Z wizytą u florystki Beaty w jej domu i kwiaciarni. Galeria zdjęć wnętrz pełnych kwiatów i uroczych bibelotów
Z wizytą u florystki Beaty w jej domu – kobieta o wielu pasjach
Uwielbiam kwiaty, zarówno żywe, jak i ich motywy, na ceramice czy tkaninach – wyznaje Beata. Kolejne pasje pani domu to odświeżanie starych mebli i wyszukiwanie cudeniek na pchlich targach lub w internecie. Kredens do kuchni znalazła na Olx.pl. Przemalowała go na biało, upiększyła gałkami. Stanowi idealne tło m.in. dla naczyń z Bolesławca, Włocławka i angielskiego zestawu porcelany (w prawej witrynie).
Z wizytą u florystki Beaty w jej domu – salon umeblowany
Boazeria w salonie została położona 15 lat temu. Była już biała, potem ciemnoszara, a teraz jest jasnopopielata, z kroplą błękitu w słoneczny dzień. Beata początkowo upatrzyła sobie różową sofę w kwiatki, ale nie do końca odpowiadał jej odcień. Wybrała więc pikowaną… niebieską (Salony Agata), łączącą granat dekoracyjnego szkła w salonie z błękitem krzeseł w kuchni. Na starym, stylizowanym stoliku gospodyni z dumą prezentuje pamiątkę po dziadkach – cukiernicę ze szkła rozalinowego. Kredens po rodzicach (niegdyś brązowy) Beata przemalowała na biało i delikatnie przetarła na kantach. Niedawno dokupiła do niego (Olx.pl) odnowioną nadstawkę z decoupage’em w środku. Wyglądają jak komplet, prawda?
Z wizytą u florystki Beaty w jej domu – kuchnia w nowej odsłonie
Zabudowa kuchenna liczy sporo lat, niedawno jej kremowa okleina zaczęła odchodzić. Beata ją pracowicie usunęła, potem przygotowane fronty pomalowała. Dodała nowe blaty i uchwyty i – ma nową kuchnię! Biel oraz jasne odcienie różu i niebieskiego to najczęściej powtarzające się kolory w domu. Pamiętają o tym dzieci Beaty, szukając dla niej prezentów, np. podarowały jej na urodziny pastelowe radio i toster. Mocnym błękitnym akcentem w kuchni są krzesła (IKEA) przemalowane przez właścicielkę. Na stole: dzbanek z targu staroci, filiżanki z Pepco, dekoracje róże (KiK), mlecznik (upominek od cioci) oraz kocie oczka – maślane ciastka z dżemem, dzieło pani domu.
Z wizytą u florystki Beaty w jej domu – ściany jak ogród
W pomieszczeniu ściany grają rolę najważniejszej dekoracji. To tapeta z Leroy Merlin, której kupno odradzały Beacie towarzyszące jej w sklepie osoby z uwagi na zbyt gęsty i wyrazisty wzór. Na drugi dzień jednak pojechała i ją kupiła… Jest zadowolona z efektu. – Świetnie prezentują się na niej białe i pastelowe meble oraz dodatki – mówi. Ceramika w róże (Chodzież) oraz kryształowe naczynia należały do mamy Beaty. Rodzina wie, że trzeba się z nimi obchodzić ostrożnie. Równie pięknie na stole prezentują się wypieki pani domu: beza Pavlova, sernik i wafelki z masą kajmakową. Dzisiejsze spotkanie pewnie potrwa do wieczora, przyda się więc lampa – ponad 30-letnia, drewniana, niegdyś brązowa.
Z wizytą u florystki Beaty w jej domu – kredens ze skarbami
Ozdobą jadalni jest masywny kedens z dwoma witrynami i lustrem, pamiątka po rodzicach Beaty. Przemalowała go na biało, zrobiła przecierki, zabezpieczyła woskiem. Nadal jest idealnym miejscem dla pięknych rzeczy. Wiele z nich Beata otrzymała w prezencie od cioci, swojej matki chrzestnej. Przykładem jest zastawa Rosenthal w niebieskie wiśnie. – To Blaue Kirsche Donatello, unikat z początku XX wieku, więc zaledwie raz zaserwowałam w nim rodzinie kawę. Po czym ostrożnie umyłam i… wstawiłam do szafki – wspomina. Lampa z lokalnego sklepu ze starociami dostała nowy abażur z Castoramy. Wysoki wazon z przykrywką podarował Beacie na Dzień Babci wnuk Kubuś, a srebrną cukiernicę – koleżanka.
Z wizytą u florystki Beaty w jej domu – każdy kwiat i bukiet mile widziane
Dobrego nigdy za wiele. Chociaż Beata, z racji swojej pracy, codziennie zachwyca się kwiatami, to bukiety podarowane przez dzieci (tu: syna Grzegorza) cieszą ją jeszcze bardziej.
Z wizytą u florystki Beaty w jej domu – sypialnia (1)
W sypialni panuje spokój kolorystyczny, delikatniejsze są też wzory kwiatowe. Łóżko i szafki nocne to „ludwiczki”, jak pieszczotliwie nazywa je właścicielka
– rumuńskie meble z lat 80., kupione w lokalnym sklepie. Szafki Beata pokryła białą farbą i zastanawia się, czy teraz podobnie postąpić z łóżkiem. Przytulny,
wręcz sielski nastrój wprowadzają do pomieszczenia tkaniny – uwielbiane przez panią domu poduszki oraz narzuty (różowa z Allegro.pl, koronkowa – od cioci, która z kolei otrzymała ją pół wieku temu w prezencie ślubnym).
Z wizytą u florystki Beaty w jej domu – sypialnia (2)
Wianek nad łóżkiem to dzieło Beaty. Wyróżnia się na tle stonowanej tapety w kwiatki (Leroy Merlin). Lampka nocna powstała z ceramicznego świecznika, którego wcześniej nikt nie używał, bo był za wysoki i mało praktyczny. Gospodyni poprosiła syna o wywiercenie w świeczniku otworu – potem sama zamontowała resztę elementów (abażur jest z Castoramy).
Z wizytą u florystki Beaty w jej domu – DIY w łazience
Umywalka w łazience wygląda dizajnersko, jakby kosztowała krocie. A w rzeczywistości jest blaszanym brodzikiem z lat 70., który niszczał w pracowni. Beata wpadła na pomysł, by pomalować go na biało farbą do metalu oraz dodać złotą uszczelkę. Obok złotej baterii, postawiony na szafce (z IKEA), zyskał nowe życie. Jego charakter retro podkreślają kwadratowe płytki Opoczno z fugami w kolorze terakoty.
Z wizytą u florystki Beaty w jej domu – z domu do pracy
Magiczne drzwi – tak pani domu nazywa te, którymi się przechodzi z jadalni do pracowni florystycznej oraz kwiaciarni „U Beaty”. Wiszący na nich wianek przygotowała oczywiście sama. Własnoręcznie przemalowała także dębowy stół z pchlego targu i krzesła (im wymieniła także tapicerkę). Ceramiczną gąskę Beata darzy dużym sentymentem. – Strzeże naszego domu – uśmiecha się właścicielka.
Z wizytą u florystki Beaty w jej kwiaciarni – praca wśród kwiatów (1)
Kwiaciarnia „U Beaty” stanowi przedłużenie domu, nie czuję się w niej jak w pracy – mówi właścicielka, która razem z córką Eweliną wyposażyła wnętrze w regały i półki umożliwiające ładną ekspozycję roślin oraz dodatków. Panie zadbały też o dekorację ścian. – Chciałyśmy, aby nasi klienci, przechodząc przez próg kwiaciarni, wkraczali w magiczny świat – pięknych zapachów, roślin, dekoracji. I udało się! Każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Z wizytą u florystki Beaty w jej kwiaciarni – praca wśród kwiatów (2)
Dobre nożyczki, sekator, nożyk to podstawowe narzędzia, bez których hobbystka florystka sobie nie poradzi – mówi Beata. – Powinny być ostre i dobrze leżeć w dłoni. Warto zbierać wstążki, rafie, sznurki – w różnych kolorach i wzorach. Nimi właśnie podkreślisz styl bukietu i nadasz mu ostateczny szlif.
Z wizytą u florystki Beaty w jej kwiaciarni – praca wśród kwiatów (3)
Jak wykonać piękny bukiet? Oto prosta instrukcja. Przygotuj: około 25 ciętych róż, kilka gałązek eukaliptusa, sekator, nóż, nożyczki, rafię i folię florystyczną w rolce. Oczyść łodygi z liści i kolców (do 1/3-1/2 wysokości roślin). Chwyć pierwszą różę, dołóż do niej skrętolegle kolejną i kolejną… obracając nieco wiązankę, by łodygi się nie krzyżowały. Co pewien czas, zamiast po różę, sięgnij po eukaliptus. Zużyłaś już wszystkie kwiatki? Zatem zbierz je mocno rafią w najwęższym miejscu bukietu. Sekatorem przytnij równo od dołu (dla sprawdzenia, czy dobrze to zrobiłaś, postaw bukiet na blacie – nie powinien się chwiać). Folię florystyczną potnij na trzy prostokąty. Każdy złóż tak, by przypominał koronę. Otul dolną część bukietu folią, zwiąż rafią.