Schnąca olcha [Porada eksperta]
Na działce rośnie stare drzewo – olcha. W pobliżu przepływa niewielka rzeczka. Kilka lat temu przeprowadzono jej regulację, co sprawiło, że poziom zwierciadła wody obniżył się o około 1 m. W ostatnich dwóch latach można zauważyć powolne zasychanie drzewa – wypuszcza coraz mniej liści, a niektóre gałęzie usychają. Drzewo jest ozdobą działki i szkoda byłoby je stracić. Czy można je uratować?
Redakcja serwisu odpowiada na pytania dotyczące ogrodu i roślin.
Olcha, czyli olsza czarna, wymaga wilgotnego podłoża i dobrze znosi okresowe zalewanie korzeni wodą. Regulacja rzeki i związane z nią obniżenie poziomu wody gruntowej wpłynęło więc na pogorszenie warunków wzrostu. O ile jednak młode drzewo ma większą zdolność przystosowawczą do niesprzyjających warunków wzrostu, o tyle stare już nie. Deficyt wody powoduje, że drzewo choruje i powoli zamiera. Ponieważ jest osłabione, staje się bardziej podatne na choroby i ingerencję szkodników. Przycięcie korony może poprawić jego kondycję, trzeba się jednak liczyć z tym, że powstałe w jego wyniku rany staną się doskonałą drogą inwazji mikroorganizmów powodujących choroby drewna. Drugą sprawą jest wiek drzewa. Może jest już na tyle stare, że jego zamieranie jest procesem naturalnym. Olsza czarna w sprzyjających warunkach żyje do 120 lat. W Polsce występuje również olsza szara (szczególnie w górach i na Pomorzu, ale można ją też spotkać na niżu), która żyje znacznie krócej – zazwyczaj do 60-70 lat. Drzewa te najłatwiej można rozpoznać po korze: u olszy czarnej jest ona czarna i spękana, a u olszy szarej – popielata i gładka. (eb-g)
Inne porady tego eksperta