Budowlanka zyska na obniżce stóp. Przybędzie miejsc pracy, ale banki wciąż są nieufne

Majowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stopy referencyjnej z 5,75% do 5,25% została dobrze przyjęta przez branżę budowlaną i deweloperską. Dla wielu firm to sygnał poprawy warunków finansowania – tańszy pieniądz oznacza niższe koszty kredytów i większe możliwości inwestycyjne. Problemem wciąż jest jednak „czarna lista”.

Tramwaj na Rakowieckiej w budowie

i

Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator Tramwaj na Rakowieckiej w budowie
Murator Remontuje #2: Przedścianka
Materiał sponsorowany
Materiał sponsorowany

Spis treści

  1. Obniżka stóp procentowych to dobre wieści dla budowlanki
  2. Banki ostrożne. „Złe PKD” zamyka drogę do finansowania
  3. Bariera formalna i czasowa

Obniżka stóp procentowych to dobre wieści dla budowlanki

Obniżenie stóp procentowych w maju 2025 r. to powód do optymizmu, jednak prezes Adam Glapiński podkreśla, iż „dostosowanie stóp procentowych nie oznacza automatycznie początku cyklu obniżek". Jak zasugerował, kolejna obniżka nastąpi nie wcześniej niż jesienią, we wrześniu lub w październiku. Spowodowało to wzrost niepewności wśród przedsiębiorców, którzy liczyli na złagodzenie stóp jeszcze przed wakacjami.

– Obniżka stóp procentowych to nie tylko sygnał dla rynku, ale realne ułatwienie dla przedsiębiorców, którzy finansują swoją działalność z kredytów obrotowych. Mniejsze odsetki oznaczają niższe koszty finansowe – to szczególnie ważne w sektorze MŚP, gdzie każda oszczędność przekłada się na płynność finansową. Stabilizacja polityki pieniężnej, po okresie gwałtownych podwyżek, może też pozytywnie wpływać na decyzje inwestycyjne. Przedsiębiorcy łatwiej planują wydatki, mają większą pewność co do kosztów finansowania i ryzyka kursowego. W dłuższym okresie poprawia to zdolność firm do szybszego reagowania na potrzeby rynku, a co za tym idzie – zwiększa ich konkurencyjność – mówi Kamil Fac, Dyrektor Zarządzający Faktura.pl.

Banki ostrożne. „Złe PKD” zamyka drogę do finansowania

Jednak mimo pozytywnych sygnałów z rynku, banki pozostają ostrożne. Wysokie stopy procentowe, choć częściowo już zredukowane, nadal są jednymi z najwyższych w Unii Europejskiej – w strefie euro stopa wynosi obecnie 2,4%, a w Niemczech 4,23%. W Polsce to nadal 5,25%, co bezpośrednio wpływa na politykę kredytową instytucji finansowych.

Wiele firm wciąż ma ograniczony dostęp do kredytów. Powodem jest m.in. klasyfikacja działalności gospodarczej według kodów PKD (Polska Klasyfikacja Działalności). Banki coraz częściej nie analizują indywidualnej sytuacji przedsiębiorstw, lecz automatycznie odrzucają wnioski firm działających w „ryzykownych” branżach.

- Mamy więc do czynienia z sytuacją, gdzie prowadzenie własnej działalności staje się piętnem w oczach banków. Przedsiębiorcy, którzy jeszcze niedawno jako pracownicy etatowi z identycznymi dochodami bez problemu otrzymaliby kredyt, teraz spotykają się z odmową. System finansowy karze ich więc za rezygnację z etatu, mimo że firma ma zagwarantowane zyski – mówi Magdalena Martynowska-Brewczak z eFaktor.

Na nieformalnej „czarnej liście” banków znajdują się m.in.: budowlanka, agenci nieruchomości, firmy transportowe, deweloperskie, meblarskie, kosmetyczne, taksówkarskie, motoryzacyjne, finansowe, a także te związane z organizacją wydarzeń czy gastronomią.

Bariera formalna i czasowa

Dodatkową przeszkodą we współpracy z bankami są rozbudowane formalności i długie czasy oczekiwania na decyzje kredytowe – często przekraczające kilka miesięcy, choć ustawowo powinny wynosić do 21 dni. Dla małych firm, które potrzebują szybkiego finansowania na inwestycje lub przetrwanie trudniejszego okresu, taki czas oczekiwania bywa zabójczy.

Murowane starcie
Dachówki – cementowe czy ceramiczne? MUROWANE STARCIE
Murator Google News