Powodziowych (MZP) i Mapa Ryzyka Powodziowego (MRP). Są dostępne na Hydroportalu Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.
Po otwarciu strony w zakładce „Wstępna ocena ryzyka powodziowego” znajduje się mapa Polski, którą można powiększać i sprawdzić jakie obszary są zagrożone powodziowo – tereny zalewowe i powodziowe wyróżniono na czerwono lub pomarańczowo. Mapa uwzględnia też ryzyko powstania powodzi błyskawicznych.
Jej użyteczność, co prawda już po fakcie, można sprawdzić choćby w odniesieniu do miejsc dotkniętych powodzią obecnie na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie.
To jedno z narzędzi udostępnionych na portalu, które na etapie poszukiwania miejsca pod jakąkolwiek inwestycję da odpowiedź czy nasze przyszłe domostwo będzie bezpieczne.
Wylewy rzek – jak z tym żyć?
Wezbrania wód będą występować zawsze. Są regiony, np. Kotlina Biebrzy, gdzie człowiek w minimalnym stopniu ingeruje w środowisko naturalne a jednocześnie korzysta z darów przyrody, do których należą coroczne powodzie, dzięki którym tutejsze łąki porasta doskonałej jakości trawa. Nikt nie buduje tutaj domów na obszarach obniżeń, a wsie zajmują wysokie morenowe i wydmowe pagórki. Na Żuławach z kolei obszar jest mocno przekształcony przez człowieka. Podmokłe i często położone poniżej poziomu morza tereny osuszają liczne kanały lub chronią wały. Tutaj również tereny zabudowane zajmują niewysokie wzniesienia, a często są umieszczane na sztucznie usypanych pagórkach.
W obu przypadkach człowiek dostosował swoje potrzeby do natury, a nie odwrotnie.
Grzechy cywilizacji
Jednym z grzechów cywilizacji jest zawężanie dolin rzecznych wałami. Takie skanalizowanie wód płynących często na całej długości rzek, które ma chronić ludzkie siedziby, pola, tereny przemysłowe ma zgubny wpływ. Ochrona w jednym miejscu zwiększa ryzyko powstania powodzi niżej, gdyż zawężone między wałami koryto nie pomieści już nadmiaru spiętrzonych wód powodziowych.
Wysokie i potężne wały bronią m.in. terenów położonych nad Wisłą na całej długości rzeki. Poza zbiornikiem w Goczałkowicach i w górnym i Włocławku w środkowym biegu woda nie ma tutaj gdzie się rozlać. Wał oddzielił rzekę od jej naturalnych terenów zalewowych. Jednym z wielu były położone w sąsiedztwie rzeki warszawskie Zawady. Ekspansja budownictwa zamieniła ten obszar stolicy w wielkie osiedle, a jeszcze 30 lat temu były tu pola i gospodarstwa. Teren ten jest na mapach wystąpienia zagrożeń jest stosownie oznaczony. Ryzyko wielkiej wody, która podniesie poziom rzeki i przerwie 10-metrowej wysokości wały zawsze istnieje.
Zobacz Kłodzko pod wodą - wrzesień 2024
Autor: Michał Rawa
Wielka woda zniszczyła budynki i ulice. Mieszkańcy Kłodzka długo będą walczyli ze zniszczeniami.