Domowa instalacja wodna od A do Z
Możliwość korzystania z wody na własnej działce wydaje się oczywista. Ale skąd ją wziąć? To akurat nie zawsze jest jasne. Podpowiadamy, jak doprowadzić wodę do domu.
Autor: Mariusz Bykowski
Dostęp do wodociągu to najlepszy sposób na wodę dobrej jakości
Woda to jeden z niezbędnych elementów najpierw do budowy domu, a później do zamieszkania w nim. Dlatego najlepiej jeszcze przed zakupem zorientować się, czy działka znajduje się na terenie z istniejącą siecią wodociągową. Jeśli nie, to nie pozostanie nam nic innego, jak znaleźć miejsce, w którym jest woda, i wybudować własne ujęcie poprzez wykopanie studni. Trzeba też zadbać o jakość wody, czyli o to, by była ona jak najczystsza – odpowiadała wszystkim normom i spełniała wymagania jako woda pitna.
Podłączenie do gminnego wodociągu
Podłączenie się do gminnego wodociągu to najprostszy i najszybszy sposób, aby mieć dostęp do wody na własnej działce. Czasami jest ono nawet koniecznością wynikającą z decyzji o warunkach zabudowy. Zanim jednak rozpoczniemy prace przyłączeniowe do wodociągu, trzeba dopełnić koniecznych formalności.
Formalności dotyczące przyłącza do wodociągu rozpoczynamy od złożenia w miejscowym zakładzie wodociągów wniosku o wydanie warunków technicznych przyłączenia do sieci. Do wniosku należy dołączyć aktualną mapę zasadniczą w skali 1:500 z zaznaczonym budynkiem, do którego ma być doprowadzona woda. Zakład wodociągów przygotuje dla nas warunki techniczne przyłączenia, które są potrzebne do wykonania projektu przyłącza wodociągowego. Opracowanie takiego projektu trzeba następnie zlecić uprawnionemu projektantowi. Opracowany przez projektanta i uzgodniony w Zakładzie Uzgadniania Dokumentacji Projektowej, a następnie w zakładzie wodociągów projekt jest podstawą do zgłoszenia (również w zakładzie wodociągów) gotowości do rozpoczęcia inwestycji. Potrzebne do tego są także: aktualny dokument potwierdzający tytuł prawny do korzystania z nieruchomości oraz informacje, kto będzie wykonawcą i kierownikiem budowy.
Własna studnia
W przypadku budowy własnego ujęcia wody trzeba się najpierw upewnić, czy na danym terenie nie zabraniają tego przepisy dotyczące ochrony środowiska. Jeżeli istnieje dla niego miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, zwykle jest w nim mowa o możliwościach budowy studni. Jeśli chodzi o formalności, w przepisach nie jest wyraźnie powiedziane, czy budowa studni o głębokości do 30 m i wydajności do 5 m3 na dobę, do zaspokojenia potrzeb własnego gospodarstwa domowego, wymaga pozwolenia na budowę, czy nie. Jest jasne, że wykonanie obudowy ujęć wód podziemnych (czyli na przykład ułożenie betonowych kręgów w wykopie) nie wymaga pozwolenia, a jedynie zgłoszenia. Niektóre urzędy traktują studnie wiercone jako instalacje (a nie obiekty budowlane) nieleżące w kręgu ich zainteresowań.
Budowa studni - formalności
Budowę studni zaczyna się od znalezienia miejsca, w którym pod powierzchnią gruntu jest dostatecznie wydajne źródło wody. O ewentualne problemy z jej dostępnością warto popytać mieszkańców okolicy jeszcze przed zakupem działki. Zdarzają się one często w pobliżu stawów, źródeł i dużych ujęć wody, na wyższym brzegu rzeki, obszarach pagórkowatych i górzystych. Metody poszukiwania wody są różne.
Mapy. Można korzystać z istniejących map geodezyjnych.
Pomiary. W celu znalezienia wody wykonuje się też pomiary oporu elektrycznego warstw podziemnych lub różnicy potencjałów naturalnie występujących w gruncie.
Specjaliści. Sukcesy w znajdowaniu wody często odnoszą różdżkarze. Niestety, warstwy wodonośne mogą się przeplatać pod ziemią z warstwami nieprzepuszczalnymi co kilkadziesiąt centymetrów i nawet wykonanie fachowej ekspertyzy nie daje gwarancji szybkiego znalezienia wody.
Autor: Andrzej Szandomirski
Na studnię o głębokości większej niż 30 m trzeba mieć zezwolenie od starosty
Woda dobra do picia - urządzenia do uzdatniania wody
Woda z wodociągu na ogół jest uzdatniona, ale ta z własnego ujęcia często bywa złej jakości i nie spełnia wymagań stawianych wodzie pitnej. Aby się dowiedzieć, czy tak jest, trzeba zlecić jej badanie. Zajmują się tym stacje sanitarno-epidemiologiczne oraz prywatne laboratoria. Oceniając jakość wody, bierze się pod uwagę wskaźniki takie jak barwa, mętność, zapach, twardość, przewodność właściwa oraz zawartość manganu, żelaza, chlorków, azotanów, azotynów, amoniaku. Jeśli wartość któregoś ze wskaźników przekracza dopuszczalną normę, czeka nas zakup urządzeń do uzdatniania wody.
Urządzenia do uzdatniania wody nie są tanie, dlatego nie warto kupować w ciemno typowych zestawów, lepiej zdecydować się jedynie na filtry oddziaływujące na substancje występujące w wodzie w nadmiarze. Podstawowym elementem domowej stacji uzdatniania wody jest filtr wstępny (sedymentacyjny) zatrzymujący piasek, muł, rdzę i inne osady. Jego zadaniem jest zabezpieczenie przed uszkodzeniem i szybkim zanieczyszczeniem całej instalacji wodnej, w tym także urządzeń do uzdatniania, które są szczególnie wrażliwe na osady. Wkłady do filtrów wstępnych często nadają się do czyszczenia, więc są wielokrotnego użytku. Im mniejsze zanieczyszczenia zatrzymują, tym częściej trzeba je czyścić. Woda z własnego ujęcia zwykle zawiera zbyt dużo żelaza i manganu, których obecność przyczynia się do szybkiego niszczenia instalacji. Można się ich pozbyć, korzystając z kolumn filtracyjnych wyposażonych w złoża żwirowe – usuwających głównie żelazo, i katalitycznych – mangan. Do ich działania konieczny jest też napowietrzacz. Jeśli woda jest zbyt twarda, co również przyczynia się do szybkiego uszkadzania elementów instalacji, potrzebna jest kolumna zmiękczająca (demineralizator) usuwająca jony wapnia i magnezu. Przepływająca przez nią woda nie może zawierać zbyt dużo żelaza i manganu. Złoża wypełniające kolumny filtracyjne należy okresowo płukać i regenerować (katalityczne w odżelaziaczach – roztworem nadmanganianu potasu, a żywice jonowymienne ze zmiękczaczy – solą kuchenną) i co kilka lat wymieniać. Urządzenia mogą być wyposażone w automatyczne głowice sterujące płukaniem i regeneracją. Jeśli ich nie mają, trzeba je obsługiwać ręcznie co kilka dni.
Rury do ciepłej i zimnej wody - z tworzyw sztucznych, metalu, miedzi, polipropylenu
Rury do ciepłej i zimnej wody mogą być wykonane z tworzyw sztucznych albo metalu. Te pierwsze stosuje się najchętniej, bo są tańsze. Popularne jest też jednak wykonywanie instalacji z solidniejszych rur miedzianych, których zaletą są właściwości bakteriostatyczne – na ich ściankach nie rozwijają się bakterie i wirusy. W tym wypadku trzeba się liczyć z większymi kosztami – rury są stosunkowo drogie, a wykonanie instalacji dość pracochłonne (najczęściej łączy się je przez lutowanie). Są produkowane jako miękkie, półtwarde i twarde. Miękkie w instalacjach wodnych mają średnicę maks. 22 mm. Są sprzedawane w kręgach, można je w miarę swobodnie wyginać, przez co ich montaż jest łatwiejszy, a liczba połączeń ograniczona. Niestety, łatwo jest je uszkodzić, wgniatając ich ścianki. Ponieważ miedź bardzo dobrze przewodzi ciepło, rury trzeba zaizolować – dotyczy to tych do ciepłej wody, a także do zimnej prowadzonej przez nieogrzewane pomieszczenia (by nie wykraplała się na nich para wodna).
Rur z miedzi nie powinno się stosować do wody o pH mniejszym niż 8 i z dużą zawartością dwutlenku węgla, jest ona bowiem agresywna wobec miedzi – powoduje jej korozję. Taka woda występuje przede wszystkim na terenach górskich. Do rozprowadzenia instalacji wody użytkowej bardzo często wybiera się rury z polipropylenu – najtańsze, obojętne wobec wody i dobrze się spisujące, gdy jej temperatura jest umiarkowana. W wysokiej temperaturze ulegają znacznemu wydłużeniu, dlatego do instalacji z gorącą wodą stosuje się rury z polipropylenu z wkładką z aluminium lub z włókna szklanego, zmniejszającą ich wydłużalność cieplną.
Rury polipropylenowe łączy się przez zgrzewanie – zajmuje to stosunkowo dużo czasu, a liczne miejsca połączeń zwiększają ryzyko wystąpienia nieszczelności. Podobnie jest ze sklejanymi rurami z PCW i CPVC. Systemy rur z PE-X, wielowarstwowych i z PB są droższe, ale mniej kłopotliwe. Ponieważ są elastyczne, do zmian kierunku ich prowadzenia nie trzeba stosować kształtek (kolan i łuków) – wystarczy je odpowiednio wygiąć, dzięki czemu ich montaż jest zdecydowanie szybszy.