Budowa domu. Nie będzie komu budować? Budowlańców już brakuje, a kolejni odejdą!
Budowa domu w obliczu rosnących cen materiałów staje się coraz droższa. Rosną też koszty robocizny i brakuje budowlańców. Nie będzie rąk do pracy na budowie?
Drogie materiały budowlane lub ich całkowity brak. Presja płacowa oraz braki kadrowe. Branża budowlana boryka się z wieloma problemami. Jak podaje Główny Urząd Statyczny sytuacja w branży jest "umiarkowanie zła". A na końcu tej drogi jest inwestor, który planując budowę domu staje przed wyzwaniem znalezienia wykonawców i ekipy budowlanych. Jak wygląda to w praktyce?
Rynek budowlany 20222
"Na rynku budowlanym brakuje rąk do pracy, a wojna na Ukrainie spowodowała pogłębianie się tego problemu. Kolejny powód to wzmożone zapotrzebowanie na materiały budowlane w Europie, a więc inne niż dotychczas rozlokowanie sprzedaży. O ile kiedyś hurtownie konkurowały ceną i rabatami, w ostatnim roku przewagą była w ogóle dostępność materiałów na składzie. W hurtowniach brakowało szczególnie wełny mineralnej, materiałów do budowy ścian - betonu komórkowego, silikatów i cegieł ceramicznych, a okresowo styropianu i płyt OSB. Cena emisji CO2 będzie wpływać bardziej niż wcześniej na koszt produkcji, choćby cementu" - wyjaśnia ekspert Mirosław Wall, współwłaściciel sieci hurtowni Centrobud.
I radzi: "W tym roku warto wybierać technologie, w których praca ludzka jest zminimalizowana; budowę domu z materiałów wielkogabarytowych z zastosowaniem mechanizacji czy też prowadzenie remontów z zastosowaniem elementów prefabrykowanych. Warto budować szybko w 2022 r."
Jak budować dobrze i jak znaleźć ekipę budowlańców
Na budowie domu nie warto oszczędzać. Tak jak nie kupujemy najtańszego styropianu, najtańszych okien, tak nie bierzemy ekipy budowlanej znikąd. Po wyborze i zatwierdzeniu projektu domu zamyka się okienko możliwych oszczędności. Oszczędzać można było przy wyborze projektu: domu o nieskomplikowanej bryle, z dwuspadowym dachem, o optymalnej powierzchni. To na etapie wyboru projektu jedną nierozsądną decyzją można podnieść koszt budowy o 100 tys. zł - np. zwiększając powierzchnię użytkową budynku albo wybierając projekt z dachem wielopołaciowym z lukarnami i wolim oczkiem. Przeczytaj też: Dlaczego budowa zbyt dużego domu to zły pomysł >>>Dom o powierzchni 300 m2, z piwnicą, z wielospadowym dachem, ogromnymi przeszkleniami od frontu i ogrodu? Nie ma sensu wybór takiego projektu, a potem szukanie oszczędności na materiałach, technologiach i ekipach budowlanych do poszczególnych etapów. Tak więc po wyborze projektu zamyka się okienko z tabliczką „Oszczędzamy”. A otworzy się ponownie na etapie prac wykończeniowych. Bo jak wiadomo, są klamki złote i klamki plastikowe. Rozsądny inwestor kupuje te pozłacane.Projekt prostego domu - wizualnie i konstrukcyjnie - to oszczędność w kosztach materiałów, ale też ułatwienie w jego budowie. Taki dom będzie bułką z masłem dla ekipy budowlańców - specjalistów od stanu surowego. Tak, specjalistów, bo najpewniej traficie na ekipę robotników, która wykonuje tylko stan surowy, często z pokryciem dachu (mają cieślę, polecą dekarza), i idzie dalej wznosić kolejnemu klientowi mury. Wszyscy ci zawodowi budowlańcy wykonują po raz setny podobną realizację, więc nie ma mowy o problemach z technologią.
Przeczytaj też: Umowa z wykonawcą - gotowy wzór umowy o roboty budowlane
Puenta? Poruszanie się w katalogu popularnych rozwiązań daje wam bezpieczeństwo. A inwestor w trakcie budowy powinien skupić się na zadbaniu o dokładność wykonania prac budowlanych, przez co rozumiemy kontrolę jakości. Kto będzie kontrolował wykonawców? - oto jest pytanie.
Budowlanka to branża, która obecnie kończy inwestycje z lat 2020-2021, pracując przy nich na wysokich obrotach. Dlatego na lata 2022-2023 rynek spodziewa się znacznych spadków wśród nowych projektów inwestycyjnych, głównie w budownictwie jednorodzinnym. Panująca w całej branży umiarkowanie zła sytuacja - dotyka najmocniej małych przedsiębiorców. Według danych z GUS jako barierę działalności aż 77,3% firm budowlanych podaje dzisiaj wysoki koszt materiałów i niestabilny rynek.
"Od sierpnia 2021 r. obserwujemy wzrostu cen materiałów budowlanych. To efekt nie tylko pandemii, ale także stale rosnących kosztów energii, transportu czy wynagrodzeń. Dzisiaj, za postawienie domu w stanie surowym, w zależności od wybranej technologii, inwestor może zapłacić nawet o 40% więcej niż jeszcze 2 lata temu. Dotyczy to nie tylko inwestycji o dużych powierzchniach, ale również tych z mniejszym metrażem, które cieszą się coraz większą popularnością. Choć w ich przypadku, dzięki mniejszej powierzchni, suma niezbędnych wydatków będzie jednak mniejsza." - komentuje Wojciech Rynkowski, ekspert Extradom.pl.
Brak materiałów budowlanych i wysokie koszty budowy
Koszt materiałów to jedno. Z drugiej strony pozostaje także kwestia ich dostępności, a z tą - od czasów kryzysu gospodarczego z 2007 r. - nie było tak źle. Po pandemii i zastojach związanych z transportem, obecnie utrudnienia spowodowane są sytuacją polityczną w Ukrainie oraz ograniczonym importem materiałów z Rosji.
Przeczytaj też: Koszty budowy wciąż rosną! Budować się czy jeszcze poczekać?
Niedobory ilościowe materiałów w hurtowniach i marketach sprawiają, że ich ceny rosną, a w połączeniu z galopującą inflacją - są barierą działalności dla blisko 17% firm budowlanych. Dla całej branży nadchodząca jesień i zima również mogą być kolejnym sprawdzianem cen i kosztów. A odpowiedzialność za ten fakt przejmą gaz i energia oraz ich ceny, które w znaczny sposób będą wpływać na koszty całego rynku.
Nie ma komu budować
W tym roku zdecydowanie budowanych jest mniej domów jednorodzinnych, a niektóre inwestycje z powodu wzrostu kosztów i braku ekip, wstrzymywane. Duże wyzwaniem jakie stoi przed budowlanką to zapewnienie odpowiedniej liczby rąk do pracy. A o deficytach w tym obszarze inwestorzy słyszą już od kilkunastu lat. Według danych GUS już aż 41,2% firm budowlanych ma poważny problem z pracownikami. Uwidocznił się on głównie podczas odpływu pracowników z Ukrainy, którzy wrócili do ojczyzny w trakcie trwającego kryzysu. Wstępnie szacowano, że na polskim rynku braknie ok. 150 tys. budowlańców, jednak obawy te okazały się nad wyraz. Terminarze firm budowlanych są bardzo napięte, a niektórzy inwestorzy w kolejce czekają nawet 2 lata!
Coraz mniej się buduje domów
Według najnowszego raportu GUS od stycznia do maja br. wydano pozwoleń lub dokonano zgłoszenia budowy 136 tys. mieszkań, co jest prawie 4% spadkiem względem analogicznego okresu w zeszłym roku. W raporcie GUS czytamy: „Pozwolenia na budowę największej liczby mieszkań otrzymali deweloperzy (91,6 tys., wzrost o 0,4% r/r) oraz inwestorzy indywidualni (42,1 tys., spadek o 13,4%). Łącznie w ramach tych form budownictwa otrzymano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia budowy z projektem budowlanym dla 98,3% ogółu mieszkań. W pozostałych formach budownictwa odnotowano 2 365 mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym (1745 w roku ubiegłym).”