Z wizytą w domu Agnieszki Lisowskiej - galeria zdjęć efektownie urządzonych wnętrz

Wielkanoc (tak samo Boże Narodzenie) to dla Agnieszki okazja do stworzenia wielu okolicznościowych ozdób. Stara się, by stół co roku trochę inaczej wyglądał. Z jego wystrojem harmonizują zawsze okienne dekoracje. Tu mamy w naturalnych odcieniach drewna nosidło do kwiatów oraz rodzinkę zajęcy, która z roku na rok się rozrasta.

Stół i krzesła gospodarze kupili na Allegro.pl. Agnieszka sama je szlifowała, malowała, tapicerowała. Ładne drewno o ciekawym rysunku szkoda chować pod farbą, ale stół był na tyle zniszczony, zwłaszcza blat, że nie miała wątpliwości. Pokryła go farbami kredowymi i woskiem. Metalowe lampy retro pochodzą z E-lampy.pl.

Zajączki z dziurką, czyli wielkanocne obrączki na serwetki, to zabawny detal, także dekoracyjny. Mogą stać się wizytówką lub spersonalizowanym podarkiem, jeśli mazakiem akrylowym napiszemy na nim imię danej osoby.

Przykładam dużą wagę do wystroju domu i  stołu podczas świąt – mówi Agnieszka. – W Wielkanoc królują wiosenne pastele, kwiaty i sezonowe dekoracje. Zwijam minigniazdka z witek brzozowych, tworzę ogródki w wazach, imbrykach, sosjerkach i misach…

Na wiosenny zwierzyniec składają się zające (moje pierwsze projekty ozdób wielkanocnych) i kura (paletowy recykling) – mówi Agnieszka. – Obok zeszłoroczny pomysł – domek z drewna z odzysku. Stary gwóźdź z podkowy to komin, balustradę tworzą czarne wkręty i drucik. W daszku nad balkonem są haczyki, na których zimą zawieszam światełka LED-owe, co daje bardzo ładny efekt.

Dla Agnieszki kuchnia to ważne pomieszczenie, tętniące życiem, ogrzewającego mentalnie cały dom. Jej aranżację przygotowała więc bardzo starannie. – Zabudowę według naszego projektu zrobił stolarz - wyjaśnia. – Dolne szafki są jasnoszare, górne – białe. Nad blatem ścianę chronią kafelki jak z odzysku (Moldura Antic Special Milk, Cevica), z kolei ogrzewanie podłogowe kryją płytki Castagno  (Novabell). Ikeowskie hokery i okno zdobią produkty z Dekoria.pl.

– Stojak na jajka to jedna z moich pierwszych prac –  mówi Agnieszka. – Na co dzień po prostu trzymamy w nim jajka, ale w okresie Wielkanocy te zwykłe zastępujemy pisankami i dekoracjami z jajem w roli głównej. Wtedy też jako ozdoby można u nas spotkać różne naczynia, np. filiżanki z zielonym owsem – wystarczy trochę ziemi i ok. 10 dni cierpliwości.

Do dekoracji domu i stołu bardzo chętnie wykorzystuje patery. Są lekkie, wdzięczne i pozwalają na tworzenie przestrzennych układów. Warto zbierać naczynia w określonych kolorach i wzorach, np. pastelowe, białe, oraz szkło przejrzyste lub barwione – wtedy łatwo tworzyć kompozycje.

Słodka parka wyszła jakiś czas temu spod ręki Agnieszki. Wycięła zające wyrzynarką z świerkowego drewna i pomalowała  farbami akrylowymi białą i miętową. Dekory, czyli piwonie, to także malunek akrylami. Aby był precyzyjny, użyła cienkiego pędzelka nr 0. Stylowe kokardki to kawałki bawełnianej koronki.

Pojemniki na zioła i jaja (świerczyna) to jedne z pierwszych projektów powstałych na własne potrzeby. Domek ma wszystkie małe elementy zrobione ze ścinków drewnianych. – Skrzyneczce dałam dekor, kogucika z żywicy epoksydowej, który pociągnęłam białą farbą i przykleiłam – opowiada Agnieszka. – Jajka w niej to  drewniane atrapy z Allegro.pl pomalowane przeze mnie akrylami.

Pierwszy psi bufet powstał w z myślą o naszej Rayi (parson russell terrier) – mówi pani domu. – Ma 5,5 roku, a potrafi bawić się jak szczeniak. Jest świetną modelką – wynagrodzenie pobiera w smakołykach ;-). Ażur w korpusie bufetu wycięłam wyrzynarką górnowrzecionową, blat zaś ma otwory na miski. Całość zabezpieczona jest lakierem, tak by woda nie szkodziła drewnu. Od czasu prototypu zrobiłam już wiele takich bufetów na zamówienie.

– Cała nasza rodzina kocha przyrodę – mówi Agnieszka. – Delektujemy się otoczeniem, śpiewem ptaków, szumem drzew, widokiem łąk i lasów. Marzy nam się dom w Bieszczadach. Łukasz wciąga mnie w swoją rowerową pasję i może kiedyś dam radę pojeździć z nim po górkach właśnie tam… Cieszę się, że mimo ogromu codziennych obowiązków udaje mi się znaleźć czas na spacer, rower, ćwiczenia – chwile dla siebie.

Zając z marchewką to jeden z ulubionych obrazków Agnieszki, jest zabawny (wzór skopiowała z bajki dla dzieci, na którą natrafiła w sieci). Deseczkę pociągnęła na biało, przetarła papierem ściernym, a motyw namalowała. Ramka jest z desek z odzysku. Napis powstał za pomocą szablonu wyciętego ploterem i nasączonych farbami gąbeczek.

Drewniane dekoracje Agnieszka ozdabia malunkami – sezonowymi, świątecznymi albo czysto pod zamówienia, które bywają nietypowe. Klienci przysyłają jej zdjęcia swoich domów i dodatków, do których dobiera kolorystykę oraz styl przygotowywanych rzeczy. Mówi, że dzięki takim zadaniom rozwija się, uczy się, odkrywa nowe umiejętności. Nie narzeka na monotonię, każdy dzień przynosi coś innego.

Kolorowe domki powstały ze ścinków belek kantówek, które Aga wykorzystuje do produkcji psich bufetów. Pod koniec zimy zawsze jest spragniona  wiosny, a więc i domki są bardziej kolorowe (używa farb akrylowych). Okienka maluje malutkim pędzelkiem nr 0. Okiennice i drzwi ze ścinków drewna barwi brązowym lakierem, przeciera papierem ściernym.

– Kominek to nasz projekt – mówi Agnieszka. – Portal został obłożony prostymi białymi kaflami (Kafel-kar.pl). Chociaż jest elegancki, pasuje do domu na wsi. Kwieciste fotele (IKEA) dostały do kompletu sosnową ławę (Seart.pl). Poduszki zamówiłam na Facebooku na profilu Angels and friends.