Centralne odkurzanie, idealny sposób na domowe porządki
Centralne odkurzanie to rozwiązanie, które doceni każda gospodyni domowa - porządki jeszcze nigdy nie były taką przyjemnością... Jednak, zanim zaczniemy cieszyć się komfortowym sprzątaniem, warto przeanalizować nasze potrzeby, wybrać odpowiedni odkurzacz centralny i zaplanować liczbę gniazd ssących oraz automatycznych szufelek.
Autor: Beam
Sprzątanie domu może być znacznie łatwiejsze, jeśli zainstalujemy w nim centralne odkurzanie (fot. BEAM)
Wygodne sprzątanie - od czego zacząć?
Od... sznurka. Należy zmierzyć, ile potrzebujemy gniazd ssących, do których będziemy wkładać karbowany wąż do odkurzania. Sznurek powinien mieć 7,5 m lub 9 m, bo takie są najpopularniejsze węże (choć są i dłuższe, tyle że ich wadą staje się ciężar; wąż 9-metrowy waży 1,7 kg).
W czasie tego pomiaru pamiętajmy o meblach, które trzeba będzie ominąć. Nie może zostać nawet mały fragment podłogi, schodów czy garderoby, gdzie odkurzacz centralny nie sięgnie. Bez sensu jest skazywać się na dodatkowy odkurzacz przenośny albo bieganie w takie miejsca ze szczotką i szufelką.
Centralne odkurzanie sposobem na domowe porządki
Gniazda ssące sytuuje się najczęściej blisko środka domu i tamtędy też biegnie w ścianie pionowa rura. Później zakręca do jednostki centralnej w garażu albo pomieszczeniu technicznym. Generalna zasada jest taka: lepiej mieć swobodę dostępu przy odkurzaniu, niż ciągle gimnastykować się z przykrótkim wężem. Lepiej, jeśli rura w ścianie będzie dłuższa, niż decydować się na bardzo długi wąż. Dodatkowe gniazdo nie podwyższa znacząco kosztu instalacji i sprawności systemu.
Policzmy gniazda w domu, w którym odkurzanie jest przyjemnością. Na parterze dwa, trzy gniazda plus jedno na piętrze, do tego szufelka automatyczna w kuchni oraz gniazdo w garażu.
Szufelka automatyczna to szczelina przy podłodze. Można ją otworzyć stopą, wtedy odkurzacz automatycznie się włącza i wciąga podmiecione w jej pobliże śmieci. Są dwa miejsca w domu, gdzie automatyczna szufelka przydaje się szczególnie: w wiatrołapie i przy kominku. Kto mieszka w domu, ten wie, jak łatwo i w jakich ilościach wnosi się piasek i kurz. Kto pali w kominku, wie też, że drewno kruszy się, a popiół spada czasami na posadzkę. Wystarczy kilka ruchów szczotką, uruchomienie szufelki i jest czysto.