Błędy w instalacji centralnego ogrzewania - na to uważaj!
Instalacja centralnego ogrzewania - jak każda inna instalacja - musi zostać zostać wykonana starannie i profejsonalnie. Wielu inwestorów uważa jednak, że nie ma nic łatwiejszego, niż zrobienie instalacji centralnego ogrzewania. Konsekwencje takiego myślenia bywają opłakane. Ostrzegamy, na co uważać podczas wykonywania instalacji c.o.
Przewymiarowane źródło ciepła
Jednym z podstawowych warunków prawidłowego funkcjonowania instalacji grzewczej jest wykonanie jej na podstawie prawdziwych danych o ogrzewanym obiekcie. Chodzi tu przede wszystkim o dobrze policzone straty ciepła, które służą do ustalenia mocy źródła ciepła. Pomyłka na tym etapie może nas dużo kosztować. Jej konsekwencją mogą być:
- zbyt niska temperatura w ogrzewanych pomieszczeniach podczas mroźnych dni (z temperaturą zewnętrzną -20°C i niższą) albo
- zbyt duże koszty ogrzewania w stosunku do rzeczywistego zapotrzebowania na ciepło.
Obliczanie strat ciepła na podstawie wskaźników przyjmowanych na 1 m² powierzchni pomieszczenia może spowodować błąd sięgający nawet powyżej 50%. Dlaczego? Bo każdy dom ma swoje charakterystyczne cechy, często inne niż obiekt statystyczny, do którego odnoszą się wielkości podawane przez niektórych instalatorów lub sprzedawców urządzeń grzewczych. Popularne jest posługiwanie się wskaźnikiem 100 W/m². Obliczona na jego podstawie moc kotła potrzebnego do domu o powierzchni 250 m² wynosi 25 kW i w przypadku wielu domów – zwłaszcza tych wybudowanych w niezbyt odległych czasach – jest mocno zawyżona. Po uwzględnieniu izolacji cieplnej ścian budynku i rodzaju stolarki wskaźnik, a wraz z nim wymagana moc kotłów grzewczych może się zmniejszyć o blisko połowę. Moja rada: poprośmy kogoś, kto się na tym zna, aby policzył straty ciepła. Wbrew pozorom przewymiarowanie kotła gazowego lub olejowego nie jest dobre i może bardzo niekorzystnie wpłynąć na jego pracę i żywotność.
Za duże ciśnienie dyspozycyjne
To błąd bardzo kłopotliwy w skutkach. Niestety, dość powszechny. Szybkość, z jaką woda płynie w instalacji, jest bardzo ważna. Zbyt duża powoduje powstawanie hałasu we wszystkich elementach regulacyjnych zamontowanych w instalacji, w tym również w zaworach grzejnikowych, które na nieszczęście znajdują się w pomieszczeniach mieszkalnych. Łatwo się o tym przekonać, powoli przykręcając zawór przy grzejniku i słuchając, co się dzieje w instalacji. Jeżeli nie ma stabilizacji ciśnienia, efekt będzie od razu słyszalny. Jest na to prosta rada: nie należy robić instalacji centralnego ogrzewania bez uprzedniego policzenia przepływów. Dobrze wykonane obliczenia będą gwarancją cichej pracy całej instalacji.
Niewłaściwie dobrane grzejniki
Źle przyjęte straty ciepła będą przyczyną kolejnego błędu – przewymiarowania grzejników. Jeżeli wszystkie grzejniki zostaną przewymiarowane w równym stopniu (ich moc będzie większa, niż potrzeba), taki błąd będzie można naprawić, korygując parametry pracy instalacji. Gorzej, jeśli źle będzie dobrana moc tylko niektórych. Wtedy z wyregulowaniem instalacji może być prawdziwy problem. Każdy, kto choćby przeglądał projekt instalacji c.o., spotkał się w nim z pojęciem „parametrów pracy instalacji”. Są to trzy wartości temperatury (na przykład 90/70/20°C). Pierwsza to temperatura wody zasilającej, druga – temperatura wody powrotnej lub schłodzenie wody w grzejniku (różnica temperatury zasilania i powrotu), trzecia – temperatura powietrza w pomieszczeniu. Unia Europejska wprowadziła normę EN 442, która ujednoliciła badanie wydajności grzejników (w Polsce jest to norma PN EN 442). Do czasu uznania jej za jedynie obowiązującą we wszystkich krajach europejskich na rynku powstało sporo nieporozumień. Zacznijmy od parametrów, przy których przeprowadza się badania. Wcześniejsze normy mówiły o wodzie zasilającej o temperaturze +90°C, powrotnej +70°C i temperaturze powietrza +20°C. Różnica między średnią temperaturą wody w grzejniku i temperaturą w pomieszczeniu wynosiła więc 60°C ([90+70]/2-20).
Nowa norma obniża średnią temperaturę wody w grzejniku do 70°C (obniżono parametry wody grzejnej i dziś wynoszą one 75/65°C), przy zachowaniu temperatury powietrza w pomieszczeniu +20°C. Widać więc, że różnica temperatury zmniejszyła się z60°C do 50°C. Skutek jest taki, że wszystkie dane dotyczące wydajności grzejników są według nowej normy niższe niż te, które otrzymywaliśmy wcześniej. Nie oznacza to jednak, że grzejniki straciły wydajność. Będzie ona taka jak dawniej, ale pod warunkiem że temperatura obliczeniowa przyjęta przy projektowaniu instalacji centralnego ogrzewania będzie w dalszym ciągu wynosiła 90/70°C. Dlatego, dobierając grzejniki do konkretnej instalacji, należy sprawdzić, jakie parametry przyjęto w projekcie, a jakie są podane w katalogu producenta grzejników. Najlepiej byłoby mieć projekt, wktórym grzejniki zostały dobrane do rzeczywistej wartości parametrów obliczeniowych. W programach obliczeniowych jest to uwzględniane automatycznie, po podaniu w danych ogólnych temperatury wody zasilającej i założonego schłodzenia w instalacji. Jeśli trzeba dopasować grzejniki do parametrów innych niż katalogowe, można się posłużyć tabelą znajdującą się w materiałach technicznych producenta.
Nieprawidłowe umiejscowienie czujników temperatury
Może ono dotyczyć zarówno termostatu sterującego pracą kotłów grzewczych, jak i czujnika temperatury zewnętrznej regulatora pogodowego. Jeżeli termostat (jego otoczenie) będzie szybciej niż pozostałe pomieszczenia osiągał założoną – czyli ustawioną na nim – temperaturę, wyłączy kocioł, mimo że niektóre grzejniki będą jeszcze potrzebowały dopływu gorącej wody. Lepiej więc umieścić termostat tam, gdzie wymagana temperatura jest osiągana wolniej. Wtedy w pomieszczeniach, które zostaną szybciej ogrzane, zadziałają zawory termostatyczne przy grzejnikach i zatrzymają przepływ wody przez nie. Gdy kocioł odczuje mniejszy spadek temperatury wody zasilającej, niż to było założone, wyłączy się. W przypadku czujnika temperatury regulatora pogodowego niezwykle ważne jest umieszczenie go w taki sposób, aby nie padało na niego promieniowanie słoneczne. Jeśli będzie ogrzewany przez słońce, sygnał wysyłany do regulatora będzie zafałszowany. Czujnik będzie sygnalizował temperaturę wyższą niż rzeczywista, więc temperatura wody grzejnej wychodzącej z kotła będzie za niska lub kocioł całkiem się wyłączy.
Samowolne zmiany w projekcie
Do częstych grzechów inwestorów należy dokonywanie zmian w projekcie instalacji c.o. bez konsultacji z projektantem. Niekiedy nawet drobne mogą spowodować nieprawidłową pracę całej instalacji. Jeśli nie potrafi się przewidzieć, jakie skutki mogą przynieść dokonane zmiany, lepiej z nich zrezygnować. Naprawa niektórych błędów po zakończeniu robót budowlanych jest bardzo pracochłonna i kosztowna, a zdarza się i tak, że jest to całkiem niemożliwe do przeprowadzenia.