Kominek - ozdoba wnętrz
Ognisko w ogrodzie
Kominek po dwóch stronach ma wysokie okna wychodzące na ogród. Wrażenie jest więc takie, jakby to tam właśnie rozpalono ognisko (dom stoi na skraju lasu). Zwłaszcza że palenisko jest otwarte i mieszkańcy mogą podziwiać „żywy ogień” bez bariery w postaci szyby. Ściana z kremowej cegły kryjąca kominek i przewód kominowy ciągną się na całą wysokość budynku – ten sam materiał widać na ścianach zewnętrznych domu. Projektantce Małgorzacie Kurowskiej zależało na tym, by – jak zaznacza – „wpuszczone światło penetrowało każdy zakątek domu, podkreślając szlachetność użytych materiałów”.
foto: Marcin Czechowicz
Zabawa kamieniem
Kominek stoi w salonie otwartym na dwie kondygnacje i przy najwyższej oraz najważniejszej ścianie domu. Widać go zarówno z kuchni, jak i z holu, o których architekt mówi: „serce i układ krwionośny domu”. Przestrzeń z tyłu za trawertynową płytą wykorzystywana jest do przechowywania drewna. – Zależało mi na tym, żeby kominek nie był „obcym ciałem” w przestrzeni wnętrza. Dla architekta piękny kominek to duży kominek. Dom jest duży, więc kominek odpowiada mu skalą. Powierzchnia płyt kamiennych ma aż 13,5 m2 – wycięto je ze slabów w różnych rozmiarach – opowiada architekt, Sławomir Hryniewicz. Potężnej skali towarzyszy szlachetny materiał – trawertyn typu „noce”, w kolorze sieny z dużą ilością grafitowego margla. Płyty nie polerowano, lecz wyszlifowano ją ręcznie, dlatego kamień jest trochę matowy.
foto: Marcin Czechowicz
Nostalgiczny
– Ten piec kaflowy postawiono w domu stylizowanym na dworek polski, urządzonym klasycznie z wykorzystaniem wyłącznie naturalnych materiałów: drewna, granitów, marmurów. Bardzo na tym zależało ceniącym naturę klientom – mówi projektantka Beata Stojanow-Jaskot. Kafle o bogatym ornamencie współgrają z porcelanowymi ozdobami w mieszkaniu.
foto: Andrzej Szandomirski
Bioromantyk
– Kominek z założenia miał być tradycyjnym paleniskiem, ale współczesne budownictwo nie godzi się na tak pierwotne potrzeby człowieka romantycznego – żartuje projektant Adam Pulwicki. Żeby nie rezygnować całkowicie z zaspokajania „pierwotnych potrzeb” w nowoczesnym apartamentowcu, wybrano biokominek. Płonie w nim prawdziwy ogień, jednak zamiast drewna używane jest ekologiczne biopaliwo, nie ma dymu ani popiołu, a zatem nie jest potrzebny przewód kominowy. Palenisko umieszczono we wnęce grafitowej ściany.
foto: Marcin Czechowicz
W pokoju z kozą
Ta nowoczesny stalowy kominek koza z wkładem szamotowym stoi w mieszkaniu na poddaszu w XIX-wiecznej kamienicy. Część ceglanej ściany, gdzie w półokrągłej wnęce składowane jest drewno, otynkowano, pozostawiając widoczne nierówności. W innych miejscach zobaczysz surową cegłę. Wszystko to składa się na męski charakter wnętrza. – W mieszkaniu „na wierzchu”, po drugiej stronie komina, znajdują się niektóre części wyposażenia instalacyjnego – opowiada architekt Damian Kałdonek. – Dobrze się z nimi komponuje rura spalinowa kozy. Przy wyborze, oprócz estetyki, ważne było, by na kozie można było prowizorycznie podgrzać jedzenie – dodaje. Jest to więc koza do zadań specjalnych.
foto: Piotr Mastalerz
Silny charakter
O surowym wyglądzie tego zamkniętego kominka decyduje przede wszystkim płyta frontowa z betonowych elementów. Na zewnątrz domu znajduje się wysoki komin ze stali nierdzewnej, który służy do odprowadzania spalin. We wnętrzu – olejowany parkiet przemysłowy. Elementy te nadają domowi industrialny charakter i stanowią nić przewodnią między tym, co w środku, a tym, co na zewnątrz. Projektował - Rafał Degutis.
foto: Andrzej Szandomirski
Naczelnik
Kominek stoi w bardzo rozległym parterowym domu. Odpowiada mu skalą. Poziome linie (długa wnęka paleniska, długie i niskie meble dostosowane jakby do półleżącego trybu życia) rządzą całą kompozycją. – Kominek prosty, surowy i elegancki – taki był mój cel i takie też jest całe wnętrze – mówi projektantka Grażyna Prokofi. – Usytuowanie go w obniżeniu wyznaczonym przez dwa stopnie daje kameralność mimo otwartej przestrzeni wokół, a wzmaga ją palący się w kominku ogień – dodaje. Otwarty kominek jest usytuowany centralnie w salonie i przyciąga uwagę, pomimo że zastosowano w jego przypadku najprostszą z możliwych form – prostopadłościan z wyciętą podłużną wnęką – oraz najbardziej neutralne kolory – biel i czerń. Długą niszę, w której pali się ogień i gdzie przechowywane jest drewno, wykonano z polakierowanej na czarno blachy.
foto: Rafał Lipski
Na dwie strony świata
Kominek dwustronny zlokalizowano na środku części dziennej, ponieważ ogień, który widać zarówno z salonu, jak i z kuchni oraz jadalni, dobrze integruje te przestrzenie. – Jego duża bryła robi wrażenie wolno stojącej. Można ją obejść z obu stron. Ale kryje w sobie konstrukcję wewnętrznej ściany domu – tłumaczy architekt Henryk Łaguna. Ze względu na kolor kominek stanowi mocny geometryczny akcent w jasnym, przestronnym salonie, kontrapunkt dla sosnowej podłogi, drewnianych belek stropu. Światło padające z okna połaciowego umieszczonego wysoko w dwuspadowym dachu w ciągu dnia wędruje po ścianie kominka i wydobywa piękno płytek z zaimpregnowanego czarnego kwarcytu-łupku.
foto: Andrzej Szandomirski
Organiczny
Kominek obłożony łamanym piaskowcem dobrze integruje wnętrze – zajmuje w nim wyeksponowane miejsce i jest widoczny z parteru i piętra. Jest właściwie ścianą kominową – prowadzi przez dwie kondygnacje. Palenisko, jak w tradycyjnych kominkach, jest otwarte. Pozbawione zabezpieczającej szyby jest tak naturalne jak materiały użyte w tym domu. – W chłodniejsze dni poza sezonem grzewczym kominek świetnie służy dogrzaniu salonu i całego domu. Ciężka kamienna ściana kominkowa długo trzyma ciepło z paleniska – wyjaśnia architekt Maciej Kalisz.
foto: Andrzej Szandomirski
Szach-mat
Ściana, w której zaprojektowano ten minimalistyczny kominek, nie tylko przypomina planszę znanej gry, ale trzyma w szachu całe wnętrze. Zajmuje centralne miejsce w salonie, dyktuje kolorystykę utrzymaną w bieli, czerni i głębokich szarościach. Kominek umieszczono w czarnej wnęce obok podświetlonej półki z książkami. Półki i rama kominka zostały wykonane z granitu nero zimbabwe. Piotr Zybura, projektant domu chciał uzyskać „efekt wizualnej czystości wnętrza”. Obudowę kominka zaprojektowano więc w taki sposób, by ukrywała sprzęt, który rozprasza i irytuje każdego estetę – telewizor.
foto: Marcin Czechowicz
Gra w ciepło-zimno
Metalowa obudowa tego prostego w kształcie kominka sprawia wrażenie sterylnej i optycznie chłodzi urządzenie, którego pierwotnym przeznaczeniem jest dawanie ciepła. Kominek pełni przede wszystkim funkcję efektownego, eleganckiego detalu, ale w chłodniejsze dni dobrze i szybko dogrzewa salon. Wnętrze zaprojektowała Hanna Yellon.
foto: Andrzej Szandomirski
Czerwony smok
– Kominek nie spełnia funkcji grzewczej, jego cel jest stricte dekoracyjny, tworzy klimat w zimie, podczas świąt – mówi architekt Beata Stojanow-Jaskot. Prosty geometryczny kształt wykonano z obudowy gipsowo-kartonowej, wodoodpornej i pomalowanej na intensywny kolor czerwonego wina. Kolor czyni z tego urządzenia mocny akcent we wnętrzu, współgra on z ciepłymi barwami drewnianych podłóg, stolarki okiennej, cegły na ścianach.
foto: Andrzej Szandomirski
Piec rybaka
Niewielki parterowy dom z poddaszem stanął w miejscu rozebranej, kompletnie zrujnowanej chałupy w Mięćmierzu, dawnej rybackiej wiosce niedaleko Kazimierza nad Wisłą. Kominek, który w nim wybudowano, jest jakby wspomnieniem tamtej bryły – białej i otynkowanej. Do jego wykonania wykorzystano naturalne materiały – cegłę, tynk, drewno. – Oczywiście w biednej chałupie nie było kominka, ale była kuchnia z piecem chlebowym i częścią grzejącą – wyjaśnia architekt Waldemar Doraczyński. Dlatego obecny kominek – obszerny, o tradycyjnych wnękach, przypiecku, wydatnym gzymsie i wysoko umieszczonej półce, na której można trzymać garnki z jedzeniem, by nie traciły ciepła – masą i formą nawiązuje do wiejskiego pieca kuchennego.
foto: Andrzej Szandomirski
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...