Prawie jak dom kostka z lat 70. "Neo-Gierek" idealnie wpisał się w okolicę
Na niewielkiej działce na wrocławskich Karłowicach architektom udało się zmieścić dom o powierzchni 265 m² - Zaprojektowaliśmy kostkę podobną do tych z lat 70. Jedynie znacznie powiększyliśmy przeszklenia. I w pewnym momencie nazwaliśmy ten dom „Neo-Gierkiem” - tłumaczy Kuba Woźniczka - architekt z pracowni Kameleonlab.
Autor: projekt: Kuba Woźniczka, Rafał Specylak - Kameleonlab; projekt wnętrz: Patrycja Machi; zdjęcia: Krzysztof Smyk
Dom jest przestronny i sporo w nim światła - dzięki oszkleniom.
Spis treści
Mimo że działka była niewielka, udało się projektantom zmieścić na niej dom z wszystkimi funkcjami, na których zależało inwestorom.
- A nawet dodać ponadprogramowe przestrzenie, takie jak pustka nad salonem - dodaje architekt Kuba Woźniczka. - Swoją drogą, wcześniej odbyła się długa dyskusja na ten temat z inwestorami. Nie od razu byli przekonani do tego pomysłu.
Finalnie funkcje zostały rozmieszczone jak na poniższych rysunkach.
Autor: projekt: Kuba Woźniczka, Rafał Specylak - Kameleonlab; projekt wnętrz: Patrycja Machi; zdjęcia: Krzysztof Smyk
Dom jest przestronny i sporo w nim światła - dzięki oszkleniom.
Nietypowe ustawienie
Całość projektu trwała trzy lata – od samego pomysłu do wykonania. Niecodzienne ustawienie funkcji i powiązane z tym otwarcia w elewacjach południowej i północnej wynikały przede wszystkim z niekorzystnego usytuowania działki względem stron świata. Swoją południową granicą styka się z ulicą, a ogród jest od północnej strony.
Aby zapewnić jasne przestrzenie we wnętrzach otwartej strefy dziennej, na parterze zdecydowano się na duże przeszklenia zarówno w elewacji północnej - organizujące widok i wyjście na ogród - jak i południowej – właśnie w celu dobrego doświetlenia wnętrza.
W ten sposób dom funkcjonuje jak gdyby w schemacie „na wylot”, ponieważ boczne elewacje są pełne (bez okien) ze względu na bliskość granic sąsiednich działek.
Nowy Gierek
- Staraliśmy się, aby dom przede wszystkim nie epatował nadmiernie sobą, nie był krzykliwy i wpisał się w charakter ulicy, na której przeważają tzw. „kostki” („Gierki”) z lat 70. XX w. – opowiada architekt Kuba Woźniczka.
Dom na Karłowicach to także kostka, ale o większych gabarytach – przede wszystkim w głąb działki – i o większych przeszkleniach. Na to pozwalają już nowe technologie i użytkownicy mają inne wymagania niż kiedyś.
- Zaprojektowaliśmy kostkę podobną do tych z lat 70. Jedynie znacznie powiększyliśmy przeszklenia. W pewnym momencie nazwaliśmy ten dom „Neo-Gierkiem" – śmieje się architekt.
Spójna stylistyka wętrz
Projektem wnętrz zajęła się Patrycja Machi, której wizja korespondowała z tą, którą miała pracownia Kameleonlab. Projektantka dodała drewno (fornir) w meblach kuchennych i lastrico na podłodze do nietynkowanego betonu ścian konstrukcyjnych i stropów nadwieszanych w sypialni.
- Pozostawienie nietynkowanego betonu było też naszą intencją na etapie projektu budynku – mówi Kuba Woźniczka.
To, na czym zależało architektce wnętrz, to zastosowanie naturalnych materiałów. Stąd wspominany fornir, ale i np. parkiet z jesionu w jodełkę na podłogach na piętrze.
Początkowo inwestor dał architektom zestaw wymagań co do inwestycji, ale w trakcie procesu projektowego zostawił im wolną rękę. – Oczywiście w granicach rozsądku i ograniczeń budżetowych – podkreśla Kuba Woźniczka.