Dom Magdy i Łukasza – zobacz jak go sami urządzlili
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – strefa dzienna z widokiem na jadalnię i część kuchenną
Znaczną część parteru zajmuje przestrzeń dzienna z czterema oknami i przeszklonymi drzwiami prowadzącymi na taras. To jedno pomieszczenie, które dzieli ściana kominowa na część salonową oraz jadalnię i kuchnię. Odmienne funkcje stref podkreśla sufit o zróżnicowanej wysokości.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – kominek na pograniczu stref
Ścianę kominkową za piecem chroni płyta ognioodporna płyta gipsowo-kartonowa, a zrobią białe „cegiełki”. Delikatnie lśniące płytki (Tamoe, OBI) podkreślają vintage’owy charakter aranżacji i korespondują z osłoną ściany nad blatem roboczym w kuchni (widać w głębi kadru). Wolno stojący piec kominkowy został kupiony w Leroy Merlin, taniej niż w podstawowej ofercie jako produkt wystawowy z drobnymi rysami i uszkodzoną klamką, którą udało się naprawić. Posadzka to gres, więc nie wymaga osłony przy piecu. Latem, gdy się w nim nie pali, służy m.in. jako dodatkowy kwietnik.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – kredens w korytarzu
Widoczny w korytarzu kredens to mebel po babci Magdy – typowy śląski byfyj z czasów powojennych. Przyjechał tu jako jeden z pierwszych mebli. – Był bardzo zniszczony – wspomina wnuczka. – Wypaczony, z ubytkami na powierzchniach, bez jednej nogi… Włożyliśmy ogrom pracy w jego odnowienie. Dokładnie go oszlifowaliśmy, rysy i dziurki uzupełniliśmy szpachlą do drewna, dorobiliśmy nogę, a potem pomalowaliśmy czarną matową farbą Flügger. Wnętrze pozostawiliśmy białe, by go rozświetlało. Dostał jeszcze nową „biżuterię” – gałki z Leroy Merlin. Kredens stoi na tle tapety w prążki. Powyżej wisi oleodruk z Olx.pl Jezus na łodzi. Musieliśmy złota farbą w spreju podmalować dekory ramy, ale generalnie była w niezłym stanie
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – wyspa w części kuchennej; widok od strony salonu
Po środku przestrzeni przeznaczonej na kuchnię i jadalnię ulokowano wyspę, która od strony salonu ma charakter barku, a od strony kuchennej ciągu roboczego z płytą gazową. Powstała z białej szafy oraz PRL-owskiego bufetu – mebli znalezionych na śmietniku pod blokiem! – Kiedy Łukasz przywiózł te rzeczy do domu i oświadczył, że to będzie nasza wyspa, pomyślałam, że jest niespełna rozumu, zwłaszcza że nie było wcześniej mowy o wyspie! – śmieje się Magda. – A on pociął szafę, wyciął w bufecie otwory i wszystko złożył do kupy! W bryle wyspy znalazło się miejsce na butlę z gazem (aby ją wymienić, zdejmuje się płyty wykończone listewkami pomalowanymi złotym sprejem). Jest to też przestrzeń do przechowywania różnych technicznych akcesoriów. Krzesła barowe (Fameg) kupiliśmy za połowę ceny na Olx.pl. To pod nie został dobrany odcień „lamówek” na wyspie. Nad wyspą jest zwykła kratka wentylacyjna ukryta w suficie i zamaskowana pomalowaną na czarno drewnianą kratownicą (zamontowana z dystansem od sufitu), która bardziej wygląda jak kwietnik. Miałam obawy, czy opary nie będą szkodzić roślinie, ale chyba jest wręcz odwrotnie, bo hoja rośnie jak szalona.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – nie tylko kącik kawowy
Kredens z okresu PRL-u, prawdopodobnie z Łódzkich Fabryk Mebli, został podzielony: bufet pełni funkcję kącika kawowego i dodatkowego blatu roboczego, jego nadstawka zaś zawisła (do góry nogami!) nad płytkami (Tamoe, OBI) jako półka na kubki i filiżanki. Dodatkowo gospodarze zamontowali jeszcze ikeowski uchwyt na kubki. Jest czarny, by harmonizował z czajnikiem (Gorenje) i ekspresem (Philips). Wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej oparty o ścianę to prezent od rodziców Łukasza. Lodówka Amica z serii Retro, stylizowana na AGD połowy XX wieku idealnie wpisuje się w aranżację. Powyżej ścianę zdobi praca Magdy – to tzw. haft diamentowy, obecnie bardzo popularny. W rzeczywistości to raczej wyklejanka, bo polega na wklejaniu akrylowych kryształków zgodnie ze wzorem w pokryte klejem płótno. „Diamenciki” nakłada się specjalnym aplikatorem przypominającym długopis.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – strefa zmywania
Dwa bufety od kredensów z okresu PRL-u (nie zidentyfikowane, bo na plecach nie zachowała się papierowa metryczka) stanęły naprzeciwko siebie. Oba zostały przystosowane do nowych funkcji. Pod oknem urządzono strefę zmywania z ceramicznym zlewem wmontowanym w blat bufetu (miejsce łączenia zabezpieczono bezbarwnym silikonem). Szafkę pozbawiono pleców, by dało się zamontować syfon i podłączyć do sieci wodno-kanalizacyjnej. Po prawej wieszak na ręczniki z tej samej serii mebli, co stojący w holu kredens po babci. Został pomalowany na żółto, by kontrastował z tłem. Powyżej wiszą plakaty z motywami kotów i wody (drugi poza kadrem) ze sklepu Szpeje.com. Parapet obudowano białą płytą meblową, co dało efekt małej nadstawki (podobna znajduje się vis-à-vis na wyspie). Zazdrostki Magda uszyła z resztki zasłon upolowanych na promocji w OBI. Te zasłony kupiła nie do okien, lecz jako… materiał obiciowy – pokryła nim siedziska krzeseł.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – kuchenna wyspa
Wyspę od strony kuchni tworzy drugi PRL-owski bufet, także nie zidentyfikowany. Został on połączony ze zrobioną przez Łukasza konstrukcją skrywającą m.in. butlę gazową.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – strefa gotowania przy wyspie (2)
– Ponieważ bufet fornirowanego mebla był za wąski, dobudowaliśmy konstrukcję z białych płyt meblowych – opowiada Magda. – Łukasz wykorzystał części znalezionej na śmietniku szafy oraz podarowanego nam przez znajomego białego blatu, który pozostał mu po montażu jego kuchni. Dopiero wtedy udało się zamontować płytę gazową (seria Retro, Amica). Teraz jest funkcjonalnie i efektownie. Drewniany blok o organicznej formie do noży kupiliśmy na Allegro.pl.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – zabudowa ścienna z piekarnikiem
Od strony kuchni ścianę z przewodami kominowymi i wentylacyjnymi w przemyślny sposób zabudowano. Powstała tam szafa kuchenna z płyt meblowych, z piekarnikiem i z montowaną biblioteczką z czasów PRL-u (podobno nosi nazwę Beata, ale nie udało się znaleźć informacji o jej pochodzeniu), która została znaleziona na śmietniku. – To była prawdziwe wyzwanie – wspomina Magda. – Musieliśmy zaprojektować zabudowę o trzech głębokościach, co wynikało z konieczności uwzględnienia specyfiki tej ściany. Musieliśmy też ją przeciwogniowo zabezpieczyć, bo przecież przewodem kominowym odprowadzane są spaliny z kominka! Oprócz czerwonej płyty gipsowo-kartonowej, została zrobiona izolacja termiczna z materiałów najwyższej jakości. PRL-owska biblioteczka idealnie pasowała w najwęższym miejscu. Piekarnik został zamontowany tam, gdzie był barek. A z jego fornirowanych drzwiczek tata Łukasza wyczarował wąską szufladkę idealnie wypełniającą lukę pod urządzeniem. Jego dziełem jest też sama zabudowana.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – na granicy stref
Na pograniczu stref kuchennej i jadalnianej ustawiono szafkę lekarską z 1964 roku. Przypadkowy łup podczas zakupów z drugiej ręki. Magda i Łukasz pojechali po obraz, który kupili do sypialni, i zobaczyli zapuszczoną witrynę stojącą w kącie. Właściciel był zdziwiony ich zainteresowaniem takim gratem i oddał ją za darmo. Pobyt w nowym domu zaczęła od poddania się usuwaniu licznych powłok farb olejnych – przy piątej czy szóstej szczęśliwi posiadacze się poddali i… pomalowali ją sprejem na biało. Pięknie wyglądają w niej pastelowe ceramika i szkło. Większość pochodzi z Homla, IKEA i Pepco, ale na stole stoją zdobycze z targu staroci w Łodzi: przedwojenna owocarka z Huty Szkła Gospodarczego Ząbkowice ze szkła uranowego o wzorze potocznie nazywanym Wieńce oraz patera Murano.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – pastelowe akcenty
Pani domu zbiera naczynia w delikatnych odcieniach. Szczególnie lubi transparentne pastelowe szkło, które fantastycznie prezentuje się w świetle. Kolekcję stale wzbogaca – zarówno o współczesne wyroby, jak i dawne, kupowane na targach staroci i aukcjach internetowych.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – jadalnia
Ściany w jadalni i kuchni zostały wyklejone tapetą (Len-Tex) w motywy botaniczne w ciemnoniebieskim stonowanym odcieniu. To eleganckie tło dla zestawu jadalnianego. Tworzą go stół, który niegdyś stał w sali konferencyjnej w firmie Łukasza. On sam go zaprojektował, a jego tata zrobił z płyty meblowej. Jego minimalistyczną bryłę urozmaica malownicza zbieranina krzeseł. Wśród nich są odnowione przez gospodarzy tzw. skoczki. To model GFM-57 zaprojektowany w 1965 roku przez Juliusza Kędziorka dla Gościcińskich Fabryk Mebli. Swoją nazwę zawdzięczają formie, która została skojarzona z kształtem skoczni narciarskiej. Magda z Łukaszem oczyszczone drewno pomalowani i dali nowe obicie z zasłon kupionych w OBI. Krzesła wiejskie i patyczak pokryli różową farbą , a pozostałe dwa (w tym thonetowskie) – żółtą. Splendoru całości dodają dwie biało-złote lampy z IKEA. Ścianę u szczytu stołu dekoruje kolejny oleodruk z rodziną świętą. Ramę obrazu kupionego za 20 zł na Olx.pl także odświeżono, przyklejając odpadające dekory i malując ją na złoto.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – widok z jadalni na fragment salonu
Część jadalnianą zamyka kredens (niestety, bez metryczki) z ulubionej epoki gospodarzy. Trafił od ich rąk przypadkiem i za darmo. Był w dobrym stanie, wystarczyło więc wymienić gałki i zasłonić plakatem ze Szpeje.com jego zniszczone lustrzane plecy. Powyżej rośliny metalowych „posprejowanych” na złoto kwietnikach ze śmietnika. W głębi w salonie widać kolejny mebel z czasów PRL-u – biblioteczkę.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – stylowa biblioteczka
Swoje miejsce w salonie znalazła biblioteczka, prawdopodobnie z lat 60. XX wieku z Bydgoskich Fabryk Mebli. Z racji „strategicznego” miejsca miedzy oknami to także doskonałe miejsce dla roślin, które są pasją obojga gospodarzy. Obok gitara, którą Magdzie sprezentowała przyjaciółka. Nie służy do gry, bo brak jej strun, ale to nie szkodzi – na razie jest ozdobą.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – państwo domu w salonie
Magda i Łukasz pozują z kotką Halinką i mówią, że oboje kochają zwierzaki. – Halinka zamieszkała z nami podczas pandemii, a rok temu dołączył do niej drugi kot, Witek – wyjaśniają. – Zobaczymy, czy na dwóch się skończy – dodają ze śmiechem. – Oboje jesteśmy wielbicielami kotów, więc już wiecie, dlaczego kuchnię zdobią plakaty z motywem tych czworonogów. Łączy nas wiele pasji, m.in. odnawianie starych mebli, projekty typu „zrób to sam”. Łukasz interesuje się motoryzacją, a zwłaszcza autami wiekowymi. Mamy zresztą samochód, który odnawiamy, dając mu drugie życie. Ja kocham podróże i poznawanie innych miejsc, kultur, tradycji, kuchni. Kocham gotowanie, więc potem staram się odtwarzać potrawy poznane zagranicą. W takiej kuchni jaką sobie stworzyliśmy kulinarna robota to czysta przyjemność. Razem zajmujemy się roślinami, a każdy nowy listek w domu to dla nas wielka radość.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – strefa wypoczynku (1)
Salon wyróżniono złotawą tapetą (Omexco). Duży metraż zaś zachęcił właścicieli do kupna (sklep Ordom w Łodzi) wielkiej kanapy narożnikowej (jeden z nielicznym nowych mebli w tym domu). Wymoszczona poduszkami (głównie z IKEA i Sinsay) zapewnia komfort podczas rozmów przy kawie z bliskimi i przyjaciółmi oraz umila słodkie chwile lenistwa przy telewizji albo książce. Lampa podłogowa to oczywiście nabytek z drugiej ręki. Bardzo zyskała w nowej odsłonie: podstawę pomalowano na czarno matową farbą Flügger, a abażur kupiono w IKEA.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – strefa wypoczynku (2)
Strefę relaksu dopełnia fotel stojący naprzeciwko kanapy. Wygląda jak projekt z połowy XX wieku, tymczasem to nabytek z IKEA! Stolik kawowy powstał z płyty z naklejonym logo firmy Łukasza, które udało się usunąć płynem do usuwania naklejek, oraz toczonych nóg od starego kuchennego taboretu. Czarny regalik i wyplatane siedzisko pochodzą z IKEA. Biblioteczny stoliczek stojący przy sofie to dzieło Magdy. Do pomalowanej na biało szpuli na kable przykręciła kółka meblowe z Castoramy i – gotowe!
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – strefa RTV
Biała zabudowa RTV wygląda jak zaprojektowana specjalnie, tymczasem są to przystosowane do nowej funkcji regały na katalogi z tapetami, których się pozbywano z firmy Łukasza. – Dobrze się prezentują na tle ciemnej tapety – mówi Magda. – Prawda jest taka, że mieliśmy jej za mało na pokrycie tych dwóch ścian! W związku z tym nad pianinem Łukasz zrobił „wstawkę ozdobną” wykończoną sztukateryjnymi listwami. Całość pomalował na czarno matową farbą. Teraz to wygląda jak specjalnie zrobione tło pod obraz (prezent od przyjaciół), a nie „koło ratunkowe” zmniejszające powierzchnię to wytapetowania. Tu wspomnę jeszcze o oświetleniu parteru, na które – oprócz lamp na stołem – składają się głównie „tuby” białe i czarne z podstawowej oferty Castoramy. Polecamy to rozwiązanie, bo bez wysokich kosztów równomiernie oświetliliśmy dużą przestrzeń.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – wewnętrzna harmonia
Racjonalni i praktyczni Magda i Łukasz jaką jedną z pierwszych rzeczy do nowego domu kupili pianino! Oferta była tak atrakcyjna, że nie mogli się powstrzymać. Było ono dosyć zniszczone, więc konieczna okazała się renowacja. Dobry jakościowo instrument przeznaczony do użytkowania zgodnie z przeznaczeniem powinno się poddawać renowacji w specjalistycznych pracowniach. Nie należy nawet samodzielnie malować farbami obudowy, bo to może niekorzystnie wpłynąć na generowane przez instrument dźwięki. Ponieważ miało ono pełnić głównie funkcję dekoracyjną, zabrali się na nią sami nowi właściciele. – Korzystając z filmików instruktażowych na YouTube rozmontowaliśmy je dosłownie na czynniki pierwsze – opowiada Magda. – Części drewniane zostały oszlifowane i pomalowane, metalowe listwy i pedały także odświeżono. Udało się nam nawet poddać renowacji klawisze. Taboret sprezentowali nam rodzice Łukasza, a my pokryliśmy go czarną farbą i kawałkiem zasłony z OBI. Od czasu do czasu na nim grywamy proste melodie.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – przedpokój
Ściany wyłożono tapetą w prążki (Omexco), którą ładnie obramowują białe listwy przypodłogowe i sufitowe (NMC). Efektowna konsolka to wiejski drewniany stół przecięty na pół i pomalowany na czarno. Znaleziony na śmietniku stołek po odświeżeniu zyskał drugie życie. – Warto zwrócić uwagę na drzwi wewnętrzne – mówi właścicielka. – To chyba najtańszy model z Leroy Merlin. Zyskały na charakterze dzięki opasce z listwy wykończeniowej oraz nadprożu, które zrobił Łukasz.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – sypialnia (1)
Tapeta w złociście opalizujące pasy i tkaniny w kolorze starego złota nadają sypialni luksusowy, buduarowy charakter. Łóżko i szafki nocne według projektu Łukasza zrobił jego tata. Prosty stelaż wzbogacono zagłówkiem z gotowych tapicerowanych elementów (Leroy Merlin). Szafki nocne nawiązują do przedwojennych modeli: korpus z pojedynczymi drzwiczkami cofniętymi w stosunku do bryły mebla oraz znacznie węższą nadstawką. Obraz nad wezgłowiem to oleodruk, który ktoś za darmo zaoferował na Olx.pl – trafił w dobre ręce!
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – sypialnia (2)
Sypialnię wyłożono beżową wykładziną dywanową (resztki po pracach remontowych w jednym z hoteli). Zasłony, kapa, dekoracyjne poduszki oraz lampy wisząca i nocne pochodzą z IKEA. Pościel Magda kupiła w sklepie Eurofirany, a makramowe kwietniki na Allegro.pl.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – toaletka w sypialni
W sypialni znalazło się miejsce zarezerwowane dla pani domu. PRl-owska toaletka została zawieszona na ścianie (przydały się kątowniki z blachy) i dodatkowo podparta stołowymi nogami (przydały się te z drugiej połowy przeciętego stołu). Całość pokryto białą kredową farbą. Zniszczone lustro zastąpiono nowym, okrągłym z IKEA. Oryginalne kinkiety są aż Kopenhagi, pozbywano się ich z hotelu Marriott przy okazji remontu. Miały trafić na śmietnik, ale pracujący tam Łukasz na to nie pozwolił.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – łazienka (1)
Imitującymi drewno płytkami (OBI) wyłożono podłogę i ściany, tworząc nie za wysoką lamperię. Szmaragdowa tapeta powyżej nawiązuje do wodnych konotacji tego pomieszczenia. Podobnie jak oprawiony w czarną ramę plakat Jaki kij, taka marchewka, zaprojektowany przez Izabelę Kaczmarek-Szurek (Sunday is Monday, Wallbeing.com). Lampa wisząca (IKEA) niczym origami wygląda jak morska pianka. Sztukateryjne listwy sufitowe zaś i piękne rośliny dodają wnętrzu salonowego szyku.
Dom Magdy i Łukasza pod Łodzią – łazienka (2)
Umywalkę nablatową (Cersanit) z baterią sztorcową Paloma Retro (Silla) osadzono na stoliku własnej roboty. Jego podstawę stanowią żeliwne nogi od maszyny Dietrich należącej niegdyś do babci Magdy. Okrągłe lustro (IKEA) powiększa przestrzeń i zdradza, że na przeciwległej ścianie wisi półeczka z szufladkami z kompletu mebli kuchennych z domu babci.