Nie marnuj i nie wyrzucaj. Stosuj zasadę zero waste
„Reduce – reuse – recycle” takie hasło jest modne na całym świecie: ograniczaj powstawanie odpadów – wielokrotne wykorzystuj produkty – zbieraj surowce wtórne. Wszystko to wpisuje się także w równie popularny trend „zero waste” – nie marnuj niczego. Obydwa zwracają uwagę na jedną istotną sprawę: liczy się korzyść dla środowiska. W jaki sposób żyć w zgodzie z naturą i śmiecić jak najmniej?
Wyrzucasz zmiętą kartkę? Drobiazg – rozłoży się na czynniki pierwsze po pół roku. Gumę do żucia? Będzie wracać do natury 5 lat. Na przerobienie plastikowej torby natura potrzebuje 100-400 lat, a plastikową butelkę rozłoży po 800 latach. Zdarzają się też plastikowe materiały, które nie rozłożą się w ogóle! Wyrzucasz szklaną butelkę? Szkło będzie się rozkładało przez 4 tys. lat.
Śmieciowy problem
Gdyby ktoś po tym czasie (jeśli ludzkość przetrwa) odczytał zapis jej losu, byłaby to skarga na lekkomyślność człowieka. Zasypał się śmieciami... Od tej prawdy nie uciekniemy – każdy współczesny człowiek prowadzi mały zakład wytwórczy odpadów i ścieków. Średnia produkcja Polaka? 320 kg śmieci rocznie, co najmniej 150 l ścieków dziennie. Jak wyprodukować 320 kg odpadów? Bardzo łatwo – opakowania towarów, resztki żywności, gazety, zużyte przedmioty codziennego użytku, środki higieniczne... Służby oczyszczania opróżniają kubły ze śmieciami i problem znika – ale tylko z posesji.
Odpady pozostają odpadami. Trafiają na składowisko, gdzie nie ma już miejsca – nadprodukcja osiągnęła katastrofalne rozmiary. Wielka Brytania co roku wysyła 4 mln ton odpadów kontenerami do Chin i Indii. Niemieckie śmieci są szmuglowane przez granicę do Polski (często do polskich lasów przygranicznych). Roczna produkcja odpadów ma taką kubaturę jak 500 milionów słoni. Co z tą niechcianą górą zrobić?!
Zero waste – nie marnuj i przetwarzaj
Czy wiesz, że jest możliwe zredukowanie domowej produkcji śmieci do jednego litrowego słoika rocznie? W 2008 r. Bea Johnson, która jest prekursorką trendu zero waste (założycielka bloga zerowastehome.com i autorka książki „Pokochaj swój dom. Zero Waste Home, czyli jak pozbyć się śmieci i w zamian zyskać czas i pieniądze”) udowodniła, że jest to możliwe i od tej pory tak wygląda Bei i jej czteroosobowej rodziny kosz na śmieci.
Co więc można z tym zrobić? Założenie jest jasne. W 2020 roku Europa ma przetwarzać 50 proc. odpadów z gospodarstw domowych (szkło, papier, metale) i 70 proc. odpadów budowlanych, rozbiórkowych, przemysłowych i produkcyjnych. Program piękny, ale u nas... raczej nie do zrealizowania. Dlaczego warto segregować odpady? Ponieważ zysk środowiska naturalnego jest niepodważalny! Według Biura Międzynarodowego Recyklingu z siedzibą w Brukseli wyprodukowanie puszki aluminiowej z surowca wtórnego to oszczędność 95 proc. energii potrzebnej do produkcji tego metalu z surowców pierwotnych, wyprodukowanie plastikowej butelki – 80 proc. mniej energii, produkcja papieru – 64 proc. oszczędności, produkcja butelki szklanej – 21 proc. energii mniej. Do tego oszczędność surowców i ochrona krajobrazu – nie trzeba wydobywać rud metali, wycinać lasów.
Palące się odpady to trucizna!
Spalanie odpadów wymaga szczególnych warunków – wysokiej temperatury (powyżej 1100°C) oraz określonego czasu jej oddziaływania). Takie warunki są spełnione w spalarniach, także w piecach obrotowych cementowni. W przypadku spalania odpadów w piecach indywidualnych zbyt niska temperatura powoduje powstawanie toksycznych związków między innymi z grupy polichlorowanych dibenzo-para-dioksyn (zwanych popularnie dioksynami), polichlorowanych furanów (zwanych furanami) oraz wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA) z najbardziej znanym benzo(a)pirenem. Związki te wykazują silne działanie rakotwórcze, mutagenne i teratogenne, a ich wysokie temperatury topnienia i wrzenia powodują szybką krystalizację na powierzchni wytwarzanych w czasie spalania pyłów i opadanie wraz z nimi na powierzchnię gleby. Większość emitowanych w ten sposób związków opada w promieniu nieprzekraczającym 50 m. W okresach zimowych, przechodząc dzielnicami domów jednorodzinnych, daje się wyczuć specyficzny zapach palonego plastiku. Ludzie spalający odpady powodują nieświadomie – lub, co gorsza, świadomie – zanieczyszczenie powietrza, a następnie gleby. A w okresie letnim w swoich ogródkach uprawiają zdrowe warzywa...
Szambo czy oczyszczalnia?
Kolejną sprawą jest szambo przy domach jednorodzinnych. Inwestor planujący budowę domu ma dylemat – co zrobić ze ściekami? 55 proc. domów w Polsce odprowadza ścieki do oczyszczalni – kanalizacją albo wywożąc nieczystości z przydomowego zbiornika na ścieki. Najlepsze rozwiązanie to przyłączenie się do kanalizacji – jeśli jest. Przydomowa oczyszczalnia ścieków to świetne rozwiązanie, jeżeli pozwalają na to warunki lokalne, a urządzenie pracuje prawidłowo. Nigdy jednak nie ma pewności, czy oczyszczalnia rzeczywiście czyści ścieki. Może się okazać, że wypływają nadal brudne. A jeśli nie ma się do czego podłączyć – czy budować zbiornik na nieczystości? To podejrzane pytanie, choć często stawiane w XXI już wieku! Szambo – to kloaczny dół. Wiele takich zbiorników, szczególnie przy starych domach, nigdy nie widziało szambiarki!
Rada? Jeśli dom stoi na terenie o rozproszonej zabudowie, jest dużo miejsca, zdecyduj się na oczyszczalnię ścieków – najlepiej roślinną z systemem rozsączania wody (jeżeli warunki pozwalają). Formalnie sprawa jest prosta – wystarczy zgłoszenie w starostwie. Jeśli lokalny urząd nie da zgody, to albo planowana jest budowa kanalizacji, albo robi to ze względu na ochronę środowiska, na przykład wysoki poziom wód gruntowych, okresowe zalewanie, sąsiedztwo poboru wody pitnej. A kiedy już zgoda urzędu jest, trzeba wybierać produkt dobrej jakości.
Przeczytaj też:
Można kupić tanie oczyszczalnie, które działają do pierwszego wybrania ścieków, potem należałoby je wymienić. Są systemy rozsączania, które zamulają się po góra 5 latach i trzeba rozkopać ogródek, żeby wymienić dreny. Są też oczyszczalnie, które dają o sobie znać fetorem na posesji (często wynika to z błędów podczas montażu). Markowa oczyszczalnia będzie działać bezawaryjnie i dyskretnie wiele lat.
Segregacja odpadów to kluczowy aspekt w dbaniu o środowisko, ale jeszcze istotniejsze jest przestawienie myślenia i kombinowanie jak dany produkt można przetworzyć albo skorzystać z niego wielokrotnie. Jeżeli borykamy się z problemem szamba - warto rozwiązać go z korzyścią dla środowiska. Nie należy w tych sprawie szukać zysku – najważniejsza jest natura dzięki, której żyjemy!