Na dno wykopu wysypuje się kruszywo łamane (mieszanka tłucznia o frakcji 31,5-63 mm i klińca 16-31,5 mm), które po rozciągnięciu w wykopie, wyrównaniu i mechanicznym zagęszczeniu ubijarką tworzy pierwszą warstwę podbudowy grubości około 25-30 cm

Na niej układa się drugą warstwę podbudowy z przywiezionego w stanie półsuchym betonu C8/10. Beton trzeba rozciągnąć po powierzchni podjazdu i wyrównać kratą równającą

Po dokładnym zagęszczeniu mechanicznym ubijarką powinien on tworzyć gładką jak stół warstwę grubości około 15 cm. By półsuchy beton związał, podbudowę trzeba nawilżyć – obficie, ale bardzo łagodnie polewając jej powierzchnię wodą

Następnie układa się obrzeża, które ograniczą obszar nawierzchni. Można to zrobić również wcześniej, tuż po korytowaniu. W moim przypadku obrzegowanie zostało wykonane dopiero na tym etapie, ponieważ ma stworzyć wyższe ramy podjazdu, by umożliwić podniesienie obszarów poza nim. Obrzeża stabilizuje się z dwóch stron (do 1/3 wysokości) betonem półsuchym

Gdy beton zwiąże, na podbudowie układa się podsypkę z grysu frakcji 2-8 mm, która po wyrównaniu i zagęszczeniu powinna mieć grubość mniej więcej 4 cm. Na tak przygotowanym podłożu układa się płyty. Aby utrzymać jednakowe odstępy między nimi (3-5 mm), między każdą z płyt wkłada się metalowe dystanse. Korektę ułożenia płyt wykonuje się na bieżąco – ręcznie, gumowym młotkiem

Po ułożeniu całej nawierzchni szczeliny między płytami starannie wypełnia się grysem bazaltowym frakcji 0–2 mm. Można też użyć do tego granofugi lub piasku płukanego

Gotową nawierzchnię ubija się zagęszczarką o ciężarze roboczym do 100 kg (dla płyt grubości 8 cm) z założonym na stopę gumowym fartuchem ochronnym, który zapobiega porysowaniu i zniszczeniu płyt