Nowoczesne wnętrza w domach przyszłości
Zmieniają się bryły domów, a w ślad za tym następuje przemiana ich wnętrz. Zorientuj się, jak specjaliści z wydawnictwa Murator prognozują kierunek tych zmian.
Autor: Kalbar
Małgorzata Tomczyk, redaktor naczelna miesięcznika „Dobre Wnętrze”
Dzieci do salonu
Małgorzata Tomczyk: Wnętrza przyszłości to studyjne, wolne, otwarte przestrzenie. Kuchnia pozostaje zintegrowana z pokojem dziennym – zbyt cenimy sobie aktywne uczestniczenie w życiu rodziny podczas przygotowywania posiłków, towarzyskie spotkania przy twórczym pichceniu. Dużą zmianą, której spodziewam się w najbliższych latach, będzie przeprowadzka dzieci z zamkniętych pokoi – projektowanych specjalnie dla nich już na etapie niemowlęctwa – na salony. Bo nastolatki, które dorastają w swych „gabinetach” w bliskiej więzi z laptopem, są wyizolowane i samotne. Architekci będą musieli pogłówkować, jak w pokoju dziennym znaleźć miejsce na bawialnię i wspólną strefę do pracy dla wszystkich domowników. Na metrażu zyskają łazienki, a właściwie salony kąpielowe. Wymusza to styl życia. Już teraz niektórzy więcej czasu spędzają po pracy w wannie niż na kanapie, bo tak najlepiej się regenerują. Dlaczego więc nie przemycić w pobliże wanny telewizora lub biokominka? Przydałby się i regał na książki, i domowa galeria fotografii... Istnieje potrzeba rozległej, zmysłowej strefy kąpielowej, która przekładałaby się na psychiczny komfort użytkownika.
Razem wygodniej
Agnieszka Gruszczyńska-Hyc: W niespokojnych czasach dom staje się dla mieszkańców schronieniem, ucieczką od niepewności świata zewnętrznego. Dlatego będziemy chcieli jak najwięcej czasu spędzać razem. Odzwierciedleniem tej potrzeby jest zmiana planu i roli strefy dziennej. Łączy ona funkcje jadalni, przestrzeni wypoczynku i pokoju telewizyjnego. Otwarta na salon kuchnia pozwala wspólne gotować bez przerywania rozmowy. Dzieci coraz częściej odrabiają lekcje przy rodzinnym stole, tuż obok rodziców, których w razie potrzeby mogą poprosić o pomoc. To ważne, gdy mamy mało wolnego czasu. Konsekwencją zmiany funkcji jest pozbawienie przestrzeni dziennej cech reprezentacyjnych. Jeśli nie urządza się jej dla gości, ale przede wszystkim dla rodziny, priorytetem staje się wygoda. W nieformalnych sytuacjach przybieramy bardziej swobodne pozy, stąd kariera miękkich rozłożystych sof.
Na całe życie
Beata Kerntopf-Ślusarczyk: Od lat w Polsce domy były budowane tak, by służyły właścicielom przez całe życie. Ta tendencja się nie zmieni w najbliższym czasie. Rozkład pomieszczeń musi być elastyczny, musi ewoluować, gdy będzie się zmieniać sytuacja rodzinna. Salon powinien być duży – przynajmniej 30 m2. Nadal będzie on połączony z kuchnią, ale ta częściej będzie miała okna na ogród, a nie – jak do tej pory – na ulicę. Coraz ważniejsze stają się pomieszczenia gospodarcze, między innymi spiżarnia. Ważna jest wciąż garderoba, ale już nie przy każdej sypialni, ponieważ ludzie coraz bardziej powściągliwie planują liczbę pomieszczeń w domu. Upadł mit domu wielopokoleniowego, w którym głową rodziny i właścicielem domu jest senior. Popularna natomiast może się stać tak zwana senioratka – osobna wygodna część z własną kuchnią wydzielona w domu dla rodzica, który do swoich dzieci przeprowadzi się na starość.
