Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – galeria pięknych zdjęć
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – kuchnia z miejscem do jedzenia
Każdy kąt kuchni został zaaranżowany atrakcyjnymi przedmiotami. Nie tylko kuchennymi. Wiszący zegar jest jednym z ośmiu w posiadaniu pani domu. Lubi zegary. Z tych, których nie dało się uruchomić, wyjęła mechanizmy i przerobiła na szafeczki. Po prawej stronie wiszą na ścianie porcelanowe deseczki do krojenia. Alicja chciała mieć takie z cebulowym wzorem, ale na nie nie trafiła. Te pochodzące z belgijskiej manufaktury są nieco inne. Też ładne.
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – meble z drugim życiem
Bufet pod oknem został kupiony 30 lat temu w IKEA. Wtedy jeszcze robiono dla marki meble z litego drewna, dzięki czemu były trwałe. Ten wytrzymał wiele – był pięć razy przemalowywany. Teraz jest przetarty na biało, a płyciny – pozłocone. Alicja uwielbia takie prace. Pomalowała także palisandrową nadstawkę, którą dostała od teściowej. Secesyjnym witrażem wyjętym ze zniszczonej szafki po babci ozdobiła okno.
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – pamiątki z przeszłości
Koszyk i miedziany garnek to pamiątki po dziadkach gospodyni. W drucianym koszu niegdyś trzymano ziemniaki, w garnku gotowano. Dziś są tylko dekoracją w kuchni Alicji.
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – kredens z odzysku
Francuski XIX-wieczny kredens z jasnego orzecha ma prawie trzy metry wysokości i kosztował… tylko 1450 zł! Alicja pobieliła go metodą suchego pędzla. Bogate rzeźbienia zdobią drzwiczki i gzymsy. W kredensie dzbanki, filiżanki i sosjerki. Na dolnej półce mlecznik w słomkowy wzór, nad nim sosjerka i filiżanki w ten sam deseń. W centrum środkowej półki dzbanki Alt Amsterdam Villeroy & Boch. Godny uwagi jest też angielski imbryk do herbaty Wedgwood Seaforth Woods Burslem (najwyższa półka, po lewej). Tymi naczyniami można by nakryć do śniadania lub podwieczorku kilka stołów. Według babci Alicji (pochodziła z Hawru) na fajansowych naczyniach można podawać tylko śniadanie. A co z obiadem? Babcia była nieugięta – tylko na porcelanie!
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – kolekcja do pozazdroszczenia
Biało-niebieskie filiżanki ze spodkami stanowią część dużego serwisu, który Alicja dostała po prababci Róży. Wzór China Blau produkowano w latach 1919-1945 w wielu śląskich manufakturach. Był popularny w okresie międzywojennym, teraz też jest ciągle dostępny, np. w sklepach internetowych. Na środku sosjerka i imbryk
do herbaty z niemieckiego fajansu Burgenland Rot Villeroy & Boch. Obok fajansowe sosjerki Rusticana, także Villeroy & Boch. Alicja lubi kształt tych naczyń, ma ich osiem, a może jeszcze więcej...
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – wyroby współczesne
Współczesny serwis, ale angielski fajans dobrego pochodzenia. Wzór Windsor Castle pochodzi z firmy Enoch Wood & Sons założonej w 1873 r., która produkowała duże ilości figurek i niebiesko-białych naczyń ceramicznych w Burslem, Staffordshire. Wzory nakładano metodą nadruku transferowego na surową ceramikę, a potem szkliwiono. Kobaltowy kolor jako jedyny nie zmienia się podczas wypalania, dlatego nawet stare naczynia zachowują soczyste barwy, glazura je zabezpiecza.
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – klimatyczne detale
W strefie roboczej położono płytki typu metro. Doskonale wyglądają przy grafitowej ścianie. Poza kadrem jest jeszcze czarna kuchnia, do której nawiązuje pas kafli w takim kolorze. Nad zlewem półka ze starymi wagami.
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – akcesoria do zadań specjalnych
Łyżki, łyżeczki i coś jeszcze… Mam milion łyżeczek. Każda inna. Tak lubi Alicja. – Nie muszę mieć kompletu – mówi. – Na zdjęciu widzimy od lewej: sitko z alpaki (zwanej nowym lub chińskim srebrem, to stop miedzi, niklu i cynku), platerowana łyżeczka do cukru, dwa srebrne angielskie sitka do cukru pudru albo konfitur, mała chochelka, dwie łyżeczki do cukru z czerpakiem w kształcie muszli, szczypce do ciastek, łyżka do sosu oraz szczypce do kostek cukru.
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – sztućce
Platerowane sztućce, ale stare i wytarte, czyli takie, jakie Ala lubi najbardziej. Wieloletnie dbanie o nie i uparte polerowanie z nalotu w końcu nadaje im pożądany wygląd. Większość tych sztućców to rodzinna scheda, więc
są postarzone przez czas.
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – użyteczna dekoracja
Miedziane naczynia nie są u Ali dla ozdoby. Pani domu gotuje tylko w takich. Część odziedziczyła po prababci Weronce z Hawru, sporo ma też współczesnych nowych. Trochę kupiła na rynku staroci, ale do użytku nadają się tylko te, które mają nieskazitelne wnętrze. Kiedyś takie garnki co jakiś czas odnawiano, teraz to kosztowny zabieg i nikt tego nie robi.
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – mus truskawkowy
Składniki: 30 g żelatyny, 400 ml jogurtu greckiego, 350 g cukru pudru, 800 g świeżych truskawek. Sposób przyrządzenia: żelatynę przygotuj według przepisu na opakowaniu i ostudź. Jogurt zmiksuj ze 150 g cukru pudru i dodaj połowę przygotowanej żelatyny. Truskawki zmiksuj z 200 g cukru, po czym dokładnie wymieszaj z pozostałą żelatyną. Przełóż do pucharków, nakładając na zmianę mus i jogurt, schłodź w lodówce aż do zastygnięcia.
Z wizytą w wyjątkowej kuchni Alicji Woźniakowskiej – miniptysie (40 szt.)
Składniki ciasta: 125 g masła, łyżka cukru, szczypta soli, 1 i 1/4 szklanki mąki, 4 jajka, cukier puder. Składniki kremu: 600 ml mleka, 5 łyżek cukru, 2 budynie waniliowe, 200 g masła. Sposób przyrządzania: do 1 i 1/4 szklanki wody dodaj masło, cukier i sól. Zagotuj. Zdejmij z ognia, wsyp mąkę i energicznie wymieszaj drewnianą łyżką. Gotuj jeszcze 2 minuty, mieszając. Odstaw do wystygnięcia, następnie – cały czas mieszając – stopniowo wbijaj jajka. Wykładaj ciasto łyżeczką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, zachowując spore odstępy. Piecz 25 minut w temperaturze 200 st. C. Do mleka dodaj cukier i budynie, wymieszaj i zagotuj. Odstaw do wystygnięcia. Masło ubij, po czym stopniowo dodawaj budyń, miksując na puszystą masę. Ostudzone ptysie przekrój i napełnij kremem. Posyp cukrem pudrem.