Paweł i Żaklina przebudowali starą stodołę pod Starym Sączem! Można już wpadać na majówkę!
W tym domu czuć historię, a jednocześnie wygodnie się mieszka. Taki stary, wyremontowany budynek to marzenie wielu ludzi. Jednak tylko garstka decyduje się na to, by podjąć wyzwanie i odnowić np. starą stodołę. Takie zadanie postawili przed sobą Paweł i Żaklina, którzy ze stodoły ze spichlerzem stworzyli obiekt agroturystyczny. Dzielą się swoim doświadczeniem i poradami dla pasjonatów starych budynków.
Autor: Czarni Górale
Zobacz jak ze stodoły ze spichlerzem inwestorzy stworzyli obiekt agroturystyczny
Spis treści
- Metamorfoza stodoły, która stała się domem
- Zmienili stodołę na dom. Ale sentymenty kosztują...
- Metamorfoza starej stodoły - galeria zdjęć
- Wzięli wszystko w swoje ręce. I portfele
- Ważne były dla nich nawiązania do kultury Czarnych Górali
- Jakie niespodzianki kryła stodoła?
- Co można poradzić innym przy remoncie?
- Czarni Górale i rękawice Berniego Sandersa
Metamorfoza stodoły, która stała się domem
Spektakularna zmiana stodoły ze spichlerzem na dom – tak krótko można opisać końcowy efekt remontu patrząc na zdjęcia przed pracami budowlanymi i po ich zakończeniu. Wszyscy znamy takie stare budynki. Nie przykładano przy ich wykończeniu wagi do estetyki, ale co ważniejsze również do jakości konstrukcji. Zazwyczaj miały one duże wejście, kilka niewielkich okien, były nieszczelne i czasami nawet nieco krzywe.
Podobnie wyglądała stodoła Pawła i Żakliny, gdy zdecydowali się na to, by z obiektu gospodarczego stworzyć powierzchnię mieszkalną. Po dwóch latach pracy efekt jest niezwykły – budynek ma zachowany kształt sprzed remontu, utrzymany został także rozmiar otworu drzwiowego, który nawiązuje do pierwotnego charakteru obiektu, drzwi są jednak już inaczej, współcześnie wykończone. Podniesiony został także poziom, dzięki czemu budynek uzyskał dodatkowe piętro. Elewacja zaś została wykończona częściowo drewnem.
Zmienili stodołę na dom. Ale sentymenty kosztują...
Budynek gospodarczy, który obecnie stanowi ozdobę okolicy, zbudowany został na przełomie lat 50- i 60-tych dwudziestego wieku. Znajduje się w okolicach Starego Sącza, miejscu, które zamieszkują Górale Popradzcy, zwani też Czarnymi Góralami. Wcześniej małżeństwo mieszkało w Krakowie, jednak gdy Paweł odziedziczył po dziadkach gospodarstwo w górach, oboje zdecydowali się na przeprowadzkę. Paweł wspomina motywy swojej decyzji:
– Miałem do tego domu stosunek sentymentalny, chciałem go zachować, dlatego zdecydowałem się na remont – wyznaje. Nowy właściciel dobrze znał stare budynki gospodarcze, był więc świadomy, jak wiele czeka go pracy. Zanim jednak przystąpił do pierwszych robót, zdecydował się na przeprowadzenie inwentaryzacji. Okazało się, że stodoła jest w bardzo złym stanie technicznym, do tego stopnia, że nawet fundamenty wymagały wymiany, w najlepszym razie wzmocnienia. Najprościej było by w takiej sytuacji zburzyć budynek i wybudować nowy. Jednak mimo tego Paweł podjął się remontu.
Metamorfoza starej stodoły - galeria zdjęć
Autor: Czarni Górale
Zobacz jak ze stodoły ze spichlerzem inwestorzy stworzyli obiekt agroturystyczny
Wzięli wszystko w swoje ręce. I portfele
Właściciele stodoły przyznają, że 90 proc. prac budowlanych wykonali samodzielnie. Pomagali czasami najbliżsi, rodzina i przyjaciele. Ekipa budowlana wykonała jedynie specjalistyczne prace, takie jak np. centralne ogrzewanie.
Pracy było oczywiście bardzo dużo, największym wyzwaniem było przygotowanie fundamentów. Ze względu na to, że roboty były zaprojektowane i zgłoszone jako remontowe, dlatego nie można było wyburzyć ścian, co w tym wypadku byłoby prostszym i tańszym rozwiązaniem. Jednak po wyburzeniu ścian obiekt trzeba byłoby stawiać na nowo, a to wiąże się z innymi regulacjami prawnymi. Dlatego, jak relacjonują właściciele, budynek stał, a „fundamenty się podbijało”. Paweł przyznaje: – Jak zaczynałem remont, to nie miałem nic wspólnego z budownictwem, nie byłem budowlańcem. Teraz o budowie wiem już dużo więcej.
Ważne były dla nich nawiązania do kultury Czarnych Górali
Założenie remontu było takie, by w budynku zastosować nowoczesne technologie. Budynek miał być termoizolacyjny, z wentylacją i klimatyzacją. Jednocześnie właścicielom zależało na nawiązaniu do lokalnej tradycji w budownictwie. Widać te odniesienia poprzez bogate zastosowanie drewna w wykończeniu, zarówno we wnętrzach: stropy, ściany, balustrady są drewniane, jak i od zewnątrz, na części elewacji budynku.
Właściciele domu przyznają, że elementy drewniane wykorzystane w domu pochodzą ze starego budynku. Drewno przeszło długi proces oczyszczania, impregnowania, a obecnie wygląda jak niemal nowe. Co ciekawe, jeśli pojawiały się naturalne wady, krzywizny drewna, co widać m.in. na balustradzie przy schodach, to te cechy materiału zostały zachowane. Paweł wspomina, że przygotowanie drewna to praca bardzo mozolna, wymagająca dużo czasu i cierpliwości.
Jeśli chodzi o inny związek z regionem, to w nowym domu pojawiają się motywy zdobnicze stosowane np. w strojach Czarnych Górali. Dokładnie można się im przyjrzeć przede wszystkim w kuchni, gdzie znajduje się sporych rozmiarów obraz.
Jakie niespodzianki kryła stodoła?
Właściciele budynku gospodarczego byli przygotowani na ciężką pracę, więc nie byli zaskoczeni ogromem robót. Co więcej, Paweł dobrze znał stodołę, więc nie oczekiwał też żadnych niespodzianek. Jednak inwestorzy nie spodziewali się jednego – gwałtownego wzrostu cen materiałów budowlanych. Pojawiły się one na początku 2022 roku, zaraz po ataku Rosji na Ukrainę. Ogólnie, właściciele nie mówią o kosztach budowy, jednak przyznają, że gdyby zdecydowali się zbudować nowy obiekt, to ta inwestycja wyszłaby taniej, niż remont.
Co można poradzić innym przy remoncie?
Paweł nie ma konkretnych rad, jednak zauważa, że: – Trzeba mieć pasję, bez tego nie ma sensu podejmować się remontu starego domu – przyznaje. Według Pawła, zbudowanie nowego budynku byłoby nie tylko tańsze, ale prostsze i szybsze, dlatego ważne jest, by mieć związek emocjonalny z budynkiem. Paweł powtarza, że czuł duży sentyment do domu gospodarczego dziadków, chciał go wyremontować właściwie dla siebie, dla własnej satysfakcji. Nie liczył na łatwą pracę, a potem szybki zysk z agroturystyki, bo w takim wypadku na pewno już na początku by się zniechęcił. Praca jednak wreszcie się zakończyła. Obecnie dom już jest wyremontowany, a goście zrobili pierwsze rezerwacje na tegoroczną majówkę.
Czarni Górale i rękawice Berniego Sandersa
Kultura i tradycja Czarnych Górali jest bardzo istotna dla Pawła, w swoim domu chciał też podkreślić związek z regionem. Zauważa, że coraz mniej ludzi przykłada wagę do tego, skąd pochodzi. A Czarni Górale mają własne zwyczaje czy stroje. Ostatnio popularne stały się rękawice furmańskie Czarnych Górali, noszą je czasami gwiazdy z telewizji czy politycy. Podobne miał Bernie Sanders, amerykański senator ze stanu Vermont na zaprzysiężeniu prezydenta Joe Bidena w 2021 r. Słynne zdjęcie z tego wydarzenia zainspirowało Czarnych Górali do wysłania rękawic furmańskich amerykańskiemu senatorowi. Co ciekawe, ojciec Sandersa pochodził ze Słopnic z Limanowszczyzny. Rękawice furmańskie trafiły ostatnio nawet na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.