Galeria zdjęć mieszkania Joanny z Elbląga, które sama wyremontowała i urządziła
Joanna jest z zawodu oligofrenopedagogiem, ale w duszy - murarzem, tynkarzem, malarzem, stolarzem, tapicerem i dekoratorem wnętrz! Całe mieszkanie wyremontowała sama, bez pomocy fachowców. Oto efekty jej pracy.
Własnymi rękoma - funkcjonalnie urządzona przestrzeń
Część dzienną stanowi otwarta przestrzeń, w której znajduje się strefy relaksu i jadalniana. Gdy każdy centymetr się liczy, warto połączyć salon z jadalnią (czy kuchnią) i przedpokojem. Ten zabieg sprawia, że wnętrze staje się nie tylko większe, ale także bardziej widne.
Własnymi rękoma - domowa galeria
– Naszą galerię stanowią plakaty, m.in. Para lotników Sławy Harasymowicz (Dydopostergallery.com), który zasłania wyłączony telewizor, oraz Love (Jaciebrosze.pl), a także afisz z przedstawienia Balladyna w Teatrze Elbląskim, Krowa (Greendwarf.pl) i Mona Lisa z doklejonymi wąsami... - mówi Joanna.
Własnymi rękami - drugie życie mebli
W strefie relaksu obok współczesnej sofy królują fotele. – Ten w głębi to BW-14 wyprodukowany w latach 70. przez Głuchołaskie Fabryki Mebli.
Drugi już nie, ale jest ładny i „w stylu” – mówi właścicielka. - Superdizajnerski stolik kawowy zaś to fragment znalezionego pod śmietnikiem starego biurka, któremu dodałam kółka meblowe z Castoramy.
Własnymi rękami - biblioteczka vintage
Upolowana przypadkiem biblioteczka z połowy XX wieku to jeden z ulubionych mebli pani domu. - Zachwyciła mnie formą, jakością wykonania oraz pięknym fornirem - mówi. - Pozostawiłam ją w stanie oryginalnym, bo dla mnie jest po prostu doskonała.
Własnymi rękoma - przytulna kuchnia
Kuchnia wymagała remontu, ale szafek nie wymieniono, bo były w dobrym stanie i funkcjonalnie zaprojektowane. – Nie podobał mi się jednak ich kolor, więc poszły w ruch farba (Wrought Iron Y500 Tikkurila Minerals) oraz pędzle i wałki – mówi Joasia. – W metamorfozie pomogła mi Kasia, koleżanka, wszystko więc trwało weekend! Kiedy Czarek z dziećmi wrócili do domu, byli tą nową kuchnią oczarowani! Dodałam jeszcze
szafkę kupioną na starociach, którą oczywiście odnowiłam, i której dorzuciłam „szuflady”, czyli kosze z JYSK. Nad nią zamontowałam wieszak na kubki marki Madam Stoltz.
Własnymi rękoma - dekoracyjna waga kuchenna
Kremowa waga z kolekcji Katie Alice to kolejny ukłon w stronę stylu vintage. Asia kupiła ją na aukcji internetowej, z której dochód był przeznaczony na ratowanie zdrowia dziecka. Obrazek w złotej ramce znalazła na niedzielnym targu staroci w Olsztynie. Kupiła go za grosze, tylko dla fajnej ramki, ale lubi też patrzeć na renesansową scenkę, którą przedstawia, bo dobrze ją nastraja do codziennych porządków.
Własnymi rękoma - efektowne detale w kuchni
Ciemne ściany i szafki to wymarzone tło dla jasnych dodatków. Pani domu więc z upodobaniem trzyma na wierzchu różne dzbanki, misy, talerze, pojemniki. Akcesoriami z drewna zaś dodatkowo ociepla kuchnię. Wygrana w instagramowym konkursie opuncja dostała oryginalną doniczkę – bulionówkę z lat 70. wyprodukowaną przez Porcelit Tułowice (dno zostało wysypane żwirkiem).
Własnymi rękoma - sypialnia z mocnymi akcentami
Sypialnia jest mikroskopijna, ale za to z pazurem – do szarości, które tu dominują (podobnie jak w reszcie mieszkania), pani domu dorzuciła mocne akcenty: szaloną tapetę (Leroy Merlin) oraz kwieciste poduchy z IKEA i afisz Teatru Elbląskiego ze spektaklu Czarodziejskie krzesiwo. Zamiast szafki nocnej jest poręczna ikeowska półeczka na książki do czytania przed snem. - Uwielbiam malować ściany, ale jeszcze większą frajdę sprawia mi kładzenie tapet, szczególnie tych w intensywne wzory, bo to wymaga nie lada precyzji - mówi Joanna. - W sypialni mogłam poszaleć - dodaje ze śmiechem.
Własnymi rękoma - pokoik Malinki
Pasję dekoratorską Malina zapewne odziedziczyła po mamie. Do swojego pokoju sama wybrała tapetę w magnolie (Dekornik.com). Idealnie pasuje do niej gładka, szara pościel (Dreamcatcher-pg.com). Na urokliwą półeczkę w owalnej ramie natrafiły podczas wspólnych zakupów w sklepie Action. Drewniane mebelki pochodzą z Olx.pl, a pełniący funkcję stolika nocnego kosz – z lokalnej kwiaciarni. - Ten pokoik to królestwo córki - mówi mama. - Sama podpowiadała, co chciałaby w nim mieć, a ja z całą powagą brałam jej zdanie pod uwagę. Musiałyśmy zadbać nie tylko o wygodne łóżko, ale także o... miejsce dla książeczek! Malina nauczyła się czytać w wieku czterech lat. W swojej biblioteczce ma całkiem pokaźną kolekcję książek dla dzieci. Oprócz nich trzyma w niej swoje skarby: bibeloty i obrazki ładnie ułożone w kolorowych pudełkach. Można powiedzieć, że ten mebelek pełni funkcję dość sporego pamiętnika, czasem także domku dla lalek.
Własnymi rękoma - biblioteczka z kredensowej nadstawki
Meble (Olx.pl), choć są bardzo podobne w kolorze i charakterze, nie stanowią kompletu. Przeszklona biblioteczka to nadstawka starego dębowego kredensu z lat 60. Była tak przeżarta przez korniki, że trzeba było zafundować jej profesjonalną dezynsekcję termiczną. Doniczka (głowa kotka) została kupiona w TK Maxx, a kwiatki oczywiście w lokalnej, zaprzyjaźnionej kwiaciarni.
Własnymi rękoma - niewielka łazienka z charakterem
Mała, nieustawna łazienka wymagała dużo pracy. – Zupełnie ją przearanżowałam – mówi Asia. – Wykorzystałam każdy centymetr, np. we wnękę wcisnęłam półki – Zrobiłam z płyty meblowej szafkę z ażurowymi drzwiczkami (Castorama), którą zabejcowałam na jasny orzech. Dałam jej takie uchwyty (IKEA) jak przy szafce z umywalką (Roca), żeby mebelki zintegrować. Lustro zostało kupione w IKEA.