Pęknięcia mrozowe [Porada eksperta]
Mam na działce kilka sporych (ok. 10-letnich) klonów. W kwietniu zauważyłam na trzech - rosnących najbardziej na słońcu - pionowe, długie (powyżej 1 m) pęknięcia kory. Posiłkując się Internetem określiłam, że są to tzw. pęknięcia mrozowe. Na jednym z drzew pęknięta kora była wyschnięta i odstawała. Usunęłam ją i wszystkie skaleczone drzewa posmarowałam funabenem. Niestety, drzewo gdzie nie była usunięta kora nadal choruje. Kilkakrotnie spryskiwałam pień fungicydem i smarowałam "sztuczną korą", a mimo to w odległości 3-4 cm od pęknięcia, kora jest cały czas wilgotna i zbiera się na niej biały, cuchnący nalot - zapewne grzyb. Dodam, że wszystkie drzewa mają zdrowe i nie wyschnięte liście. Proszę o poradę: co robić teraz i jak zabezpieczyć drzewa przed zimą.
Specjalista w zakresie kształtowania terenów zieleni, autor porad oraz artykułów o tematyce ogrodowej. Doświadczenie zdobywał we współpracy z architektami, w szkółce roślin ozdobnych oraz w firmach i centrach ogrodniczych. W pracy zawodowej kieruje się zasadą, że miasto idealne to rozsądne połączenie architektury i zieleni.
Jedynym rozwiązaniem wydaje się oczyszczenie kory i drewna, aż do zdrowej, żywej tkanki i wtedy zabezpieczenie odpowiednimi preparatami. Na zimę można owinąć drzewa siatką cieniującą, białą agrowłókniną lub jutą (można je kupić w centrach ogrodniczych). Po pierwsze osłoni pnie drzew przed mrozem, a po wtóre przed silnym słońcem w zimie.
Inne porady tego eksperta
