Spis treści
- Kłopoty giganta – eksport w dół, import w górę
- Długi rosną, firmy tną zatrudnienie
- Międzynarodowe tarcia i niemiecki rynek
- Paradoks polskiego drewna
- Szukanie ratunku i przyszłość branży
Polska branża meblarska, jeden z filarów krajowego eksportu i do niedawna drugi największy eksporter mebli na świecie, przeżywa trudne chwile. Narastająca konkurencja, spadający popyt i rosnące zadłużenie malują ponury obraz dla rodzimych producentów.
Kłopoty giganta – eksport w dół, import w górę
Pozycja Polski jako meblarskiej potęgi jest poważnie zagrożona. W ciągu ostatnich dwóch lat wartość produkcji mebli skurczyła się o 3 mld zł, a eksport zmalał o 6 proc. Jednocześnie, jak alarmuje "Rzeczpospolita", w 2024 roku import chińskich mebli do Polski wzrósł aż o 35 proc. Azjatyckie produkty, często o 40-50 proc. tańsze od polskich odpowiedników, zalewają rynek, wypierając rodzimą produkcję. To szczególnie dotkliwe, biorąc pod uwagę, że Chiny są już największym eksporterem mebli na świecie, z udziałem przekraczającym 42 proc.
Długi rosną, firmy tną zatrudnienie
Sytuacja finansowa polskich meblarzy jest alarmująca. Z raportu Krajowego Rejestru Długów wynika, że całościowe zadłużenie przemysłu wzrosło w ciągu roku o 164 mln zł, osiągając 1,27 mld zł. Rosnące koszty produkcji w Polsce, przy jednoczesnym spadku cen mebli chińskich o kilkadziesiąt procent w ciągu ostatnich dwóch lat, pogarszają rentowność. Konsekwencją są zwolnienia grupowe – przykładem jest zamknięcie fabryki Black Red White w Przeworsku, gdzie pracę straciło około 200 osób, czy redukcje w innych zakładach tej firmy. Zmalało także ogólne zatrudnienie w sektorze.
Czytaj też: Projekty domów małych i tanich
Międzynarodowe tarcia i niemiecki rynek
Nie bez znaczenia są globalne napięcia handlowe. Decyzje administracji USA, takie jak cła na chińskie produkty, mogą spowodować przekierowanie chińskiej ekspansji na Europę, co dodatkowo pogorszy sytuację polskich firm. Niemcy, kluczowy odbiorca polskich mebli, już teraz odczuwają napływ tańszych towarów z Chin, które odebrały Polsce pozycję lidera dostaw na ten rynek. Polski eksport do Niemiec w 2024 roku zmalał o blisko 4 proc., a w trzecim kwartale 2023 r. spadek eksportu mebli do tego kraju wyniósł 6,2 proc.
Paradoks polskiego drewna
Sytuację komplikuje fakt, że Polska zwiększa eksport nieprzetworzonego drewna, m.in. do Chin (wzrost o ponad 25 proc. rok do roku w 2024 r.). Istnieje obawa, że surowiec ten wraca do Europy w postaci gotowych, tańszych mebli, dodatkowo osłabiając pozycję krajowych wytwórców.
Szukanie ratunku i przyszłość branży
Producenci i eksperci wskazują na konieczność zmiany strategii. Jak podaje serwis money.pl, kluczowe może być inwestowanie w nowe wzornictwo, przesuwanie oferty w kierunku wyższych segmentów cenowych oraz eksploracja nisz, np. mebli łazienkowych. Jednak bez odgórnych działań na poziomie krajowym i unijnym, chroniących przed nieuczciwą konkurencją i dotowaną produkcją z Azji, trudno będzie polskim firmom utrzymać się na powierzchni. Branża apeluje o pomoc i regulacje, które pozwolą jej przetrwać ten kryzys a zdaniem ekonomistów doświadczamy dopiero początku kryzysowej sytuacji.

Czytaj też: Wiosenna metamorfoza balkonu 2025: gdzie kupić tanie i piękne meble na balkon i taras?