D06 Mały - tani domek w Stanisławowie

2008-12-03 1:00

"Mały" był dla państwa Ornowiczów szansą na własne lokum. Dla młodego małżeństwa z dzieckiem ten prosty oraz łatwy w budowie dom jest akurat na miarę ich potrzeb i możliwości. Dostarcza przyjemności, a równocześnie nie jest dużym obciążeniem finansowym.

D06 „Mały” - tani domek w Stanisławo
Autor: Andrzej Szandomirski Zapoznaj się z projektem Mały D06

Swego miejsca na ziemi nie musieli szukać. W położonym zaledwie 12 km od Warszawy Stanisławowie pan Michał dostał od babci i rodziców działkę o powierzchni 2 tys. m2. Dzięki temu prezentowi państwo Ornowiczowie mogli wybudować dom, inaczej nigdy nie byłoby to możliwe. Na razie ziemia ma znacznie większą wartość od domu. Dookoła mieszka sama rodzina. Po ślubie wprowadzili się tuż obok swojego obecnego domu, do rodziców pana Michała. Mogli dostać niewielkie mieszkanie służbowe, ale zdecydowali, żeby wspólnymi siłami wybudować dom.

Najważniejsza oszczędność - wybór projektu

Pani Agnieszka kupowała miesięcznik "Murator" i kiedy znalazła projekt "Mały", stwierdzili z mężem, że na jego budowę na pewno będzie ich stać. Dom urzekł ją nieskomplikowanym kształtem i zwartą bryłą budynku, a także dwuspadowym dachem. Jest funkcjonalny i wygodny. - Podobało mi się połączenie kuchni z pokojem, salonik także wydawał mi się wystarczający. Zarówno syn, jak i my mamy swoje sypialnie. Jest także mały pokój, w którym można przenocować gości. Powierzchnia domu może się wydawać niewielka, ale równocześnie zaspokaja nasze wszystkie potrzeby. Przedłużeniem przestrzeni jest też zadaszony taras oraz ogród. Ważne jest także to, że utrzymanie porządku nie jest czasochłonne. Mimo że pracuję, jestem w stanie sama sobie poradzić ze sprzątaniem - opowiada pani Agnieszka i dodaje: - Poza tym projekt był dobrze przygotowany. Dużo radości dawało nam robienie wizualizacji, dobieranie pokrycia dachu, struktury i koloru tynku.

Jakie zmiany?

Inspiratorem zmian w projekcie był pan Michał. - Dla nas trojga to dom akurat, ale z myślą o przyszłości podnieśliśmy dach, podwyższyliśmy poddasze o dwa pustaki, tak że znalazło się tam miejsce na dwa 40-metrowe pokoje. Drzwi prowadzące do pomieszczenia gospodarczego przeniosłem do przedsionka, to według mnie rozwiązanie dużo wygodniejsze. Również schody na górę usytuowaliśmy w przedsionku. Postawiliśmy też kolumny z cegły klinkierowej, a nie drewniane - tak jak zakładał projekt. Wychodzę z założenia, że jak już budować, to solidnie i na lata. Dużą wagę przywiązywałem do wyboru materiałów, dlatego zamiast proponowanych w projekcie stropów drewnianych zastosowałem stropy Teriva. Nie postawiłem też lekkich ścian działowych, tylko solidne ściany z pełnej cegły. Ściany mamy więc trójwarstwowe, budynek jest bardzo ciepły. Zrezygnowaliśmy z kominka, uważaliśmy, że nasz salon jest za mały. Gdybyśmy go postawili, zająłby nam całą ścianę i trudniej byłoby ustawić na niej meble. Żałujemy, że nie włączyliśmy w przestrzeń salonu sąsiadującej z nim sypialni.

Kalendarium budowy

- Projekt kupiliśmy jesienią 1999 roku, budowę rozpoczęliśmy w 2000 roku. W tym samym roku udało nam się postawić dom w stanie surowym. Na zimę 2001 roku zabezpieczyliśmy otwory okienne i wiosną 2002 roku wstawiliśmy okna. Potem sukcesywnie w miarę możliwości finansowych robiliśmy instalacje, kładliśmy tynki, obsadzaliśmy parapety, wylewaliśmy podłogę. Mąż wziął z pracy pożyczkę, która wystarczyła na postawienie domu w stanie surowym zamkniętym, jej spłacanie trwało cztery lata. W 2003 roku mąż zaciągnął po raz drugi pożyczkę na pięć lat - ta wystarczyła na wykończenie domu, aż do grudnia 2003 roku prace trwały nieprzerwanie. Wprowadziliśmy się 6 grudnia 2003 roku. To był taki nasz prezent na mikołajki - mówią państwo Ornowiczowie.

D06 „Mały” - tani domek w Stanisławo
Autor: Andrzej Szandomirski

Radość z wykańczania domu

Wszystkie materiały wybierali razem, obojgu sprawiało to ogromną przyjemność. Na podłodze ułożyli bezklejowe panele laminowane. Po pierwsze, są tańsze niż parkiet, a po drugie, można z nich korzystać od razu po ułożeniu - co też jest tańsze. Gdyby wybrali parkiet, zamieszkaliby znacznie później. Może kiedyś się na niego zdecydują. W kuchni ułożyli gres polerowany. Pani Agnieszka bardzo chciała mieć rozetę i podłogę komponowaną w karo. Kuchnię i sypialnie pomalowali na pastelowe kolory. Pan Michał sam ułożył panele i listwy przypodłogowe, pomalował ściany, zainstalował gniazdka i kontakty elektryczne.

Pan Michał tnie koszty

- Bardzo wygodne było to, że mieszkaliśmy tuż obok placu budowy. Dzięki naszej stałej obecności nic nam nie zginęło. Mogliśmy nie tylko obserwować postępy na budowie, ale też w każdej wolnej chwili włączać się do pracy. To dom stawiany moim systemem gospodarczym, uczestniczyłem w każdym z etapów. To nie była moja pierwsza praca na budowie - po prostu w rodzinie pomagamy sobie. Gdy ktoś buduje i potrzebuje wsparcia, reszta mu pomaga. Dzięki temu systemowi większość prac budowlanych jest mi znana. Dlatego nie bałem się budowy. Z pomocą ojca, wujków i kuzynów wykonaliśmy wykop pod fundamenty - to zajęło nam jeden dzień. Szalunek pod fundament i zalewanie fundamentów to dzieło murarza i moje. Męczące było, gdy pracowałem jako jego pomocnik. Więźbę dachową też układałem z rodziną, pod dyktando wujka, który jest murarzem i cieślą. Krycie papą i deskowanie, zalewanie stropów, wylewanie podłóg to również prace, w których brałem udział. Docierałem tynki wewnętrzne i pomagałem przy ich układaniu. Razem z kolegą osadzałem okna, sam wylewałem cokół pod ogrodzenia i zawiesiłem na ścianach grzejniki oraz ułożyłem posadzki z paneli. Ojciec pomagał mi w malowaniu ścian.

Co jeszcze jest do zrobienia?

- Oczywiście ogród. Do tej pory nie mogłam myśleć o jego całościowym zaprojektowaniu, bo dopiero w ubiegłym roku założono nam wodociąg (jego wykonanie wiązało się z rozkopaniem działki). Na razie cieszy nas zielona trawa przed domem, a także drzewa owocowe - mówi pani domu. Lubi kwietniki. Pierwszy zrobiła sama, pozostałe zaplanowała, a wykonał je mąż - to dla niej na razie namiastka. Poza ogrodem planują budowę garażu i pokrycie dachu. - W tym roku położymy deski dębowe na tarasie - mówią z entuzjazmem państwo Ornowiczowie.

POLECAMY: Zobacz projekty gotowe małych i tanich domów z kolekcji MURATORA

Nasi Partnerzy polecają