Monika ma sentyment do staroci, ich wzornictwo i jakość zachwycają ją od lat. Ale ważniejsze dla niej jest to, że mają swoją historię. – Często zastanawiam się, jakie tajemnice skrywa przemalowywany przeze mnie mebel – mówi Monika Radwan. – Z czasem przekułam ją pasję na sposób na życie. Urządzanie domu dało też mi wielką satysfakcję i wiele radości. Przy jego aranżowaniu inspirował mnie m.in. styl francuskiej wsi. Cieszę się, że udało mi się osiągnąć taki miły efekt. Czujemy się tu jak na wakacjach i taki właśnie był zamysł!

Efektowne dekory (Mandalaman.pl) po pomalowaniu na biało farbami kredowymi Autentico (Farbakredowa.pl) zdobią drzwi i okna. Gitarę podarowała Monice jej koleżanka. Nowa właścicielka udekorowała ją motywem róż i… wykorzystała jako kwietnik!

Dużą część parteru funkcjonalnie podzieloną na salonik, jadalnię i kuchnię wyłożono jednym rodzajem paneli, co korzystnie wpłynęło na odbiór pomieszczenia: wydaje się ono większe niż w rzeczywistości. Pod kolor podłogi wybrano lakierobejcę do belek sufitowych. W tym samym odcieniu są też parapety. Domownicy chętnie spędzają czas razem, a otwarta przestrzeń to ułatwia.

Narożnikowy kredensik pani domu znalazła na stronie Mebleuzywane.szczecin.pl. Po stylizacji techniką shabby chic stanął w salonie. Kanapa pochodzi z Agatameble.pl, a ławę kupiono w sklepie Niskie Łąki u Bodzia w Janikowie. Wiklinowy fotel jest z IKEA. Poduszki w motywy kwiatowe dobrano kolorystycznie tak, by korespondowały z „przecierkami” narożnego mebelka.

Strefa kominkowo-telewizyjna mieści się przy wyłożonej białym klinkierem ścianie. Kominek Monika wybrałam na Allegro.pl, dekoracyjna faktura kremowych kafli pasuje, jej zdaniem, do rzeźbionych, postarzanych mebli. W tle widać schody
prowadzące na poddasze, gdzie są sypialnie domowników.

Podczas sesji Kornelia miała 13 lat. Na wiklinowym fotelu pozowała z ukochanym królikiem Tuptusiem. Kocha nie tylko zwierzęta, ma bogate zainteresowania. – Córka lubi spędzać czas ze mną w pracowni, bo sama też ma artystyczną duszę – mówi mama. –  Jeśli nie mogę znaleźć pędzli albo farb, to wiadomo, że Kornelia coś tworzy. Gdy skończę jakiś projekt, ona ocenia moją pracę, a czasami nawet doradza w kwestii ceny.

Ciężki stół na ozdobnych, toczonych nogach nabrał optycznej lekkości dzięki pokryciu go białą farbą kredową. Właścicielka pomalowała go tak, by spod bieli prześwitywało drewno. Krzesła potraktowała tak samo. Bardzo lubi ich dekoracyjne oparcia. Siedziska pokryła tapicerką w różany rzucik.

Obok stołu pani domu zawiesiła dekorację ścienną, którą wypatrzyła w sklepie Lawendowykredens.pl i nie mogła się oprzeć
jej urokowi. Stare skrzydło drzwi z łuszczącą się farbą i pięknymi metalowymi detalami musiało być jej! Oprócz urody ma też funkcję użytkową, już zaczyna po nim wędrować rozpięty pod sufitem bluszcz.

– Bardzo lubimy wspólne gotowanie i biesiadowanie – mówi gospodyni. – Przeznaczyliśmy na strefę kuchenną sporo miejsca i urządziliśmy ją z myślą, by była praktyczna. Kochamy przedmioty z historią, ale wyposażenie kuchni, zwłaszcza AGD,  chcieliśmy mieć nowoczesne, ułatwiające pracę itp. Nadałam więc wnętrzu ducha retro, dobierając odpowiednie piekarnik (Amica.pl) i okap (Mediamarkt.pl). Decydująca była jednak baza, czyli postarzane płytki i meble nieco angielskie w charakterze.

Gdy Piotr remontował pewne mieszkanie, znalazł tam – przeznaczoną na śmietnik – oryginalną rustykalną lampę. Oczywiście, przyniósł ją do domu. Monika dostrzegła jej potencjał: pomalowała jej ceramiczny klosz, by pasowała do naszej kuchni. Zasłona, która dekoruje okno nad zlewem, pochodzi ze sklepu z rękodziełem Artillo.pl. Tam pani domu kupuj większość domowych tekstyliów, jak poszewki czy obrusy. Parapet zdobi kwietnik ze starej wagi przemalowanej na biało. Zlew i kran kupiono na Zlewozmywaki-krosch.pl. 

Kuchnia pełna jest turkusowych dodatków, bo Monika lubi się otaczać swoim ulubionym kolorem. Twierdzi, że to wspaniałe połączenie błękitu i zieleni nigdy jej się nie znudzi i dlatego właśnie w tej kolorystyce przerobiła kuchenną półkę i chlebak. Półka posłużyła jako jedno z miejsc, w których gospodyni może eksponować kolekcję ceramiki. W jej skład wchodzą często pojedyncze egzemplarze, na które trafia przy okazji poszukiwania mebli.

Duża bieliźniarka jest kolejną zdobyczą z mojego ulubionego sklepu z używanymi meblami. Monika odnowiła ją po swojemu i dodała okucia. Jest bardzo pojemna, a w dodatku idealnie wpasowała się w dosyć trudną do zagospodarowania przestrzeń pod schodami.

Łóżko (kupione w sklepie Vente-unique.pl) zostało ustawione na tle tapety z motywem starych, malowanych desek (Leroy Merlin). Do towarzystwa dodano mu stoliki nocne – zwykłe pieńki, które Monika pomalowała i ozdobiła wzorem koronki. W sklepie Lawendowykredens.pl wyszukała romantyczne, babcine lampki. Kropka nad i to owalna rama z IKEA nawiązująca do barokowych pierwowzorów – ot, tak, dla żartu…

Zamiast szafy na wymiar, we wnękę w sypialni wstawiono starą szafę kupiona na Mebleuzywane.szczecin.pl. Mebel został pobielony, poprzecierany i ozdobiony motywem róż. Róże znalazły się także na zasłonkach (Artillo.pl). Żyrandol pochodzi z IKEA. Kącik przy oknie zdobi stary kołowrotek.

Na poddaszu mieści się pokój muzyczny. Jedną z jego ścian zdobi charakterystyczna czerwona cegła. Na wyrazistym tle ciekawie prezentuje się bogato zdobiony kredens, któremu nadałam osobisty rys. W tym miejscu Kornelia daje koncerty na pianinie. Lustro to tak naprawdę front  szafy. Stojący przy kanapie stolik kawowy przyjechał z Anglii, Monika dostała go od koleżanki, która również stylizuje meble.

Stojący przy kanapie stolik kawowy przyjechał z Anglii, Monika dostała go od koleżanki, która również stylizuje meble. Malutkie ukulele jest pamiątką z podróży do Albanii.

Wykorzystana w sypialni tapeta imitująca deski zachęciła gospodarzy do wyłożenia kolejnych ścian na poddaszu już prawdziwymi deskami. Tutaj jest to ciemne drewno. Całość ma folkowy charakter, mimo że każdy mebel jest w innym stylu i wieku. Nowoczesne siedzisko z IKEA, ludowe krzesło i stolik oraz wiekowa komoda po „liftingu” stanowią jednak zgraną grupkę. Grę na gitarze uprawia Dominik.

Gdy komoda opatrzyła się właścicielce, ta sięgnęła po farby kredowe i woski Chalk Paint® Annie Sloan. Błękitno-biała prezentuje się interesująco na tle ciemnego drewna. „Wystawka” na blacie to miłe sercu drobiazgi z przeszłości: miniaturową maszynę do szycia przywiozła mama Moniki w latach 90. z Rosji; pozytywka to pamiątka po rodzinnym wypadzie Radwanów do Wiednia na Jarmark Bożonarodzeniowy; stare ramy zostały upolowane przez panią domu na różnych pchlich targach.

Pokój Kornelii wyraża jej zamiłowanie do natury. Pościel i plakat z motywem wilka (ten gatunek darzy szczególnym sentymentem) udało się kupić na Allegro.pl. Łóżko, krzesło i regał pochodzą z IKEA, Monika przemalowała je na szaro, komodę z Mebleuzywane.szczecin.pl zaś na niebiesko. Wisząca na wyłożonej deskami ścianie lalka z materiału jest pamiątką przywiezioną z Krety.

Oto pracownia, ulubione miejsce Moniki w domu. Znajduje się na parterze i ma oddzielne wejście – początkowo w tym miejscu miał się znajdować garaż. To tutaj robi decoupage i ozdabia meble. Prowadzi też mały sklepik, w którym klienci mogą kupić prezenty lub dekoracje, a także obejrzeć meble. Tutaj zawsze przychodzi jej do głowy najwięcej pomysłów.