Usychające cyprysiki [Porada eksperta]
Witam, pod koniec maja posadziłam kilkadziesiąt dużych - ok. 170 cm wysokości - cyprysików Lawsonia szmaragdowych, z gruntu. Niestety, część z nich zmieniła kolor na zielony, a część ewidentnie usycha. Są podlewane, były nawożone przy sadzeniu. Zapewne miały uszkodzone korzenie. Rosną w miejscu mocno nasłonecznionym. Czy można jeszcze uratować im życie?
Architekt krajobrazu ze specjalizacją "zieleń zabytkowa". Pisała i redagowała teksty o zakładaniu, urządzaniu i pielęgnacji ogrodów. Fascynowało ją tradycyjne ogrodnictwo i rolnictwo, bo zapomniane dziś metody uprawy roślin - nawet w naszym "zchemizowanym" trującym świecie - pozwalają nieco lepiej żyć.
Drzewa i krzewy iglaste należy sadzić z bryłą korzeniową w kwietniu-maju (przed pojawieniem się młodych pędów) lub od końca sierpnia po zakończeniu przyrostu. Przyczyną zamierania krzewów może być właśnie to, że były wykopywane już wtedy, gdy ruszyły nowe przyrosty. Druga sprawa: czy były przygotowane wcześniej do balotowania (uformowania i opakowania bryły korzeniowej), czy po prostu wykopano je pozbawiając znacznej części korzeni. Przesadzanie zawsze stanowi szok dla drzew i krzewów, a te były już duże, co potęguje trudności adaptacyjne. Znacznie lepiej przyjmują się te uprawiane w pojemnikach. Nie wiem, czy wszystkie da się uratować. Trzeba nadal je podlewać bo lubią wilgotne podłoże i dać im czas - może w następnym sezonie ustabilizują się i odbiją. Gorzej oczywiście rokują te, które usychają, bo nawet jeśli pojawią się wiosną nowe pędy, suche części trzeba będzie usunąć. Można wprawdzie pokusić się o formowanie ich w nietypowe kształty, jak z ogrodu japońskiego, ale nie wiem, czy to odpowiada koncepcji nasadzeń.
Inne porady tego eksperta