„To trochę magia, trochę rzemiosło”. Rodzinna manufaktura ceramiki z Kaszub

2025-11-13 12:08

Arbata to kaszubska manufaktura, której serce bije w rodzinnej pracowni Marzeny i Edmunda. Dzięki współpracy z absolwentami Akademii Sztuk Pięknych, ich ceramika zyskuje niepowtarzalny, artystyczny charakter, który wyróżnia się na tle masowej produkcji, łącząc lokalną tradycję z nowoczesnością.

Rodzinna pracownia na Kaszubach 

Arbata (ig:manufaktura_arbata)  to nie tylko przykład kolejnej manufaktury, to historia pasji, która zrodziła się w sercu Kaszub. Za marką stoją Marzena i Edmund Werra, którzy postanowili połączyć swoje zamiłowanie do rękodzieła z chęcią kontynuowania lokalnych tradycji ceramicznych. Kaszubski region, z jego dziedzictwem i unikalnymi krajobrazami, stał się źródłem inspiracji, które odcisnęły ślad na ceramice powstającej w ich pracowni.

Wszystko zaczęło się od fascynacji rękodziełem i chęci ocalenia tradycji, która na Kaszubach ma wyjątkowo mocne korzenie. Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie nowoczesność spotyka się z tradycyjnym rzemiosłem. Zaczynaliśmy od małych kroków – pierwszych form, prób, błędów – aż w końcu powstała pracownia, w której dziś tworzymy całe kolekcje

- wyjaśnia Marzena i dodaje:

- Arbata to trochę nasza druga rodzina. Razem z zespołem artystów i dekoratorek codziennie pracujemy nad tym, żeby naczynia, które trafiają do ludzi, były nie tylko piękne, ale i bliskie sercu i niosły za sobą jakieś wspomnienia.

Manufaktura Arbata

i

Autor: Archiwum prywatne

Współpraca z absolwentami Akademii Sztuk Pięknych

W ceramice Arbata wyjątkowość tkwi w ludziach, którzy za nią stoją.

- Współpraca z absolwentami Akademii Sztuk Pięknych oraz innymi artystkami o doświadczeniu plastycznym ma kluczowe znaczenie dla unikalności naszych produktów. Absolwenci ASP wnoszą nie tylko warsztat i wiedzę artystyczną, ale także głębokie rozumienie formy, koloru i kompozycji, które w połączeniu z praktyką rzemieślniczą przekłada się na wyjątkowe wzory - tłumaczy właścicielka.

Każdy członek zespołu w manufakturze dodaje do procesu twórczego coś wyjątkowego – od unikalnych technik zdobienia po osobiste podejście do formy i wrażliwość na detale. Tworzenie ceramiki to jednak nie tylko pasja, ale i wyzwania, które czasem wymagają większej uwagi i cierpliwości.

Praca z artystkami, choć pełna wartości, bywa wymagająca, ze względu na wysoką wrażliwość niektórych osób. Czasem wpływa to na ich samopoczucie i koncentrację, co przekłada się na tempo czy jakość pracy lub potrzebę większego wsparcia w zespole. Sam proces powstawania jest powolny i nieprzewidywalny – nie wszystko wychodzi idealnie za pierwszym, drugim czy kolejnym razem, a różnorodność stylów czasem utrudnia spójność kolekcji. Mimo tych wyzwań uważamy, że trud i cierpliwość włożone w pracę nad ceramiką są warte efektu. Unikalność i charakter naszych wyrobów w pełni rekompensują te trudności.

Jak powstaje ceramika Arbata?

Tworzenie ceramiki w manufakturze Marzeny i Edmunda to praca wymagająca ogromnej precyzji, cierpliwości i dużej wiedzy technicznej. 

- Proces rozpoczyna się od przygotowania masy ceramicznej, która po uformowaniu metodą odlewu, dokładnym szlifowaniu, wygładzaniu i suszeniu trafia do pierwszego wypału, na tzw. biskwit.

Następnie taki wyrób trafia do malarzy i wówczas zaczyna się prawdziwa magia. 

- Malarki zajmują się jego ręcznym zdobieniem przy użyciu pędzli i stempli. Malują wzory farbami podszkliwnymi, wymagającymi precyzji i doświadczenia, ponieważ każdy ruch jest widoczny, a błędów nie da się poprawić. To proces, który wymaga cierpliwości i uważności. Potem odbywa się szkliwienie i drugi wypał w piecu, w temperaturze 1200°C. I dopiero wtedy widzimy, jak wzór naprawdę wygląda. To trochę magia, trochę rzemiosło.

Zobacz również: Maluje, na czym się da. Dzieła Julity to hołd dla polskiej wsi

Wymagający materiał

Praca z ceramiką to sztuka wymagająca pełnej precyzji i cierpliwości. Każdy etap – od przygotowania gliny po szkliwienie – to wyzwanie, w którym nawet najmniejszy błąd może zniweczyć cały efekt. W szczególności dekorowanie ceramiki metodą podszkliwną stanowi prawdziwy test precyzji. Malowanie na powierzchni, która pochłania pigment, nie pozwala na żadne poprawki.

- Również kolory po wypale często zmieniają odcień, dlatego artysta musi mieć doświadczenie i wyczucie, by przewidzieć końcowy efekt. Bezpośrednio z tym faktem związana jest też trudność polegająca na tym, że na „rynku pracy”  brakuje wykwalifikowanych dekoratorów ceramiki z doświadczeniem, a opanowanie technik zdobienia, zwłaszcza metodą podszkliwną, wymaga długiej praktyki i precyzji. Choć absolwenci szkół artystycznych posiadają zdolności plastyczne, nauka specyfiki materiału i technologii ceramicznych zajmuje wiele czasu - zaznacza Marzena i przyznaje:

- Na pewno wyzwaniem w naszej pracy są też czas i cierpliwość – nic tu nie dzieje się od razu, a każdy etap musi zostać wykonany w odpowiednim momencie. 

Manufaktura Arbata

i

Autor: Archiwum prywatne

Ceramika opowiadająca historię

Jak już wspomniano, Kaszuby dla właścicieli manufaktury Arbata są ogromnie ważne jako punkt twórczego odniesienia.

- To tutaj mamy swoje korzenie i to stąd czerpiemy inspiracje. Kaszuby to nie tylko piękne krajobrazy, ale też tradycja rękodzielnicza, którą chcemy kontynuować i pokazywać dalej. Dla nas lokalność oznacza autentyczność i zakorzenienie, co czuć w naszych produktach.

Nie ma w tym nic przypadkowego, że tak wiele z prac nawiązuje do otaczającego ich świata.

- Czasem tworzymy odniesienia do drobnych rzeczy, które zatrzymają naszą uwagę – kształt liścia, gra światła, wspomnienie z dzieciństwa. Inspirują nas też ludzie wokół, ich historie i energia, którą przynoszą do pracowni.

W tworzeniu nowych kolekcji artyści kierują się własnymi wyznacznikami, ale także wrażliwością na współczesne potrzeby. 

Obserwujemy trendy, ale nie ścigamy się z nimi. Ważniejsze są dla nas wartości: rękodzieło, jakość i ponadczasowość. Chcemy, żeby nasze kolekcje były czymś więcej niż sezonowym produktem. Często sięgamy do tradycji, ale nadajemy jej świeżą formę, żeby pasowała do współczesnych domów.

Naczynia z pracowni Arbata to nie tylko przedmioty użytkowe – to kawałek opowieści, w której spotykają się tradycja i nowoczesność.

-Ludzie mają dziś przesyt masowej produkcji. Rękodzieło daje coś, czego nie da się skopiować: autentyczność, unikalność i duszę twórcy. Każdy kubek czy talerz ma swoją własną historię i można poczuć, że ktoś naprawdę włożył w niego całe swoje serce. Myślę, że właśnie za tym coraz więcej osób tęskni, aby to, czym się otaczają, o czymś do nich mówiło.

Manufaktura z Kaszub - zdjęcia

Przeczytaj także: Zmagając się z wypaleniem zawodowym, odkryła swoją pasję. Ceramika Anny nawiązuje do kolorowej tradycji Ameryki Południowej

Murowane starcie
Płytki – przyklejać czy skuwać? MUROWANE STARCIE
Murator Remontuje #2: Malowanie ścian
Murator Google News (desktop)