Otwarta strefa dzienna. Jakie są atuty otwartych wnętrz?
Znakiem nowoczesności domu jest otwarta strefa dzienna. Dzięki takiemu rozwiązaniu przestrzeń domu staje się bardziej atrakcyjna, a światło dzienne wędruje swobodnie. To jednak niejedyne atuty otwartych wnętrz.
Autor: Barbara Sokołowska
Dzięki otwarciu wnętrz przestrzeń wydaje się większa i lepiej doświetlona
W dawnych, szczególnie dużych domach prawie każda z funkcji miała osobne miejsce: oprócz odgrodzonej od pokojów kuchni i reprezentacyjnego salonu wydzielano jadalnię i bawialnię. Dzisiaj tylko zagorzali tradycjonaliści decydują się na zamkniętą kuchnię lub salon oddzielony od holu drzwiami. Najczęściej pomieszczenia te tworzą otwarte, jednoprzestrzenne wnętrze. To modne rozwiązanie sprzyja integracji rodziny, ale niesie też wiele wyzwań aranżacyjnych.
Kompromis funkcji
Dzisiaj w strefie dziennej pełnymi ścianami oddziela się tylko pomieszczenia wymagające intymności: łazienkę, w.c. – a także ciszy – gabinet czy rodzinną pracownię. Ściany i drzwi konieczne są także tam, gdzie potrzeba izolacji termicznej – między holem i przedsionkiem czy kuchnią i spiżarnią. Pozostałe pomieszczenia – kuchnia, salon, jadalnia, hol – nie wymagają oddzielania ścianami i drzwiami. Wbrew pozorom nie oznacza to pełnej, niczym nieskrępowanej swobody w aranżacji wnętrza. Nawet jeśli dążymy do jak największego otwarcia przestrzeni, istnieje potrzeba „okiełznania” tak różnorodnych funkcji, jak wypoczynek, codzienne posiłki, przyjmowanie gości, posiadówki przy kominku, oglądanie TV, zajęcia z dziećmi czy codzienne korzystanie z komputera. Funkcje te nie mogą swobodnie pływać w przestrzeni,większość z nich wymaga miejsc specjalnie do tego przeznaczonych, a także odpowiedniej ich aranżacji i wyposażenia. Najlepszym sposobem wyodrębnienia poszczególnych funkcji w otwartej strefie dziennej jest czytelny podział na aneksy. W ten sposób rozdziela się te funkcje pokoju dziennego, które mogłyby ze sobą wzajemnie kolidować, na przykład gotowanie i wypoczynek. Wybierając projekt domu, warto zwrócić uwagę na wielkość poszczególnych aneksów. W otwartej przestrzeni poszczególne funkcje można zmieścić na mniejszej przestrzeni, dodatkowo zagospodarowując przestrzeń graniczną. I tak na osobną jadalnię potrzebujemy pomieszczenia o wielkości 12 m², stół w aneksie jadalnianym zmieścimy na 8 m². Osobna zamknięta kuchnia z miejscem na stół śniadaniowy to minimum 14 m², na kuchnię w aneksie ze stołem na granicy salonu wystarczy nawet 8 m². Pokój dzienny o funkcji wyłącznie wypoczynkowej powinien mieć nie mniej niż 20 m², tymczasem aneks wypoczynkowy w otwartej przestrzeni można zmieścić już na 12 m².
Podział na aneksy często wynika w naturalny sposób z rozbudowanego kształtu pomieszczenia lub z przebiegu szlaków komunikacyjnych. Można też zaznaczyć granice poszczególnych funkcji zróżnicowaną posadzką, innym kolorem ścian lub aranżacją wskazującą na funkcję takiego aneksu. Często też wprowadza się rozwiązanie połowiczne, zachowując fragmenty ścian i pozostawiając między nimi szerokie, otwarte przejścia. Wznosi się też niskie ścianki i murki, oddzielając aneksy meblami i oświetleniem.
Nowe granice kuchni
Kuchnia otwarta na salon to rozwiązanie znane od lat, ale wciąż uchodzące za nowoczesne. Jedną z motywacji do otwarcia kuchni jest stworzenie lepszych warunków do rozwijania życia rodzinnego i towarzyskiego, które w blokowym mieszkaniu zazwyczaj ogranicza nam zbyt szczupła przestrzeń. Nareszcie osoba przygotowująca posiłki nie będzie szczelnie odgrodzona od wypoczywającej w pokoju dziennym pozostałej części rodziny. W małym domu nabiera ono szczególnego znaczenia. Otwarta na salon kuchnia to jednak również połączenie różnorodnych funkcji obu pomieszczeń. Zazwyczaj więc zaznaczamy je, sytuując na granicy kuchni i salonu odpowiednie meble: stół, wielofunkcyjną wyspę, półwysep lub barek. Pamiętajmy też, że brak jednej ściany to również mniej miejsca na kuchenną zabudowę, dlatego tak dużego znaczenia nabiera to, jak zagospodarujemy miejsce przy pozostałych ścianach. W otwartej kuchni warto mieć spiżarnię – tu można zmieścić wszystkie mało atrakcyjne zapasy i kuchenne sprzęty. Formą zaznaczającą granice kuchni jest półwysep, czyli fragment zabudowy kuchennej oderwany od ciągu szafek umieszczonych przy ścianie i stykających się z nim tylko jednym bokiem. Domyka on zabudowę kuchni w literę L lub U, nie zaburzając jednocześnie jej przestronności i nie naruszając otwartego charakteru. Blat półwyspu czasami umieszcza się na innej wysokości niż blat roboczy. Obniżony do wysokości 75 cm, tworzy wygodny kącik jadalniany, a jednocześnie wygodne miejsce do pracy na siedząco, podniesiony zaś do wysokości 110-115 cm – barek lub szafkę na kącik do przygotowywania kawy. Półwysep przedłuża płaszczyznę roboczą i pozwala ją lepiej zagospodarować, ponieważ – w przeciwieństwie do blatów roboczych ograniczonych z jednej strony ścianą – jest dostępny z dwóch lub trzech stron. Często pozostawiamy go jedynie jako dodatkowe miejsce do pracy, ale można w niego wbudować także kuchenkę lub zlewozmywak. Pod blatem półwyspu zwykle kryją się szafki, półki i szuflady w różnych kombinacjach. Pozostawienie pod blatem wolnej przestrzeni daje nowe możliwości aranżacyjne. Boki szafek półwyspu można wykorzystać na relingi lub szuflady.
Mniej zbędnych domowych ścieżek
Rozwiązanie z otwartymi wnętrzami pozwala też ograniczyć komunikację, która jest włączona do części użytkowej. Wtedy jednak warto zainwestować w duży przedsionek, który może przejąć na siebie większość funkcji pozostałych miejsc przeznaczonych na komunikację. Dotyczy to przede wszystkim holu, który odciążony od funkcji, jakie pełni strefa wejścia, łatwiej będzie można włączyć w strefę dzienną. Jeśli przedsionek będzie na tyle duży, aby pomieścić w nim szafę na ubrania, hol może przybrać funkcje bardziej reprezentacyjne. Nadal jednak pozostaje najważniejszym węzłem komunikacyjnym domu – stąd rozchodzą się drogi do innych pomieszczeń na parterze, tu zwykle mieszczą się schody prowadzące na wyższą kondygnację. Hol otwarty płynnie łączy się z innymi pomieszczeniami strefy dziennej. Powiększa się przestrzeń pomieszczeń, ale do salonu, kuchni i jadalni przenikają komunikacyjne funkcje holu. Podobnie jak hol, stają się miejscem, gdzie skupiają się drogi prowadzące do innych pomieszczeń i do ogrodu.
Sposób otwarcia przestrzeni w strefie dziennej zależy od jej kształtu – jeśli kuchnia i salon tworzą osobne pomieszczenia na planie prostokątów lub kwadratów stykających się ze sobą na niewielkiej powierzchni, trudniej będzie uzyskać wrażenie jednoprzestrzennego wnętrza. Natomiast nietrudno połączyć oba pomieszczenia, gdy są one wbudowane w plan jednego prostokąta. Często potrzeba otwierania strefy dziennej zmienia się w czasie. Dlatego najlepiej, jeśli projektant domu przewiduje ewentualne zmiany. Takie możliwości dają lekkie ściany działowe – w każdej chwili można z nich zrezygnować lub nie ryzykując poważnym remontem – wybudować je.
Nowe drogi dla światła i widoków
Okna w otwartej przestrzeni dziennej przejmują nowe funkcje. Wielkość przeszkleń i ich miejsce powinny być dobrane tak, aby zapewniały nie tylko odpowiednią ilość światła w zakątkach położonych w głębi strefy, ale także wspomagały różnicowanie funkcji poszczególnych aneksów. Warto też wiedzieć, że każda z funkcji, jakie pełni otwarta strefa dzienna, wymaga innego oświetlenia: na przykład kącik wypoczynkowy w salonie nie wymaga tak intensywnego światła, jak chociażby blaty robocze w kuchni, światło w części wypoczynkowej służy raczej wytworzeniu nastroju. Dzięki odpowiedniemu ustawieniu okien można też podkreślić różne funkcje poszczególnych stref: doświetlić stół w jadalni – dlatego często umieszcza się go w wykuszu, który zapewnia dopływ światła z różnych stron – a zmniejszyć jego intensywność w strefie kominkowej, gdzie zbyt mocne światło dzienne mogłoby być konkurencją dla światła ognia. Przestrzeń za oknem również wzbogaca wnętrze otwartej strefy dziennej. Gdy nie ma podziałów we wnętrzu, granice między wnętrzem i zewnętrzem zacierają się znacznie bardziej intensywnie. Okna otwierają przestrzeń zewnętrzną nie tylko na salon, ale też na pomieszczenia, które się z nim łączą, wprowadzając widoki daleko w głąb domu.
Więcej o strefie dziennej bez granic w listopadowym numerze „Zbuduj dom”. Poza wskazówkami aranżacyjnymi, które zilustrowaliśmy licznymi zdjęciami, zapraszamy także do państwa Tatiany i Radka. W swoim domu, pełnym dużych przestrzeni dziennych i otwartym na naturę, zainspirowali się różnymi stylami wnętrzarskimi.