Podmiejski dom jednorodzinny według projektu Murator D10 Modelowy. Siedziba architektów

2013-06-19 14:34

Oto Modelowy ’98 – D10 w nowej odsłonie. Dom jednorodzinny według projektu gotowego z Kolekcji Muratora zbudowali dla siebie architekci wnętrz. Przeczytaj historię budowy.

Jak architekci zbudowali dom według projektu Muratora Modelowy D10
Autor: Adam Bronikowski

Skromna bryła domu z dwuspadowym dachem znakomicie wpisuje się w otoczenie, jednak jakość wykończenia i pełne przeszkleń elewacje sprawiają, że dom nie pozostaje niezauważony. Kontrastujące połączenie tego, co „stare” i „nowe”, tradycyjnej bryły i lekkiego szkła, wnosi nową jakość do podmiejskiej architektury.

Przeczytaj o projekcie domu Murator D10 - Modelowy

Jak architekci zbudowali dom według projektu Muratora Modelowy D10
Autor: Adam Bronikowski

Dom z kolekcji projektów gotowych Muratora - jak zmienił się po 10 latach

Dom powstał dokładnie dziesięć lat po pokazaniu domów modelowych zbudowanych według tego samego projektu na Wystawie Domów Dostępnych w 1998 r. Modelowy’98 – Murator D10 był jednym z pierwszych projektów gotowych z Kolekcji Muratora. Jego autor – architekt Paweł Wład Kowalski – chciał, aby był zgodny z tradycją, a jednocześnie nowoczesny, prosty w budowie i racjonalnie  wykorzystujący przestrzeń. Założeniem projektu od początku było umożliwienie inwestorom zmian aranżacji wnętrza. Architekt uwzględniał także możliwość­ zastosowania różnych materiałów i odmiennego wykończenia elewacji. W oryginalnej wersji charakterystycznymi elementami wzbogacającymi prostą bryłę są lukarna i przylegający do jednej z elewacji ogród zimowy. Elewacje urozmaica połączenie cienkowarstwowego tynku i drewnianych desek.

Wygląd domu zbudowanego w 2008 r. znacznie odbiega od wcześniejszej o dziesięć lat modelowej realizacji. Na pierwszy rzut oka zmiany są głównie estetyczne. To  zmodernizowany „Modelowy’98” dla zwolenników prostej formy i minimalistycznego wystroju. Nowoczesne elewacje, które są połączeniem białego tynku, drewna i wielkich płaszczyzn szkła, nadały mu nowy styl.

Dlaczego wybrali projekt z kolekcji Muratora

Inwestorzy na długo przed budową wiedzieli, jak ma wyglądać ich dom. Przede wszystkim z jednej strony miał nawiązywać do tradycyjnych wiejskich budynków, z drugiej – być demonstracją minimalistycznych, oszczędnych środków estetycznych typowych dla współczesnego designu. Chcieli, aby łączył wiejską sielankę z komfortem życia w wielkiej aglomeracji. Miał być otwarty na ogród, przeszklony, pozwalać na całkowitą integrację eleganckiego wnętrza z otaczającym go krajobrazem. Uważali także, że bryła  powinna być zwarta, aby na niezbyt dużej powierzchni mogły się zmieścić wszystkie funkcje. Przy wyborze projektu domu podstawowym kryterium były więc prostota i funkcjonalność. Plan musiał stwarzać możliwość przeprowadzenia zmian i modernizacji, które w efekcie miałyby wykreować wnętrza wygodne i pełne słońca. Aby możliwa była pełna swoboda w tym względzie, konstrukcja budynku musiała opierać się na ścianach zewnętrznych. Wymogi te spełniał właśnie projekt „Modelowy’98”.

Zmiany elewacji: duże okna

Elewacje zostały zmienione przez dodanie do nich większych niż w projekcie powierzchni szkła. Łączna powierzchnia przeszkleń w 50-metrowej otwartej strefie dziennej przekroczyła 30 mkw. Jak podkreśla właściciel, na blisko 11 m ściany południowej ponad 8 m przypada na okna sięgające podłogi. Okna są drewniane, przesuwne od strony południowej i stałe, nieotwierane od wschodniej. Stałe są o wiele tańsze niż otwierane i bardzo dobrze sprawdzają się na parterze, gdzie można je umyć od zewnątrz. Na piętrze zastosowano okna uchylne, okna dachowe oraz kolankowe, również o znacznych powierzchniach. Okna kolankowe zostały umiejscowione w dwóch pokojach na poddaszu symetrycznie na obu połaciach dachu. Urozmaicają wygląd domu z zewnątrz, a także bardziej  otwierają pokoje na poddaszu na światło i widok.

POLECAMY: Zobacz projekty gotowe domów z kolekcji MURATORA

Jak architekci zbudowali dom według projektu Muratora Modelowy D10
Autor: Adam Bronikowski

Zmiany w dachu: dach bez okapów

Największe zmiany, które zaszły w wyglądzie domu, wynikły z uproszczenia bryły. Zrezygnowano z oranżerii i lukarny, a dach wykonano bez okapów. Z tą ostatnią zmianą inwestorzy mieli problem, bo wykonawcy stanowczo im ją odradzali. Straszono między innymi tym, że w czasie większych deszczów woda przeleje się przez rynnę i będzie spływała po ścianach, brudząc je i zostawiając ciemne zacieki.

Kolejnym powodem, dla którego – zdaniem znajomych, wykonawców i innych specjalistów – inwestorzy powinni zdecydować się na okapy, była perspektywa przegrzania domu w lecie, kiedy nieosłonięte okna przepuszczają do pomieszczeń dużą ilość promieni słonecznych, nagrzewając wnętrze i ściany. Jednak inwestorzy postawili na swoim, a po dwóch latach użytkowania ich dom ma się świetnie – ściany są mocne, elewacje bez jakiejkolwiek rysy.

Zewnętrzna krawędź rynny znajduje się poza obrysem muru – dzięki temu ewentualny nadmiar wody przelewa się bezpiecznie poza nią, daleko od ściany i nie brudzi elewacji. Właściciele nie narzekają na przegrzanie domu. Nie odczuwają żadnego dyskomfortu latem. Najprawdopodobniej ma to związek z mikroklimatem panującym na działce, która z trzech stron otoczona jest drzewami. W zimie są zadowoleni, że promienie słoneczne wpadają do wnętrza.

Projekt domu a działka

Warunki panujące na miejscu budowy skłaniały do usytuowania domu jedną dłuższą ścianą tuż przy północnej granicy działki. Od tej strony nie było ani światła, ani korzystnych widoków. Poza tym działka o kształcie prostokąta nie jest zbyt duża – ma powierzchnię 800 mkw. Dom usytuowano więc jak najbliżej północnej granicy, aby pozostawić jak najwięcej przestrzeni dla ogrodu.

Ściana od tej strony jest pełna, pozbawiona okien. Ten brak otworów pozwala ograniczyć ucieczkę ciepła. Północna elewacja, której praktycznie nikt nie ogląda, jest surowa, pokryta jednolicie tynkiem. Kiedyś porośnie ją bluszcz.

Z kolei południowa fasada domu stanowi połączenie dużej ilości szkła, drewna i białego cienkowarstwowego tynku strukturalnego. Inwestorzy zdecydowali się na użycie drewna modrzewiowego, które jest jednym z najbardziej wytrzymałych na polskim rynku, a przy tym dużo tańszym niż gatunki egzotyczne.

Południowa strefa domu jest połączona z ogrodem przez duże okna i taras, który jest prostym, pozbawionym zadaszenia drewnianym pomostem na poziomie trawnika. Do jego budowy użyto desek z drewna egzotycznego bangkirai. Ten gatunek cechuje niezwykła wytrzymałość i trwałość, nawet bez konieczności impregnowania. I choć z biegiem lat będzie stopniowo szarzeć, to zestarzeje się subtelnie, nabierając patyny. Jasne drzwi we wschodniej ścianie szczytowej dyskretnie zaznaczają wejście, natomiast zachodnia elewacja z dużymi przeszkleniami i drewnianymi akcentami wychodzi na pobliski las.

Ogród został zaprojektowany i wykonany przez inwestorów. Nie było to zwyczajne i łatwe przedsięwzięcie. Wiele lat wcześniej teren działki był utwardzony pod parking dla dużych samochodów ciężarowych. Dlatego też każde źdźbło trawy, każda roślinka i krzew zostały posadzone na nawiezionej warstwie ziemi. Ogród, minimalistyczny tak jak dom, jest pustą trawiastą płaszczyzną z okalającymi ją krzewami rosnącymi tuż przy płocie. Dzięki temu mieszkańcy cieszą się otwartą przestrzenią z widokiem na las.

Wnętrze w stylu minimalistycznym

Wnętrze zostało zaprojektowane przez właścicieli – jest harmonijne i eleganckie. Jasny i przestronny parter pełniący funkcję strefy dziennej pozostał niemal zupełnie otwarty, więc wydaje się bardzo obszerny. Śnieżnobiałe ściany i biały, błyszczący gres na posadzce jeszcze bardziej potęgują to wrażenie.

Jasny hol prowadzi prosto do obszernego salonu połączonego z jadalnią. Razem tworzą rozległą przestrzeń, która jednak nie jest widoczna w całości od razu. Głównym punktem dostrzeganym z holu jest centralnie usytuowany pomiędzy dwoma oknami kominek, czy raczej jego wysoka, wystylizowana obudowa, w której mieści się żeliwna grafitowa „koza”.

Proste ciemnoszare sofy wyraźnie odznaczają się od białego wykończenia wnętrza. Wraz z masywnym  drewnianym stolikiem tworzą kąt wypoczynkowy dla rodziny, która może jednocześnie cieszyć się ciepłem płynącym z kominka i patrzeć na las. Nie lada kłopotem okazało się umieszczenie w tym wysmakowanym wnętrzu tak przyziemnej rzeczy jak telewizor. Jednak i z tym problemem inwestorzy poradzili sobie znakomicie, instalując ekran projekcyjny, który wysuwa się w dół z otworu w suficie. W ten sposób na co dzień pozostaje niewidoczny.

Usunięte z widoku (osłonięte ścianką działową) są także meble i sprzęty niedomkniętej, bardzo jasnej kuchni. Wyposażenie jadalni stanowi masywny, prosty, drewniany, czteroosobowy stół z krzesłami, których nowoczesna forma dopełnia minimalistycznej dekoracji wnętrza.

Jakie materiały wykończeniowe?

Szafki kuchenne zostały zróżnicowane – dolne są pokryte fornirem zbliżonym fakturą i kolorem do drewnianego stołu jadalnego, natomiast górne są śnieżnobiałe i błyszczące, dzięki czemu nie odznaczają się od szkła pokrywającego ścianę kuchni.

Schody żelbetowe wylewane w trakcie budowy zostały pokryte parkietem przemysłowym. Tym samym materiałem wyłożona jest posadzka całego piętra domu. Jest on wytrzymalszy i bardziej odporny na uszkodzenia mechaniczne niż tradycyjny drewniany parkiet. Grubsze deszczułki pozwalają na wielokrotne cyklinowanie przemysłowej posadzki, a co najważniejsze, jej cena jest niższa niż innych podłóg z litego drewna.

W urządzeniu pokoi na piętrze, które stanowią strefę nocną domu, dominują prostota, ład i funkcjonalność. Pochyłe sufity poddasza tworzą szczególny nastrój. W domu znajdują się dwie łazienki i jedno osobne WC. Łazienka na parterze jest nieduża, lecz niestandardowe wykończenie oraz lustrzana ściana nad umywalką dodają jej przestrzeni. Łazienka przy sypialni gospodarzy na poddaszu jest przestronniejsza i wykończona bardziej nastrojowo – na podłodze znajduje się parkiet przemysłowy, a fragmenty ścian wyłożone zostały ciemnymi płytkami.

Mimo niewielkiej powierzchni – 136,5 m2 – dom znakomicie pełni swoje funkcje, a jego wnętrze jest wręcz pełne rozmachu. Minimalistyczną estetykę dopełnia spokojna zieleń za oknami. Nowoczesność wykończenia oraz aranżacji wnętrza niepostrzeżenie wpisuje się w tradycyjną formę budynku, tworząc pełen harmonii dom XXI w.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.