
Jest absolwentką SGGW, wydziału Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu. Jej pasją są rośliny i obserwacja przyrody. Już na studiach zajmowała się zakładaniem i pielęgnacją ogrodów oraz florystyką. Popularyzacja ogrodnictwa i przekazywanie wiedzy ogrodniczej innym sprawia jej wielką satysfakcję. Tworzy też fotograficzne portrety roślin.
Póki co proszę o cierpliwość! Winorośl (winogrona to owoce winorośli) jest rośliną długowieczną i samo przycięcie nie powinno wyrządzić jej większych szkód, tym bardziej, że owocowanie odbywa się na tak zwanych latoroślach, które są pędami jednorocznymi. Bardziej martwię się w tym wypadku o przemarznięcie roślin, gdyż tegoroczna zima była dość surowa. W tej chwili jedyne, co można zrobić, to czekać (nawet dwa lata - po takim okresie moja stara już winorośl ruszyła po przesadzeniu, a teraz jest znów piękna i ponownie będzie owocować!). Jeśli po tym czasie nic się nie będzie działo, to znaczy nie będzie młodych pąków i/lub przyrostów - należy zacząć się martwić. Dodatkowo można naciąć fragment pędu i sprawdzić, co się z nim dzieje. Jeśli będzie suchy i kruchy - mała nadzieja, ale jednak będzie zielony, to oznacza, że wykształcenie nowych pąków i pędów jest tylko kwestią czasu. Proszę o cierpliwość. A tak na przyszłość: winorośl można formować na wiele sposobów: można traktować jak pnącze i rozpinać na podporach lub prowadzić w formie krzewu i corocznie silnie ciąć jesienią, pozostawiając tylko kilka pędów, przyciętych na wysokości kilku oczek (pąków) u nasady, z których w kolejnym roku uzyskamy młode, owocujące latorośle.
Inne porady tego eksperta