
Od zawsze zajmuje się ogrodami. Prowadzi firmę budującą stawy i ogrody w stylu naturalistycznym.
Witam Takie pytania chwytają za serce. Stare, zapomniane odmiany jabłoni rzeczywiście znikają z polskiego krajobrazu. W pogoni za zyskiem powstaje coraz więcej sztucznie wyhodowanych odmian, które bez chemii nie urodzą smacznych, pachnących latem jabłek. Są nieliczni szkółkarze, którzy ratują zapomniane malinówki, kronselki, landsberskie, koksy i inne. Metody są dwie. Pierwsza to szczepienie w okresie zimowym. Na rosnącą, młodą jabłoń obojętnej odmiany, zakładamy w wybranych miejscach zrazy, czyli fragmenty pędów pobrane ze starych odmian. Po roku wycinamy gałązki zaszczepionej jabłonki i ze zrazów wyrasta uratowana odmiana. Inna metoda to okulizacja. Pod koniec lata zakładamy na szyjce korzeniowej jeden pączek pobrany ze starej jabłoni. Wiosną następnego roku, obcinamy całe zaokulizowane drzewko, a z pączka wyrasta pęd starej odmiany. Obie te metody wymagają doświadczenia i wiedzy. Nie sądzę, aby z marszu udało się za pierwszym razem. Warto poprosić szkółkarza o pomoc. Mógłby on przygotować na życzenie kilka drzewek i je zaszczepić. Powodzenia Przemysław Sochański
Inne porady tego eksperta