Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – galeria zdjęć
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – królestwo pani domu
Z zawodu Kasia jest kosmetologiem i instruktorem masażu, ale kocha gotować (swego czasu chodziła do liceum gastronomicznego!). – Zaczęłam nawet piec bezy na zamówienie, które chyba cieszyły się uznaniem, bo stale ktoś je zamawiał! – śmieje się. – Nie dziwcie się więc, że wycieczkę po naszym domu zaczynamy od kuchni!
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – kuchnia pełna światła
Kuchnia ma jedno okno, przez które zagląda słońce, lecz biel i jasne barwy zrobiły swoje. Mamy wrażenie, że pomieszczenie jest większe i wyższe niż w rzeczywistości – no i jasne! Główne wyposażenie to zabudowa zrobiona na zamówienie tuż po przeprowadzce. Po 18 latach służby doczekała się odnowy. – Opalarką usunęłam odłażącą okleinę, zdjęłam cokoły, by odsłonić nóżki i sięgnęłam po białą farbę renowacyjną V33 – mówi Kasia. – Zniknęły okropne, ciężkie, brązowe szafki! Całość nakryłam czarnym blatem, a uchwyty pomalowałam czarnym lakierem samochodowym w spreju. Lekko nie było, ale jest teraz o niebo ładniej!
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – pomysł na lampy
Czarne lampy biurowe po zamontowaniu ponad górnymi szafkami doświetlają kuchnię i blat roboczy.
Uzupełniają metalową lampę wiszącą i są kolejnymi czarnymi akcentami dodającymi wnętrzu charakteru.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – apetyt na dekoracje
Pani domu kocha półki, półeczki, relingi, kubki, kubeczki, pojemniczki… I robi z nich dekoracyjny użytek. – Mam słabość do takich drobiazgów. Poluję na nie w różnych sklepach (m.in. KiK, Pepco), także internetowych – zdradza. – W butelkach stoi syrop z mniszka lekarskiego, który robię
co roku. Jest zalecany jako środek podnoszący odporność i łagodzący przebieg różnych infekcji.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – piękne z pożytecznym
Półka z IKEA obstawiona słojami z przyprawami i naczyniami idealnie podkreśla nowy image szafek,
o który zadbała pani domu.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – kącik jadalniany w kuchni
Stół jest nowy, ale już krzesła są z odzysku. Potraktowano je pastą do drewna Starwax. Niebiesko-białe poduszki podkreślają sielski urok zestawu.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – kredens składany
Stary bufet został przemalowany na biało, a błękitne gałki (KiK) dodały mu stylu – wraz z wiszącą nad nim półką stworzyły całość przypominającą walijski kredens. Makatka to prezent od sąsiadki. Wszelkie plamy Kasia usunęła za pomocą mikstury z sody oczyszczonej.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – łapać sens życia każdego dnia
– Dla mnie rodzina i dom są najważniejsze – mówi Kasia. – Uwielbiam się nimi zajmować, ale to nie koliduje z realizacją moich pasji. Od zawsze interesują mnie projekty DIY, ogrodnictwo,
zielarstwo, religie świata, psychologia rozwojowa i wiele innych rzeczy. Sztuka kulinarna także leży w kręgu moich zainteresowań. Bezy to mój koronny deser. Lubię jednak wypróbowywać nowe przepisy i obmyślać swoje własne receptury. Uważam, że przyrządzanie dań i deserów to zdecydowanie forma aktywności artystycznej!
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – rodzinne DIY
Na pierwszym planie pyszności przygotowane przez Kasię, a na drugim, czyli na parapecie, gąski zdobiące przygotowane przez całą rodzinę: Szymon narysował kształt gąsek na desce, Michał wyciął, a Katarzyna pomalowała i udekorowała.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – widok na jadalnię
Tym razem drzwi w kuchni są otwarte i widać dalszą część domu – jadalnię.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – jaka piękna amfilada!
Kadr z jadalni, która znajduje się z jednej strony kuchni, pokazuje sposób, w jaki zbudowano ten dom. Widać, że z drugiej strony kuchni mieści się salonik (niedługo do niego przejdziemy). To amfilada. Tak nazwa się szereg pomieszczeń połączonych drzwiami umieszczonymi w jednej linii. Stwarza to perspektywę, gdy są one otwarte.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – bezpretensjonalnie
Kuchenny śląski kredens (tzw. byfyj) po babci awansował i trafił do jadalni. Dosłownie się rozpadał, ale Kasia nie dała za wygraną. Krok po kroku odnowiła mebel i z dizajnerskim zacięciem wykleiła plecy tapetą, półkę zaś ozdobiła koronką. Stół jadalniany stał spisany na straty w oborze u taty Michała. Od pokoleń był w tej rodzinie i mówiło się, że ma około stu lat. Kasia poprosiła, by go jej przywieziono… – Wszyscy pukali się w głowę, gdy słyszeli, że będzie stał w jadalni – wspomina. – Jednak ja się uparłam i godzinami go czyściłam, szpachlowałam i malowałam. Teraz jadamy przy nim posiłki i wszystkim się bardzo podoba. Krzesła są nowe, pokryłam je wybraną przez siebie tkaniną.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – krowa w wianku
Krowa w wianku to jeden z ulubionych obrazów pani domu. Marzyła się jej taka ozdoba, więc zamówiła ją u uzdolnionej plastycznie koleżanki. Efektowne szkła różowe (wazon Pepco, kwiaty IKEA) i żółte (Hm.com, Duka.com) ładnie uzupełniają pastelową ścienną dekorację. Wiszące klatki z niebieskimi ptakami są ze sklepu KiK.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – łuk zamiast drzwi
Amfiladowy układ wnętrz to jedna z charakterystycznych cech tego domu. Salonik, jadalnia i kuchnia są położone w jednej linii, podobnie jak drzwi do nich prowadzące. W pierwszym pomieszczeniu pozostał tylko otwór drzwiowy, poszerzony i wykończony łukiem. To sprawiło, że zarówno salonik, jak i jadalnia wydają się większe.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – salonik
Część ściany w salonie obłożono okładziną imitującą cegłę. Na niej zamontowano biokominek (E-biokominki.pl), który dodaje uroku jesienno-zimowym wieczorom. – Możemy cieszyć się blaskiem ognia, wiedząc, że nie zatruwamy powietrza – wyjaśnia gospodyni.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – salonik
Każdy mebel jest z innej bajki, ale, zdaniem pani domu, dobrze się razem czują. Sofę kupioną tuż po ślubie odnowiła własnoręcznie, zmieniając jej obicie. Liczne poduszki pochodzą m.in. z Hm.com, Duka.com i Allegro.pl. Oparcie kanapy zdobi… koronkowy obrus.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – sypialnia
Sypialnia jest niewielka, ale pomysłowość pani domu sprawiła, że i pod łóżkiem znalazło się miejsce do przechowywania – to starannie oszlifowane i pomalowane skrzynki! W nich trzyma swoje tekstylne skarby. I tu jedną ze ścian oklejono tapetą w kwiaty. – Dzięki nim jest w domu romantycznie i przytulnie – mówi.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – łazienka
Katarzyna uważa, że łazienka, jak każde inne pomieszczenie w domu, potrzebuje dekoracyjnych drobiazgów. – Dodają ciepła i stylu – stwierdza. – Zwykle wykorzystuję to, co mam pod ręką. Przerabiam, przemalowuję (garnki, dzbanki, bańki na mleko itp.). Pomysłów mi nie brakuje, np. stare lustro okleiłam sznurkiem, by pasowało do efektownej makramy.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – łazienka
Łazienka potrzebowała metamorfozy, więc Kasia przemalowała płytki na biało, a ściany powyżej pokryła tapetą. Nowe umywalka i bateria oraz stolik pod nią (dzieło jej taty) dopełniły dzieła. Jeszcze zasłona przy wannie i gotowe! Udało się odświeżyć pomieszczenie bez dużego nakładu finansowego.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – letni pokój
Taras to dodatkowy letni salonik, gdzie cała rodzina z upodobaniem spędza czas. – Sami zrobiliśmy taras i odnowiliśmy elewację domu – mówi Kasia. – Meble są oczywiście z odzysku. Po odświeżeniu prezentują się znakomicie. Są też bardzo wygodne.
Z wizytą u Kasi i Michała w domu po dziadkach nad starorzeczem Bugu – tarasowe DIY
Tata Kasi sam wykonał okiennice i skrzynki pod okna, a córka je pomalowała na niebiesko. Motyw kogucika (przez dom przewijają się właśnie motywy kogutów, kur i gęsi) został zaczerpnięty z folkloru łowickiego. Kogutki wyszły spod ręki koleżanki Kasi.