Domek wśród drzew Małgorzaty i Tomasza pod Poznaniem. Taras w ciągu tych 18 lat się zmienił, „dorastając” do potrzeb domowników. Jest dla nich ważnym miejscem, naturalnym przedłużeniem dom. Od pierwszych ciepłych dni do jesieni toczy się tu życie rodzinne i towarzyskie. Podczas sesji fotograficznej odpoczywały na tarasie młodsze pociechy właścicieli: Nina i Wiktor. Obecny był też wszędobylski psiak Drako.

Patrząc na ten salonik, trudno uwierzyć, że stały tu ikeowskie kanapy (Ektorp). – Dopiero co 2-letnie, wygodne itp., ale coś mi w nich nie pasowało… – opowiada Małgosia. – Wypatrzyłam w jednym ogłoszeniu na Olx.pl obecnie stojący tu komplet (marka SIA). Stylizowane na meble ludwikowskie sofy i fotele mnie urzekły. Kupiłam także stolik kawowy oraz… puchar stojący na stoliku i lampę wiszącą w korytarzu, a także lustro i komodę! Pomyślałam, że mąż mnie pewnie zabije, ale trudno – biorę! Wbrew pozorom całość nie kosztowała wiele, a ponadto kanapy z IKEA sprzedałam. Lampy (wisząca i kinkiety) oświetlające strefę wypoczynkową są marki Belldeco. Lambrekiny zaś uszyto na podstawie mojego rysunku w galerii rękodzieła Karoliny Rothe, La Passion. Poduszki w ceglanym odcieniu pochodzą z Emako.pl.

Drako zawdzięcza swoje imię… licznym drakom, które inicjował, jako szczeniak. Jest w rodzie od pięciu lat. Tu siedzi sobie na dywanie z IKEA. Jego opiekunowie twierdzą, że gdy tylko widzi aparat, zaraz pozuje do zdjęć! Jest grzeczny, miły i bardzo przez wszystkich kochany. 

Na drugim planie domek przywieziony jako pamiątka z podróży do Włoch, a na pierwszym – Chłopiec czytający książkę w łódce. Ozdoba pochodzi z  Pracowni Glinianego Przedmiotu CERAM, którą tworzą Katarzyna i Tomasz Szularowie.  

Dom zamieszkują także liczne anioły. Małgorzata darzy te mityczne postaci szczególnym sentymentem, nawet sama niegdyś malowała je na starych deskach. Ten siedzący na parapecie pochodzi z pracowni CERAM.

Klucze wyglądają jak wiekowe żeliwne do bram i piwnic tajemnych, tymczasem jest to współczesny wyrób, który Małgorzata kupiła w sklepie TK Maxx. Wykorzystuje je jako element ozdobny w różnych konfiguracjach: raz leżą niedbale rzucone na stoliku albo szafce, kiedy indziej – wiszą na ścianie. Filiżanka pochodzi z Emako.pl.

Chwile relaksu odmierza zegar (Belldeco) stylizowany na słynne szwedzkie stojące zegary wyrabiane pod koniec XVIII wieku i od połowy XIX w pobliżu Mory. Małgorzata prowadząc swoją galerię „Malowany kufer”, wśród swojego asortymentu miała meble i dodatki tej marki. Regał to także Belldeco – służył jako miejsce ekspozycji w galerii, potem zawędrował do pokoju Niny, a teraz przydał się w salonie.

Zawieszony pod kinkietem anioł to także wyrób CERAM-u. – Wszędzie w domu są przeróżne anioły, które kocham – mówi Małgorzata.  –  Kiedyś malowałam je na starych deskach. Najstarszy syn, Igor, często mi to przypomina. Miał w swoim pokoju mnóstwo moich prac – zwierzątek aniołów. Rodzina i znajomi też byli obdarowywani. 

Z huśtawki zawieszonej w oknie spogląda na ogród kolejny anioł z pracowni CERAM.

Strefa wypoczynkowa przechodzi w jadalnianą, a ta w aneks kuchenny. Całość łączy podłoga z paneli imitujących bielone deski. Właściciele przymierzają się ogrzewania podłogowego, więc pewnie niedługo się zmieni, zwłaszcza że Małgosia marzy o parkiecie w jodełkę. Ściany przy oknie wyklejono tapetą o fakturze płótna (Olx.pl). – Tyle wystarczy – stwierdza gospodyni. – Wszędzie jest bardzo dużo bibelotów i dekoracji, dlatego wolałam, by ściany pozostały białe. Klatka na nodze nawiązująca do wzorów wiktoriańskich to oczywiście Belldeco. Nie miałabym sumienia trzymać w niej ptaków, ale rośliny, świeczniki, dekoracje – czemu nie? – dodaje ze śmiechem.

Kominek to dzieło Tomasza. Ceglana obudowa znalazła swoją kontynuację w formie okładziny ściennej przy drzwiach do salonu. Początkowo kominek z obu stron miał półki. Po pewnym czasie te z prawej strony zamknięto starymi drzwiami, czyniąc z nich szafę. Tam Małgorzata trzyma dekoracje, maszynę do szycia i inne drobiazgi, które nie powinny być na co dzień oglądane. – Któregoś dnia przeglądałam z synem Igorem ofertę sklepu Hala44 i zobaczyłam te stare, oczyszczone już fronty – opowiada. – No i zakochałam się w nich. Oboje z Igorem od razu je zobaczyliśmy jako uzupełnienie ściany z kominkiem. Tomek był tak dobry, że nie wyrzucił nas z nimi, gdy je przysłano, tylko dzielnie stworzył z nich drzwi!

Fronty częściowo pełne, częściowo żaluzjowe były oczyszczone, ale bez ozdób. Małgorzata dodała więc im dekory kupione na Olx.pl, które pomalowała farbami akrylowymi. – W ten sposób je zindywidualizowałam, dodałam coś od siebie – wyjaśnia. – Podobnie było z lambrekinami. Poprosiłam firmę (Galeria La Passion) o wyhaftowanie serduszka.

Poduszki poprawiają komfort wypoczynku i są idealnym uzupełnieniem aranżacji. Bazą są podszewki beżowe i błękitnoszare, a jako wisienki na torcie koralowe oraz, ulubiona pani domu – z aniołem (Galeria La Passion).

Stara walizka to pamiątka po dziadku Małgorzaty, Feliksie. – Babcia mi ją obiecała, gdy byłam jeszcze dzieckiem – wspomina. – Takie pamiątki to skarby. Siedzą na niej moje ukochane anioły. Jedn jest trochę pokrzywdzony przez los, bo stracił skrzydełka, ale nadal się nami opiekuje.

Na tym kadrze widać, że przestrzeń wspólna ma kształt litery L. W głębi mieści się aneks kuchenny, do którego przechodzi się przez strefę jadalnianą. Miejsca nie jest zbyt wiele, ale pani domu rozplanowała wszystko tak, by rodzinie wygodnie się funkcjonowało. Mnogość mebli, dodatków i ozdób może przytłaczać, lecz jasne szarości i beże robią dobrą robotę tonując aranżację. Delikatnego rumieńca jej zaś dodają koralowe akcenty – poduszki (Emako.pl). Na maleńkiej konsolce (Maisonchic.pl) przy drzwiach stoją żeliwne świeczniki (Sklep na Winklu, Rakoniewice), podobnych w domu jest wiele.

Do saloniku zaś prowadzą z korytarza sosnowe drzwi przerobione prze. Kilka lat były w oryginalnej odsłonie, lecz Małgorzata poddała je metamorfozie, gdy drewno pożółkło. Oskrobała, oczyściła i pomalowała farbami kredowymi. Dodała też mały dekor i nową klamkę. Aby poprawić proporcje, dodała ozdobne „nadproże” – podłużny dekor (metaloplastyka). Drzwi także ozdabia – na ogół masywnymi wiankami.

Ścianę nad konsolą zdobi m.in. anioł wykonany przez artystkę Małgorzatę Żek (pracownia Vangoha).

Stół (Olx.pl) to już piąty z kolei w domu Małgorzaty i Tomasza! – Z każdym było coś nie tak – śmieje się gospodyni. – Ten też wkrótce podzieli los poprzednich i zostanie sprzedany, bo jest dla nas za mały. – Stół i krzesła (Dekoria.pl) to oczywiście wyroby współczesne, ale stylizowane na dawne: pierwszy nawiązuje do stylu Ludwika XV, na co wskazują kabriolowe nogi, a drugie – do stylu Ludwika XVI, o czym świadczą z kolei medalionowe oparcie oraz nóżki kanelowane zakończone na dole stopką, a przy siedzisku zgeometryzowaną rozetką. Nad stołem nie lampy, lecz lampiony na świece z poznańskiej giełdy Franowo.

Pani domu zbiera naczynia i ma ich już niemałą kolekcję. Deserowe talerzyki w kształcie serca pochodzą z poznańskiej giełdy Franowo. Stoją na tacy czy paterze z łupku (Emako.pl). Dżem truskawkowy zrobiła sama gospodyni i podała w słoiczku przez siebie udekorowanym. W głębi widać m.in. zegar ścienny w starej drewnianej ramie, którą Małgosia ozdobiła u dołu dekorem oraz stojak na wino marki Belldeco.

Tablica w drewnianej oprawie Menu (Belldeco) przydaje się zwłaszcza wtedy, gdy gospodarze spodziewają się gości… Już wiecie, co podano fotografowi i stylistce w dniu robienia sesji, prawda?

Kuchnię zaprojektowała pani domu. Choć aneks nie jest duży, ma wyspę. – Także jest niewielka, ale dosłownie i w przenośni oddziela kuchnię od pokoju – wyjaśnia. – Jest też bardzo funkcjonalna. Początkowo okap nad płytą indukcyjną był czarny, ale to kompletnie mi nie pasowało. W sklepie Gaya Design zamówiłam więc na wymiar panele, którymi obłożyliśmy korpus okapu. Teraz stał się ozdobą!

Na blatem przy oknie wisi panel ścienny z Gaya Design. Deskę z serduszkiem Małgosia wypatrzyła w pracowni rękodzielniczej Spod Hebelka. Ażurowy anioł to lampa, która miłym blaskiem dodaje wieczorami klimatu kuchni. Bolesławiecka maselniczka to prezent od Tomasza.

– Uwielbiam gotować, kochamy też całą rodziną przyjmować gości – mówi Małgorzata. – Kuchnia więc była dla mnie od początku ważna. Długo biedziłam się nad projektem, by spełniała wszystkie potrzeby i oczekiwania, by dobrze się tu pracowało. Są szafki, szafeczki, szuflady i szufladeczki, ale nie są też szafki przeszklone i półki otwarte. Na pewno zdziwi was brak tradycyjnego zlewozmywaka, ale ja wymarzyłam sobie zamiast niego zieloną misę. Mężowi też się ten pomysł spodobał, więc zamontowaliśmy umywalkę nablatową! Na parapecie mam lampę stołową (Strych Ani) dającą i światło i nastrój oraz prześliczną, moim zdaniem, żeliwną etażerkę (Stacja Dekoracja). Lubię podawać dobre jedzenie, ale musi być ono również pięknie podanie. Tego uczę również moje dzieci. 

Korytarz jest maleńki, ale też pieczołowicie urządzony. Jest tu pojemna szafa (Belldeco). Plan zakłada, że wyląduje ona w sypialni, a tu pan domu zrobi idealną na wymiar. Tomasz to złota rączka: sam położył płytki imitujące drewno i okładzinę ścienną – cegiełkę.

Stylizowaną minikomódkę Małgosia wypatrzyła na Olx.pl. Uroczy mebelek wędruje pod domu, urozmaicając przestrzeń. Niewielkie gabaryty sprawiły, że mieści się nawet w wąskim korytarzu.

Solidna dębowa szafa miała jeszcze „w rodzinie” równie solidne łóżko i szafki nocne. Gospodarze uznali jednak, że są za ciężkie w niewielkiej sypialni. Za to pojawiło się łóżko z tapicerowanym zagłówkiem. Szafa nie jest od ściany do ściany – wolną przestrzeń zasłonięto więc frontem ze sklepu Hala44. Za nim są półki z prasą i książkami. Klamka u drzwi (jak pozostałe) jest porcelanowa, z Leroy Merlin.

Kiedyś ścianę wyklejono tapetą w kratę. Gdy się znudziła gospodarzom, Małgosia szpatułką nałożyła na nią gips! Dało to efekt tynku strukturalnego. Zawisły na nim dekory w ramach marki Belldeco i mały, między nimi jako kropka nad i.

Pościel i pasiasta narzuta pochodzą z Emako.pl, poduszki lniane z House2home.pl. Na metalowej tacy śliczna kompozycja ze stylizowanej filiżanki (Belldeco) i lnianych serwetek oraz kwiatów. Cóż,  za miły poranek się szykuje!

W małej sypialni znalazło się miejsce na toaletkę. Konsola, krzesło i lustro są kompletnie z innych bajek, ale Małgosia lubi tak miksować rzeczy. Manekin został zamówiony w Ot-Rzeczy Stare Na Nowe i Niepowtarzalne. – Gdy go wypatrzyłam na tym właśnie profilu na Facebooku, miał inny kolor – wspomina. – Poprosiłam sprzedawczynię, by go przemalowała i tak Barbara (sprzedawczyni nazywa swoje manekiny imionami) trafiła do nas już gotowa!

– Gdy 17 lat temu wyposażaliśmy łazienkę, na rynku był mniejszy wybór, a i my mieliśmy inny gust – mówi Małgosia. – Szykujemy się do jej gruntownego remontu. Na razie „pocieszam się” fikuśnymi dodatkami: stylizowanym lustrem (Belldeco), lampką z House2home.pl, dzbanuszkiem z miseczką przywiezionymi z Anglii czy ozdobnymi karczochami (Stacja Dekoracja).

– Taras był kiedyś mniejszy i kończył się na wysokości daszku – opowiada Małgosia. – Długo namawiałam męża na jego powiększenie, podwyższenie i zastąpienie odpadających płytek deskami. Sam wykonał wszystkie prace, z małą pomocą moją i dzieci. Tarasowe deski malowane są co roku, aby taras jeszcze długo nas cieszył. Biały dekor na wieńczącej cały taras belce miał być powieszony w domu, ale tam nie do końca mi pasował. Już miałam go odsyłać do sklepu internetowego, kiedy spojrzałam na do góry na tą belkę i już wiedziałam, że to jego miejsce. 

Meble kupiono w Leroy Merlin, o ogromne kosze kryjące donice z oleandrem i oliwką – na Susengray.pl. Taras zdobią ukochane przez panią domu hortensje bukietowe oraz pelargonie i lawenda. Dodające intymności i ładnie rozpraszające światło zasłony pochodzą ze sklepu Francuskieklimaty.pl.

Hamak z Allegro.pl kusi wszystkich domowników. No bo kto nie lubi pobujać w obłokach? Poduszki sprzyjają słodkiemu lenistwu i marzeniom, a gdy robi się chłodniej pled czeka w pogotowiu.

Podwieszany fotel (Allegro.pl) wymoszczony poduszkami uzupełnia wyposażenie tarasu. Wieczorem delikatnym blaskiem rozjaśniają się złote gwiazdki LED-owe i ażurowe siedzisko staje się magicznym miejscem. Na stole zastawa marki Belldeco z szarlotką – popisowym ciastem pani domu.