Chore róże [Porada eksperta]
Moje niektóre róże wielkokwiatowe wypuszczają nowe pędy pozbawione liści, mają jedynie nitkowate resztki listków. Od połowy do dołu pęd ma normalne liście, góra jest zdeformowana. Ucinałam ten zdeformowany pęd, ale nowy tez wyrósł taki sam "nitkowaty". Niektóre kwiaty też są niewyrośnięte, jakby pokurczone. Proszę o poradę, jak pomóc moim ulubieńcom.
Od 1974 r. pracuje w Katedrze Entomologii Stosowanej SGGW i zajmuje się szkodnikami, ich życiem i metodami zwalczania. Preferuje metody biologiczne, mechaniczne, fizyczne, biotechniczne, a stosowanie chemicznych środków ochrony roślin uważa za ostateczność w najbliższym otoczeniu człowieka.
Degenerację róży (rose degeneration) oraz więdnięcie i zamieranie róży (rose wilt, rose dieback) powodują fitoplazmy i one są odpowiedzialne za "nitkowatość". Chore rośliny wykazują zahamowanie wzrostu. Następuje masowe wyrastanie znacznie skróconych pędów o liściach bardzo drobnych, chlorotycznych, często zredukowanych do form nitkowych. Chore rośliny nie wytwarzają kwiatów i w końcu zamierają. Czasem tylko z porażonych róż wyrastają pędy bez objawów chorobowych. Chorobę roznoszą drobne owady, które nazywamy skoczkami. Wysysają one soki roślinne i podczas ich pobierania wprowadzają do roślin fitoplazmy. Trudno teraz coś poradzić. Następnym razem należy zakupić zdrowe rośliny u sprawdzonego ogrodnika, bo na fitoplazmy nic nie mamy. Ogrodnik ten powinien testować materiał rozmnożeniowy na obecność fitoplazm i wirusów i sprzedawać sadzonki wolne od tych czynników chorobotwórczych..
Inne porady tego eksperta