Ogrzewanie gazem - do kiedy? Czy będzie zabronione? Czy warto zakładać gaz w domu?
Nie jest prawdą, że Unia Europejska zakazuje ogrzewania gazem. Unia proponuje łagodną ścieżkę odchodzenia od tego paliwa. Nikt nie zmusza właściciela domu, by rezygnował z gazu albo demontował działający kocioł. A skoro tak, warto się zastanowić, czy kocioł gazowy to wciąż nowoczesne urządzenie grzewcze i czy warto zakładać gaz w domu?
Spis treści
- Zakaz kotłów gazowych - co wiadomo?
- Czy warto zakładać gaz w domu?
- Wybór kotła gazowego to mniejsze ryzyko
- Kocioł gazowy czy pompa ciepła?
- Układ hybrydowy z kotłem gazowym
- Kocioł gazowy nie jest sam
Zakaz kotłów gazowych - co wiadomo?
W marcu tego roku fala fake newsów przetoczyła się przez media: „Będzie zakaz użytkowania kotłów gazowych!”. Wyrwane z kontekstu cytaty z dokumentów unijnych podawano jako dowód, że czas kotłów gazowych dobiega końca. Konsternacja właścicieli domów ogrzewanych gazem i tych, którzy do wyboru takiego ogrzewania się przymierzali, była wielka. Będzie nakaz demontażu?
Powodem tego zamieszania była uchwalona 12 marca 2024 r. przez Parlament Europejski Dyrektywa w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD). Jej wytyczne skupiają się na zwiększeniu izolacyjności cieplnej budynków głównie poprzez poprawę ich izolacyjności cieplnej, ale jest tam także o źródłach ciepła dla domu. Szlaban dla gazu? Wcale nie! Unia Europejska nie planuje wykluczenia kotłów gazowych i gazu jako źródła ciepła, lecz stopniowe – to słowo będzie właściwe – „wygaszanie” kotłów gazowych. Proces rozłożony na lata, mający swój początek w wojnie Rosji z Ukrainą i koniecznością uniezależnienia się od importu paliw. I drugi powód – gaz to paliwo kopalne, którego spalanie wiąże się z emisją CO2. Unia Europejska konsekwentnie realizuje program przechodzenia na odnawialne źródła energii.
Przeanalizujmy Dyrektywę EPBD:
- do końca 2029 r. można montować kotły gazowe w budynkach bez żadnych ograniczeń;
- po 2029 r. nie będzie obowiązku demontażu istniejących już kotłów gazowych. Możliwa będzie więc naprawa i wymiana kotła, chyba że budynek został poddany głębokiej termomodernizacji, stając się budynkiem zeroenergetycznym;
- od 2030 r. w budynkach nowych i po pełnej termomodernizacji (standard budynku zeroenergetycznego) kotły gazowe mogą być nadal montowane, ale w połączeniu z odnawialnymi źródłami energii, na przykład w układzie hybrydowym z pompą ciepła, z kolektorami słonecznymi lub z instalacją fotowoltaiczną;
- kotły gazowe, które w przyszłości będą zasilane gazami odnawialnymi (biometan, wodór), nie będą podlegały żadnym ograniczeniom.
Puenta? Jeśli właściciel domu ma już kocioł gazowy albo planuje taką inwestycję w nowo budowanym domu, to jeszcze długo droga wolna. W takim razie, czy warto? Sprawdźmy.
Czy warto zakładać gaz w domu?
Tu nie ma wątpliwości: gazowy kocioł kondensacyjny to wciąż nowoczesne, efektywne urządzenie grzewcze. Sprawność tych urządzeń wynosi nawet 110%, czyli więcej niż jest energii w gazie, jeśli nie uwzględnia się ciepła uwalnianego podczas skraplania pary wodnej ze spalin. Spaliny, wylatując przez komin kotła kondensacyjnego, ogrzewają powietrze wlatujące do kotła – to zwiększa wydajność urządzenia, bo podgrzane powietrze nie wychładza kotła. Spaliny starego kotła atmosferycznego mają temperaturę ponad 100°C. Na wylocie komina kotła kondensacyjnego jest nie więcej niż 40-60°C. Kluczowa dla efektywności kotła jest zachodząca w nim kondensacja, czyli skraplanie się pary wodnej z gazu. Ten proces zwiększa wydajność kotła o kolejne 11%. Opłaca się więc wymiana starego kotła atmosferycznego na kocioł kondensacyjny. Dzięki kondensacji i znacznie bardziej zaawansowanemu układowi automatycznej regulacji pracy nowoczesnego kotła zużycie gazu może spaść nawet o 40%!
Mówiąc o tym, jak innowacyjnymi urządzeniami są kotły gazowe, nie można pominąć modulacji mocy. Kocioł kondensacyjny z jednakową wydajnością pracuje w każdym zakresie swojej mocy – od 10 do 100%. Zaczyna pracę na 3/4 mocy i po chwili dostosowuje wydajność do żądanego zapotrzebowania na ciepło. Pasuje tu porównanie do silnika spalinowego z automatyczną skrzynią biegów, która zawsze dobiera najbardziej optymalny bieg, czy pojazd jedzie wolno, czy pędzi po autostradzie. Kocioł gazowy to precyzyjny silnik grzewczy dla domu.
Zarówno kocioł jednofunkcyjny z zasobnikiem, jak i dwufunkcyjny są tak ustawione, by w pierwszej kolejności grzać wodę użytkową. Stąd też zaskakująco duża moc kotłów grzewczych. Przykład? Dom ma zapotrzebowanie na ciepło 10 kW, ale dla szybkiego grzania wody zamontowany jest kocioł o mocy na przykład 19 kW.
Analiza, jak kocioł gazowy sprawuje się jako źródło ciepła dla centralnego ogrzewania, również wypada korzystnie. Najbardziej optymalne będzie ogrzewanie podłogowe, ewentualnie grzejniki o dużej pojemności cieplnej, wymagające niskiej temperatury zasilania. Niskotemperaturowe ogrzewanie jest idealnym środowiskiem pracy tak dla pompy ciepła, jak i kotła gazowego kondensacyjnego. Przewaga kotła? O wiele łatwiej niż pompa ciepła poradzi sobie z ogrzewaniem mieszanym – do niedawna popularne było dzielenie domu na parter zaopatrzony w podłogówkę i piętro z grzejnikami. Kocioł kondensacyjny i automatyka kotłowni bez problemu dostarczą czynnik grzewczy – na przykład o temperaturze 60°C do grzejników i 35°C do ogrzewania podłogowego. W wypadku pompy ciepła takie zadanie byłoby wyzwaniem, potrzebna byłaby droga pompa ciepła wysokotemperaturowa.
W standardowej kotłowni jest zasobnik na ciepłą wodę użytkową i zasobnik centralnego ogrzewania. Kocioł gazowy, podobnie jak pompa ciepła, nie włącza się za każdym razem, kiedy ktoś z domowników pobiera ciepłą wodę czy trzeba zasilić instalację grzewczą. Włącza się dopiero wtedy, gdy zadana temperatura w zasobniku się obniży. Urządzenie grzewcze rzadziej się włącza, co wydłuża jego żywotność.
Wybór kotła gazowego to mniejsze ryzyko
Co jest teraz modne i wspierane? Oczywiście pompa ciepła, na którą stawia Unia Europejska, konsekwentnie wprowadzając plan modernizacji energetycznej Europy. Gaz ziemny? Ma być nośnikiem energii przejściowym. Tylko że, jak powiedzieliśmy wyżej, odchodzenie od tego wygodnego paliwa potrwa jeszcze na tyle długo, że właściciel domu ma wciąż dowolność wyboru.
Nim odpowiemy sobie, co wybrać – pompę ciepła czy kocioł gazowy – przeanalizujmy pewne fakty. Branża pomp ciepła wciąż jeszcze się w Polsce i Europie kształtuje. Branża gazowników to już kilkadziesiąt lat obecności. Rynku pomp ciepła nie mogą stanowić jedynie obrotni sprzedawcy, a takich nie brakuje. O sile tego segmentu urządzeń grzewczych będą świadczyć także sieć autoryzowanych firm instalacyjnych, sieć serwisowa niezliczonej liczby producentów pomp ciepła, a także lista sprawdzonych urządzeń, o których jakości zaświadczają certyfikaty, opinie użytkowników, lata użytkowania. Tego jeszcze na odpowiednio dużą skalę nie ma, jesteśmy wciąż na etapie rozwoju branży. Dużo jest też zamieszania, powielanych w mediach i social mediach krzywdzących opinii o pompach ciepła; historii, jak to puszczają z torbami, jak generują rachunki grozy. Trudno zweryfikować ten potok newsów.
Na rynku kotłów gazowych cisza. Nikt nie ogłasza światu, że kocioł puszcza z torbami, że wybucha, że jest trudny w obsłudze... To zdecydowanie prostsze urządzenie, do tego pewniak techniczny, zatem wybór kotła gazowego to zdecydowanie mniejsze ryzyko. W Polsce dominują europejscy i krajowi producenci z długą historią i o ugruntowanej marce. Branżę kotłów wyróżnia niepodważalna jakość – kotły kondensacyjne to udoskonalane przez lata urządzenie grzewcze. Mają certyfikaty jakości, muszą spełniać europejskie normy i normy środowiskowe. Kocioł gazowy nie emituje cząstek stałych PM 2,5 czy PM 10, które są bardzo szkodliwe dla zdrowia, a dzięki technice kondensacyjnej emisja tlenków siarki i azotu do atmosfery jest ograniczona do minimum.
Certyfikowany instalator i autoryzowana firma instalacyjna to kolejne atuty dla klienta stawiającego na kocioł gazowy. Wykonawca został przeszkolony przez producenta, co potwierdza stosowny dokument. Pierwsze uruchomienie kotła przez uprawnionego instalatora czy nawet producenta – to warunek gwarancji. By mieć gwarancję, trzeba też robić coroczne przeglądy urządzenia. Atutem dla właściciela domu jest rozbudowana sieć serwisowa firm sprzedających kotły gazowe. Śmiało można robić porównania do branży motoryzacyjnej. Dużo jest warsztatów samochodowych, bardzo łatwo znaleźć instalatora, który ma autoryzację od producenta kotła, bez trudu znajdziemy serwis urządzeń grzewczych w pobliżu naszego domu.
Przykład: duży producent kotłów gazowych ma ponad 500 autoryzowanych serwisantów w całym kraju wspieranych przez regionalne centra serwisowe.
Czołowi producenci oferują program opieki technicznej 24 godz. na dobę, a miarą ich solidności i pewności są 10-letnie gwarancje na główne elementy kotła gazowego.
Dzięki podłączeniu do internetu kotły gazowe mają dziś automatykę pozwalającą na zdalny dozór urządzenia. Zarządzać pracą kotła można przez aplikację w telefonie. Nie tylko odczytywanie parametrów kotła i ustawianie temperatury, lecz także nadzór nad prawidłową pracą kotła. Do tych danych może mieć zdalny dostęp firma serwisująca kocioł oraz sam producent. Właściciel może nawet nie wiedzieć, że doszło do awarii, ale taką informację dostanie firma serwisująca, by w porę wykonać naprawę.
Wybór pompy ciepła? Trzeba włożyć wiele wysiłku, zachować ostrożność i dobrze wybrać, by nie skończyć z rachunkami grozy.
Kocioł gazowy czy pompa ciepła?
Pompa ciepła jest na fali! Wspiera ją polityka, moda, zainteresowanie mediów. Porównanie z kotłem gazowym wcale jednak nie wskazuje na jednego tylko zwycięzcę.
- Inwestycja w ogrzewanie gazem jest zdecydowanie tańsza niż w pompę ciepła. Powietrzna pompa ciepła to koszt z montażem i około 60 tys. zł bez dotacji. Koszt kotła gazowego z montażem to 25-30 tys. zł, jeśli się uwzględni koszt przeciętnego przyłącza gazu.
- Zakup pompy ciepła jest obarczony ryzykiem. To skomplikowane urządzenie grzewcze. Jego sprawność zależy od wielu czynników, a najważniejsza jest automatyka – tym znani markowi producenci górują nad niemarkową resztą producentów pomp. Montaż pompy ciepła jest o wiele bardziej skomplikowany niż kotła gazowego. Zbyt pochopny okazyjny zakup pompy ciepła może się okazać katastrofą. Tu najlepszą radą jest: wybieraj markowego producenta pomp ciepła i autoryzowaną firmę instalacyjną. Wybierając kocioł gazowy, trafimy na kilka doskonale znanych marek, autoryzowane firmy instalacyjne – ryzyko ograniczone jest do minimum.
- Poważnym błędem będzie montaż pompy ciepła w domu przed termomodernizacją. Powietrzna pompa ciepła jako urządzenie niskotemperaturowe, by dostarczyć czynnik grzewczy o wyższej temperaturze, będzie pracować, wspomagając się pracą grzałek elektrycznych. Rachunki za energię elektryczną mogą wtedy wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych na rok. Są też pompy ciepła wysokotemperaturowe, które produkują czynnik grzewczy o temperaturze 65°C i więcej. Mogą zasilać stare instalacje centralnego ogrzewania, ale coś za coś – koszt zakupu i pracy takiego urządzenia również jest odpowiednio wysoki. Kocioł gazowy taniej ogrzeje stary dom. Gaz wciąż jest tańszym nośnikiem energii niż prąd.
- Temperatura na zewnątrz nie ma wpływu na sprawność kotła gazowego, ale na sprawność powietrznej pompy ciepła już tak. W temperaturze w okolicy zera (taka jest teraz przez większą część zimy) pompa ciepła musi wykonywać często defrost, czyli odszranianie parownika. Wysoka wilgotność wiąże się z szybkim oblodzeniem jednostki zewnętrznej. Z kolei przy ujemnych temperaturach wydajność pompy ciepła spada, a po przekroczeniu punku biwalentnego (zwykle od –7°C) włączają się grzałki elektryczne. Ta sama pompa ciepła, która przy 7°C miała COP = 4, czyli z 1 kWh energii produkowała 4 kWh ciepła, przy –7°C może mieć COP = 2. Im gorszej jakości urządzenie, tym spadek mocy pompy ciepła będzie widoczniejszy. Dodajmy, że są jednak markowe pompy ciepła, które wysokie COP zachowują jeszcze przy –20°C.
- Pompa ciepła czy nowoczesny kocioł gazowy? Decydują często realia, o których nie przeczytacie w folderach producentów. Kocioł gazowy jest zasilany gazem – jest to paliwo stabilne i dostępne bez przerw w dostawie. Pompa ciepła zasilana energią elektryczną? Sieci energetyczne niskiego napięcia są albo przeciążone, albo za słabe. Jeśli na jednej linii znajdzie się kilka pomp ciepła i pracujące ładowarki samochodów elektrycznych, prądu zaczyna brakować. Wiele domów ma już pompy ciepła, stara sieć energetyczna nie wytrzymuje obciążenia w sezonie zimowym, podobnie jak latem nie radzi sobie z ogromną ilością energii elektrycznej produkowanej przez instalacje fotowoltaiczne i nie przyjmuje tego nadmiaru prądu – ku wielkiemu rozczarowaniu właścicieli fotowoltaiki. W sumie może się okazać, że właściciel domu ogrzewanego i chłodzonego pompą ciepła, ale bez zainstalowanego własnego magazynu energii elektrycznej, będzie miał problemy z zasilaniem zimą, a latem mocno ograniczone zyski z własnej instalacji fotowoltaicznej. Taki mamy klimat…
- Gaz to stabilne źródło energii. Jeśli w ulicy, przy której stoi dom, jest sieć gazowa, wybór kotła gazowego jako źródła ciepła wydaje się wciąż uzasadniony.
Układ hybrydowy z kotłem gazowym
W wypadku budynków niedocieplonych, przeznaczonych do etapowej termomodernizacji idealnym rozwiązaniem jest układ hybrydowy łączący pompę ciepła z kotłem gazowym, który wspomaga ogrzewanie budynku w niskich temperaturach, gwarantując komfort cieplny mieszkańcom.
Instalacja hybrydowa to więcej niż jedno źródło ciepła w domu. Urządzenia połączone są w jeden zintegrowany system grzewczy. Chociaż to dodatkowa inwestycja, jest wiele korzyści dla właściciela domu. Taki układ działa automatycznie albo może być sterowany ręcznie. Drugim, tak zwanym szczytowym urządzeniem grzewczym, jest najczęściej kocioł gazowy, ale może też nim być kocioł elektryczny, kocioł na biomasę, kocioł na olej opałowy oraz energia odnawialna z kolektorów słonecznych i instalacji fotowoltaicznej.
Skupmy się na roli kotła gazowego w układach hybrydowych. Jest to to bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ pompa ciepła przy ujemnych temperaturach pracuje mniej wydajnie, a w punkcie biwalentnym włączają się grzałki elektryczne. Kocioł gazowy staje się w takim układzie źródłem szczytowym, czyli dodatkowym tańszym źródłem ciepła w sytuacji ekstremalnej. Kocioł gazowy zacznie też pracować wówczas, gdy gwałtownie wzrośnie zapotrzebowanie na ciepłą wodę użytkową. Efekt działania urządzenia szczytowego to znaczne obniżenie kosztów ogrzewania.
Sumarycznie korzyścią jest także koszt inwestycji – w przypadku modernizacji. Jeśli mamy już kocioł gazowy, to można dokupić pompę ciepła o mniejszej mocy. To znacząca oszczędność przy zakupie pompy. Projektując instalację hybrydową, można założyć, że powietrzna pompa ciepła pokryje 60-80% zapotrzebowania na ciepło do ogrzewania i grzania wody użytkowej, a pozostałą część – kocioł gazowy. Udział pompy ciepła będzie wzrastać wraz z realizacją kolejnych etapów termomodernizacji. W domu zeroenergetycznym pompa ciepła przejmie całkowicie rolę podstawowego urządzenia grzewczego.
Warto dodać, że rynek jest oczywiście przygotowany także na układy hybrydowe. Producenci urządzeń grzewczych oferują kompaktowe urządzenia hybrydowe, czyli pompę ciepła i kocioł gazowy w jednym – w jednej obudowie, ze zintegrowaną automatyką. Takie urządzenie po wprowadzeniu cen nośników energii samo będzie wybierało tańsze paliwo.
Kocioł gazowy nie jest sam
Kocioł gazowy – oszczędny i wcale nie taki groźny dla klimatu – od wiosny do jesieni, a także w słoneczne dni zimą może być wydajnie wspierany przez instalację kolektorów słonecznych z zasobnikiem ciepła. Ich rola to grzanie wody użytkowej, a przy odpowiedniej konfiguracji kotłowni, także wspomaganie ogrzewania.
Wykorzystanie w kotłowni z kotłem gazowym odnawialnych źródeł energii to idea nie nowa, lecz warta przypomnienia i propagowania. Szczególnie polecany jest kolektor słoneczny, którego wydajność w pozyskiwaniu darmowego ciepła jest bardzo duża. Zapewnia ciepłą wodę użytkową od wiosny do jesieni, a zimą w słoneczny dzień ogrzewa zbiornik buforowy do co najmniej 8°C. Bardzo ważny w takim układzie jest bufor ciepła. Warto mieć zbiornik i 1000-litrowy lub większy, by magazynować ciepło z kolektora.
Według symulacji przedstawionej przez jednego z producentów kolektorów słonecznych, firmę Hewalex, kolektor o powierzchni 1 m² zapewni latem do 72% zapotrzebowania na ciepłą wodę użytkową dla cztero- czy pięcioosobowej rodziny. Zimą będzie to 31% zapotrzebowania. Pojedynczy kolektor pozwala zaoszczędzić w ciągu roku 2822 kWh energii elektrycznej lub 282 m3 gazu.
Bufor ciepła w kotłowni z kotłem gazowym może być wspomagany przez grzałkę elektryczną zasilaną energią z fotowoltaiki. Dla rozliczających się na zasadzie net-meteringu, w systemie opustów, sprawa jest prosta: 80% zmagazynowanej w sieci energii z fotowoltaiki można wykorzystać przez rok. Nowe zasady rozliczania, net-billing, zachęcają do autokonsumpcji. Można grzać wodę w buforze, a energię elektryczną wykorzystywać do zasilania domu, pralki, zmywarki, lodówki. W domach pojawia się także magazyn energii, który – znów dzięki konsekwentnej polityce Unii – tanieje, jest dotowany, staje się racjonalnym wyborem właściciela domu.
Janusz Starościk, prezes SPIUG: – Medialna nagonka na kotły gazowe pomija też fakt, że obecnie sprzedawane kotły bez dodatkowych nakładów mogą być zasilane biometanem i mieszanką gazu zawierającą do 20% wodoru (oznaczenie „H2 ready” lub podobne). W przyszłości odchodzenie od gazu ziemnego nie spowoduje, że używane obecnie kotły będą musiały pójść na złom. Będą mogły być zasilane gazami odnawialnymi, wykorzystując istniejącą już infrastrukturę.
I ostatni argument. Gaz – zgodnie z Polityką Energetyczną Polski do 2040 r. – stanowić będzie ważny element transformacji energetycznej. Jest więc jeszcze dużo czasu dla gazu, dużo czasu dla kotła gazowego.
1. EN 15502: certyfikat zgodności z normą europejską: określa wymagania dotyczące bezpieczeństwa i wydajności kotłów gazowych zgodnie z europejskimi standardami.
2. Atest techniczny: potwierdza zgodność urządzenia z obowiązującymi wymaganiami technicznymi.
3. Klasa NOx: klasa 6 oznacza, że urządzenie jest kotłem o najniższej emisji szkodliwych tlenków azotu.
4. Etykieta energetyczna: informuje o ich klasie efektywności energetycznej urządzenia; najczęściej A.
5. Certyfikaty producenta: na przykład certyfikowany układ odprowadzania spalin.
6. Gwarancja: wielu producentów daje od 5 do 7 lat na urządzenie i 10 lat na wymiennik ciepła. Warunki to autoryzacja przy uruchomieniu oraz coroczny serwis.
Kształt polityki energetycznej Europy to między innymi efekt działania różnych lobby, w tym naciskających na wyeliminowanie urządzeń grzewczych spalających jakiekolwiek paliwo. Wykorzystywana przez ruchy klimatyczne argumentacja jest prosta: jak spalanie, to emisja dwutlenku węgla. Dwutlenek węgla stał się fetyszem, a jednak nie widać aktywistów, którzy przyklejają się do wulkanu albo lecą protestować przeciw nadmiernej emisji do Rosji, USA czy Chin.
W efekcie radykalizmu postulatów ekologicznych i energetycznych urosły w siłę ruchy populistyczne i partie polityczne przeciwne Unii Europejskiej, a gospodarka europejska poddana różnym ograniczeniem proekologicznym i po podwyżkach cen energii przestała być konkurencyjna. Myślenie wielu polityków w Unii jest wciąż jak za dawnych czasów – że Europa nadaje ton gospodarce światowej. A to się dawno skończyło! Radykalizm w odchodzeniu od paliw kopalnych prowadzi do sabotażu gospodarki, sprawia, że Europa staje się zaściankiem zależnym od innych gospodarek świata, a taki kraj jak Niemcy wpada w kryzys gospodarczy. Dlatego nowy Parlament Europejski powinien bardziej rozważnie formułować cele transformacji – o to toczy się teraz spór w Europie. Powinien też zmienić się system wsparcia w Unii Europejskiej. Zamiast dopłat do zakupu różnych urządzeń przez klienta końcowego, mógłby wspierać produkcję i rozwój nowoczesnych technologii do wykorzystania OZE. Obecny system dotacji finansuje bowiem w dużym stopniu producentów spoza Europy, zamiast wspierać rodzimy przemysł.
Kierunek ku energii odnawialnej jest niepodważalny, ale dopóki nie będzie ogólnodostępnych i tanich technologii magazynowania energii słońca i wiatru, potrzebujemy tak zwanego szczytowego, niezależnego od warunków pogodowych źródła ciepła. Takim jest właśnie gaz – ziemny lub odnawialny. W miksie energetycznym jest paliwem stabilizującym. Tanim i wciąż dostępnym dzięki dywersyfikacji kierunków dostaw.
Kocioł gazowy nie emituje szkodliwych dla zdrowia cząstek stałych PM 2,5 czy PM 10, a dzięki technice kondensacyjnej do minimum jest ograniczona emisja tlenków siarki i azotu.
Transformacja energetyczna powinna się odbywać z zachowaniem bezpieczeństwa odbiorców końcowych. Postulaty, jak szybka rezygnacja z gazu ziemnego bez przedstawienia realnej i akceptowalnej społecznie alternatywy, budzi powszechną irytację i sprzeciw.
Podobnie jak kreowanie fałszywego konfliktu: pompy ciepła kontra kotły gazowe. Te dwie technologie powinny się uzupełniać. Im więcej energii odnawialnej, tym mniejsze zużycie gazu.
Podkreślam też, że odchodzenie od gazu ziemnego nie oznacza rezygnacji z paliwa gazowego, bo współczesne kotły kondensacyjne mogą być zasilane biogazem i wodorem. Wszystkie racjonalne przesłanki przemawiają za tym, że gaz ziemny długo jeszcze będzie pełnoprawnym paliwem, a z czasem zastąpią go gazy odnawialne potrzebne do uzupełnienia energii z OZE.