Łuski słonecznika, słoma, pestki wiśni, ziarno kukurydzy. Roślinna alternatywa dla węgla
W sprzedaży pojawiło się sporo zamienników pochodzenia roślinnego, które zamiast drogiego węgla mają ogrzać zimą domy. Tona owsa kosztuje ok. 1500 zł, pellety ze słomy ok. 1800 zł, a kukurydza 2000 zł za tonę. Najpierw zwrócono uwagę na owies. W ślad za nim pojawia się wiele ofert pelletów z łusek słonecznika, słomy, pestek wiśni albo ziaren kukurydzy. Czy ogrzewanie domu roślinami jest skuteczne?
Może zamiast drogiego węgla kupić opał w postaci pelletu z łusek słonecznika lub słomy? Opalanie domu roślinami jest uważane za ekologiczne. Warto pamiętać, że do spalenia są przeznaczone odpady, np. łuski albo pestki. Z kolei w przypadku ziarna używa się tylko tego, które nie spełnia wymogów, żeby było przeznaczone na cele spożywcze. Emisja zanieczyszczeń podczas ich spalania ziaren zbóż, kukurydzy czy pestek jest niewielka. Popiół, który pozostaje można wykorzystać jako nawóz w ogrodzie. Każdy z produktów roślinnych ma określoną wartość opałową. Jest ona niższa niż w przypadku węgla, ale niektóre z nich dorównują pelletom drzewnym i drewnu opałowemu. Warto więc wziąć je pod uwagę, jeśli mamy w czym je spalić. Trzeba jednak zaznaczyć, że ceny takiego opału ekologicznego również rosną, więc warto najpierw przekalkulować, czy to się opłaca.
Ile owsa na zimę? Czy warto nim palić?
Pani Marta napisała do nas: - Mam na wsi dom o powierzchni 250 m². Do jego ogrzewania chcę zastosować piec na owies. Jakiego kotła do tego użyć i czy w ogóle jest to realne? Czy jest możliwe, aby dostarczał on ciepłą wodę przez cały rok? Ile owsa potrzeba do ogrzania tej wielkości domu?
Rzeczywiście, coraz częściej się słyszy o wykorzystywaniu owsa oraz ziaren innych zbóż jako paliwa do kotłów – w Skandynawii jest to z powodzeniem praktykowane. Kotły przystosowane do takiego paliwa są produkowane i sprzedawane przez różne polskie firmy mimo obaw, że nasi rolnicy nie będą zainteresowani paleniem zboża ze względu na tradycyjny szacunek do niego. W piecach na owies można spalać także ziarna innych zbóż i kukurydzy oraz pellety, czyli granulat z wiórów drzewnych i słomy. Jeśli mamy już kocioł na węgiel lub drewno, możemy kupić sam palnik, który umożliwi spalanie w nim ziaren zbóż. Jeżeli kocioł nie jest fabrycznie przystosowany do współpracy z palnikiem nadmuchowym, możliwa jest jego modyfikacja polegająca na zrobieniu otworu w ścianie przedniej lub na przerobieniu drzwiczek zasypowych tak, aby dało się zamontować w nich palnik. Kocioł na owies, podobnie jak kocioł na pellety, musi współpracować z zasobnikiem paliwa. Z niego ziarno jest transportowane automatycznym podajnikiem do komory buforowej palnika. Stamtąd, również automatycznie, jest podawane do komory spalania. Palnik musi być wyposażony w wentylator dostarczający ściśle określoną ilość powietrza, z którym paliwo jest dokładnie mieszane. Nawiewane powietrze powoduje wypychanie płomienia do komory grzewczej. Rozpalenie paliwa w kotle następuje dzięki elektrycznej zapalarce. Pracą urządzenia steruje regulator zmieniający szybkość podawania paliwa oraz intensywność nawiewu powietrza w zależności od zapotrzebowania na moc kotła. Kocioł może pracować przez cały rok, latem podgrzewając jedynie wodę użytkową.
Przeczytaj też: Ile kosztuje owies opałowy. Czy można używać owsa jako opału?
Szacuje się, że tona owsa pod względem energetycznym odpowiada 500 kg węgla kamiennego albo 330 l oleju opałowego. Z dużym przybliżeniem można przyjąć, że z tony owsa uzyskuje się 3300 kWh energii. Do ogrzewania domu jednorodzinnego przez cały sezon grzewczy trzeba przeznaczyć plony z 2 ha ziemi. Do spalania można wykorzystać ziarno zarobaczone lub spleśniałe.
Pan Piotr z Dworu Mazowieckiego opowiada. - Nie ma problemu z kupnem owsa, przynajmniej na Mazowszu. Ja kupuję po prostu na targu od rolników. Dobrym miejscem są elewatory zbożowe. Często mają zboże suche, ale takie, które „złapało kolor” i nie ma wartości handlowej, a idealnie nadaje się do spalenia. Problemem jest ilość - elewatory sprzedają w porcjach po 20 ton, trzeba to gdzieś przechowa.
Pellety z łusek słonecznika
Sprasowane w drobne ruloniki łupiny ziaren słonecznika to coraz popularniejsze paliwo. Pellety maja granulację 6-8 mm. Są ciemnego koloru. Pellet z łuski słonecznika ma kaloryczność 16-18 MJ/kg, czyli dorównuje drewnu. Wilgotność powinna wynosić 6-8%. Po spaleniu pozostaje 2-4 % popiołu. Można znaleźć dużo ofert pelletów ziaren słonecznika workowanych lub w kartonach po 15 kg albo w big bagach.
Opał z łusek słonecznika kosztuje 1850-3000 zł za paletę 975 kg lub big bag o wadze 1000 kg.
Opał ekologiczny: brykiet ze słomy
Są od lat produkowane z myślą o wykorzystaniu jako ściółka dla zwierząt. Teraz zwrócono na nie uwagę, ponieważ też można je spalić w kotle. Jednak mają zdecydowanie mniejszą kaloryczność – 14-15 MJ/kg. Ich wilgotność powinna być nie większa niż 12%. Pozostałość popiołu stanowi 7% masy. Pellety ze słomy można kupić w workach o wadze 15 kg lub w big bagach.
Cena za tonę słomy waha się od 1600 do 1900 zł.
Pestki wiśni na opał
Pestki wiśni i innych owoców są wykorzystywane jako opał przez rolników i ludność mieszkającą w pobliżu zakładów przetwórczych, w których stanowią one odpad. W tej chwili można znaleźć w Internecie, np. na forach dotyczących biomasy, oferty pestek wiśni na opał. Są to suszone, ale nieoczyszczone pestki. Uwaga, w internecie jest też dużo ofert czystych pestek wiśni do termoforów i innych zastosowań paramedycznych. Pestki wiśni mają wyższą kaloryczność niż słoma, ocenia się ją na ok. 16-17%.
Za tonę pestek wiśni na opał trzeba zapłacić 1500 zł.
Przeczytaj też: Brykiet drzewny alternatywą dla ogrzewania węgle. Czy opłaca się nim palić?
Palenie pestkami wiśni tak komentuje dla serwisu InnPoland Bernard Swoczyna - główny specjalista ds. energetyki z Fundacji Instrat: “Zasadniczo [jest to] dobry pomysł, bo pestki to odpad, który i tak zgnije, więc nie czyni to takiej szkody środowisku jak wycinka 100-letniego drzewa lub spalanie kiepskiego węgla. Ale żeby spalać pestki trzeba mieć piec, który jest do nich dostosowany. Palenisko na węgiel zazwyczaj nie nadaje się do spalania biomasy, która pali się szybko i daje wysoki, świecący płomień, jak drobno połupane drewno. Niektóre kotły automatyczne można przystosować do spalania pestek, które palą się trochę podobnie jak pellet”.
Kukurydza na opał
Do palenia nadaje się również kukurydza, a dokładnie jej ziarno. Kaloryczność tego opału ocenia się na 15 MJ/kg, wilgotność na poziomie 10-12% i bardzo mała ilość popiołu – 2-3%. To wszystko pozwala wykorzystać ją jako opał. Kukurydza jest pakowana w worki o wadze 25, 50 kg albo w big bagi.
Za tonę kukurydzy na opał trzeba zapłacić 2000 zł.
Czy palenie owsem lub kukurydzą jest bezpieczne? Jak palić pelletami roślinnymi, pestkami, ziarnem
Paliwo z roślin można spalać w piecach do tego przystosowanych, o odpowiednim rodzaju palnika. Palenie w kotłach zasypowych może być uciążliwe, ponieważ tego rodzaju opał roślinny - pali się szybko intensywnym płomieniem. To wymaga ciągłego dosypywania. Dlatego pestki albo pellety roślinne można dodawać do węgla lub drewna.
Opał z roślin lepiej jest stosować w kotłach z podajnikiem. Wielu sprzedawców informuje, że może być dodawany do pelletów drzewnych albo ekogroszku. Chcąc palić pelletami z łusek słonecznika, pestkami wiśni, kukurydzą albo innymi zbożami, lepiej skonsultować się z producentem kotła, czy dopuszcza takie paliwo. Na rynku znajdziemy specjalne palniki do spalania tego typu opału, więc w razie potrzeby kocioł można dostosować.
Posiadacze kotłów z podajnikiem starego typu mogą spróbować stosować opał roślinny. W takich kotłach kiedyś montowano uniwersalne palniki, tak że można było w nich palić węglem, pelletami drzewnymi oraz zbożem. Obecnie to uległo zmianie. “Każde urządzenie grzewcze w XXI wieku jest zaprojektowane pod konkretne paliwo. Kocioł przygotowany na ekogroszek, prawdopodobnie będzie bardzo źle pracował na pellecie drzewnym – dla serwisu info.tvn24 wyjaśnia Aleksander Sobolewski, dyrektor Instytutu Technologii Paliw i Energii w Zabrzu.