Odbudujmy dom Lubczyńskim! Prace ruszyły wraz z opadnięciem wody. Akcja Muratora, Super Expressu i Radia ESKA

2024-10-24 16:10

Co słychać u Mariusza i Anny Lubczyńskich z Lądka-Zdroju, którzy 15. września 2024 roku, w wyniku powodzi, stracili swoje 26-metrowe mieszkanie? W to, by małżeństwo wraz z dwójką dzieci jak najszybciej wróciło do swojego domu, zaangażowały się wszystkie serwisy grupy Murator oraz Super Express i Radio ESKA. Kiedy woda opadła, ruszyły pierwsze prace.

Powódź 2024: Zbiornik przeciwpowodziowy Racibórz Dolny na rzece Odrze

Spis treści

  1. Powódź zniszczyła dobytek Lubczyńskich z Lądka-Zdroju 
  2. Co dziś słychać u powodzian z Lądka Zdroju? 
  3. Zobacz w galerii, jak obecnie wgląda mieszkanie Lubczyńskich

Powódź zniszczyła dobytek Lubczyńskich z Lądka-Zdroju 

Życie Mariusza i Anny Lubczyńskich oraz ich dwójki dzieci: Julii i Doriana legło w gruzach 15. września 2024 roku. Wtedy to, w wyniku pęknięcia tamy w Stroniu Śląskim, rzeka Biała Lądecka wylała i doszczętnie zniszczyła ich 26-metrowe mieszkanie. Woda sięgnęła sufitu. 

Uciekliśmy praktycznie tak, jak staliśmy. Zostaliśmy z niczym 

- mówił wówczas pan Mariusz. 

Rodzina trafiła do hostelu zapewnionym im przez gminę, nie tracąc nadziei, że wkrótce będzie im dane wrócić do domu. Osuszacz i nagrzewnica, które zostały im podarowane przez darczyńców, rozpoczęły pracę od razu po opadnięciu wody. 

Super Express, Murator i Radio ESKA aktywnie włączyły się w pomoc Lubczyńskim. O szczegółach pisaliśmy w artykule.

Uruchomiona została dla nich zbiórka, dzięki której będą mogli wyremontować kompletnie zalane mieszkanie. 

Co dziś słychać u powodzian z Lądka Zdroju? 

Prace, za które rodzina od razu się zabrała, przyniosły już pierwsze efekty i pozwoliły zobaczyć światełko w tunelu. Nic w ich mieszkaniu nie nadawało się do ponownego użycia. Po wyrzuceniu wszystkiego, przyszedł czas na skuwanie tynków, zrywanie podłóg i naprzemienne osuszanie oraz wietrzenie pomieszczeń. 

Jednocześnie składaliśmy wnioski o pomoc, chodziliśmy po dary i wyrzucaliśmy śmieci. Najważniejsze, że mamy wokół siebie cudowne osoby, które nam pomagają we wszystkim

- mówi pani Anna. 

Postęp prac ocenił także swoim fachowym okiem szef Muratora Piotr Laskowski. 

Woda na szczęście nie była w mieszkaniu Lubczyńskich długo, więc skucie tynków i zerwanie podłóg oraz osuszanie pomieszczeń przyniosło wyczekany skutek

- podsumował. 

Przed Mariuszem i Anną Lubczyńskimi jeszcze wiele prac. Najważniejsze jednak, że małżonkowie nie tracą nadziei i wierzą, że niebawem oni i ich pociechy znów znajdą spokój w swoim domu. Głowa rodziny z optymizmem patrzy w przyszłość. 

Już niedługo prace ruszą z kopyta

- nie kryje radości pan Mariusz. 

Polecamy: Dom po powodzi. Co zrobić z zalaną podłogą, stropem, ścianami?

Zobacz w galerii, jak obecnie wgląda mieszkanie Lubczyńskich

Listen to "Murowane starcie" on Spreaker.
Murator Google News
Autor: