Mieszkanie w stylu vintage – poznaj historę wnętrza tworzonego z pasją
Wrocławskie mieszkanie Agnieszki i Cezarego, z wyjątkowym widokiem na Fosę Miejską, znajduje się na ostatnim piętrze dawnego szpitala. I od progu przesiąknięte jest duchem vintage’u. – Tutaj nie tylko meble, szkło i fajans, ale nawet sam budynek mają duszę – mówią.
Spis treści
- Druga szansa dla mebli, dodatków, ubrań
- Galeria efektownych wnętrz w stylu vintage - mieszkanie Agnieszki i Cezarego
- Narodziny kolekcji szkła vintage
- Fajansowe cacka
- Mieszkanie jako inwestycja
- Przyjemne urządzanie w duchu vintage
Druga szansa dla mebli, dodatków, ubrań
- Odkąd pamiętam, lubię dawać przedmiotom drugie życie - mówi Agnieszka. - Serce mi pęka, gdy coś ląduje na śmietniku. Zawsze szłam pod prąd. Jako nastolatka eksperymentowałam z modą. Dziergałam swetry na drutach i zaglądałam do second-handów po unikatowe ubrania i dodatki. Robiłam co w mojej mocy, by wyglądać inaczej niż wszyscy – dodaje. Z czasem, obok sukienek i biżuterii vintage, w jej mieszkaniu zaczęły się pojawiać meble z odzysku. Później wazony, szkło i obrazy. Wszystko, co dało się uratować.
Galeria efektownych wnętrz w stylu vintage - mieszkanie Agnieszki i Cezarego
Autor: Fot.: Michał Skorupski, styl.: Agnieszka Wrodarczyk/Happy Place
W mieszkaniu o otwartym planie ważne jest wizualne wydzielenie stref o różnych funkcjach. Czarna ściana odcina przedpokój od reszty pomieszczenia, a „poszarpane” łączenie francuskiej jodełki i heksagonalnych płytek oddziela część wypoczynkową od pozostałych stref. Żeliwne schody (wzór francuski) sprowadzono z Holandii. Są z osobnych elementów, które na miejscu połączono i zespawano. Na antresoli można rozłożyć dodatkowe materace do spania lub wypocząć w fotelach projektu Józefa Chierowskiego. Antresolę, podobnie jak zabezpieczające ją minimalistyczne poręcze (pomysł właścicieli), wykonał siostrzeniec Cezarego, Mateusz. Kolekcjonerskie perełki: na stole kolekcja wazonów z Włocławka autorstwa Wita Płażewskiego (wzór nr 391, tzw. Trąba słonia, oraz wzór nr 473), a na bufecie - fajansowa lampka nocna także projektu tego artysty (wzór nr 222 z 1957 r.).
Narodziny kolekcji szkła vintage
Agnieszka dobrze pamięta ten moment. Wybrała się na polowanie na targ pod Młynem. Gdy w zakurzonych kartonach zauważyła lepiącą się od brudu paterę, nie wierzyła własnym oczom. To była ona! Radiant projektu Jana Sylwestra Drosta. Nieuszkodzona i śmiesznie tania! Wtedy szkło wciągnęło ją na dobre. Początkowo ratowała wszystko, co się dało, by po pewnym czasie ograniczyć się do ulubionej palety kolorystycznej – niebieskości i kobaltów oraz odcieni miodu i złota.
Fajansowe cacka
– To było silniejsze ode mnie - wspomina. - W witrynie kwiaciarni dostrzegłam piękny wazon. Do domu wróciłam z bukietem kwiatów w jednej ręce i ciężkim wazonem projektu Wita Płażewskiego w drugiej. Cezary przejął go ode mnie i zachwycił się tak samo jak ja – opowiada. Najważniejsze dla Agnieszki jest to, by elementy kolekcji pasowały do siebie i … do niej. – Nie chcę, by leżały w pudełkach. Chcę na nie patrzeć, chcę ich używać, chcę z nimi żyć – kwituje.
Mieszkanie jako inwestycja
Gdy chcieli z Cezarym zainwestować w mieszkanie, do którego będą się mogli przenieść na emeryturze, poczuła, że ono też powinno mieć duszę. Szukali więc budynku z historią, który byłby odpowiednim tłem dla jej powiększającej się kolekcji uratowanych przedmiotów. Gmach dawnego szpitala, pieczołowicie odrestaurowany przez dewelopera i dostosowany do warunków mieszkalnych, okazał się strzałem w dziesiątkę.
Przyjemne urządzanie w duchu vintage
Mieszkanie było niemal gotowe. Nowi właściciele mogli więc od razu skupić się na wykańczaniu i urządzaniu. A to było swoiste wyzwanie, bo choć lokum ma niecałe 50 m2, to jest bardzo wysokie - prawie 4 m! Ta wysokość pozwoliła na montaż antresoli, dzięki której uzyskano dodatkowe 10 m2 powierzchni. Mieszkanie wyposażono oczywiście w meble i dodatki vintage, bo gospodarze lubią rozwiązania inne niż wszystkie. Przywiązują się do przedmiotów, a nie do adresów. Niedawno przenieśli się z dziećmi do Belgii. Większość skarbów spakowali i zabrali ze sobą, ale wiedzą, że jeszcze tu z nimi wrócą. Swoją pasją do vintage’u Agnieszka dzieli się na Instagramie (@eye_catchers__aga).
- Zadbaj o to, by kolekcja była przemyślana. Warto skupić się na określonych manufakturach, wzorach i kolorach, które pasują do siebie i wystroju. W przeciwnym razie grozi ci wizualny chaos.
- Śledź tematyczne grupy na Facebooku, przeglądaj ogłoszenia na Olx.pl (w szczególności dział Oddam za darmo), rozglądaj się na ryneczkach i targach staroci. Najcenniejszy element mojej kolekcji (paterę Radiant) kupiłam za bezcen na pchlim targu.
- Nie obawiaj się rozstawać z przedmiotami. Jeśli z którymś wazonem lub paterą jest ci już nie po drodze, nie chowaj ich na dno szafy, tylko sprzedaj lub wymień na egzemplarz, który będzie ci służył.