Ile oszczędzisz na ogrzewaniu domu, jeśli wymienisz stary piec c.o. na nowy?

2011-10-11 16:49

Ogrzewanie domu sporo kosztuje. Większość z nas szuka więc najtańszych sposobów wytwarzania ciepła. Częstym powodem modernizacji instalacji grzewczej jest chęć wymiany urządzeń zasilanych drogim paliwem na inne, tańsze w eksploatacji. Można również zmienić stare - mało wydajne urządzenie - na nowoczesny piec c.o. Zobacz, ile możesz dzięki temu zaoszczędzić.

Wymiana kotła c.o.
Autor: Piotr Mastalerz Wymiana starego kotła c.o. na nowy to inwestycja, która szybko może się zwrócić

Jak na razie trudno znaleźć urządzenia atrakcyjniejsze ze względu na koszty niż kotły na paliwa stałe. Najczęściej są wybierane te na węgiel, nieco rzadziej na drewno i biomasę. Zastępuje się nimi drogie ogrzewanie elektryczne, na olej opałowy, a nawet na gaz. Ale w przypadku tego ostatniego paliwa jest jeszcze jeden sposób na obniżenie kosztów ogrzewania, tyle że mniej radykalny.

Zamiast kotła gazowego - piec kondensacyjny

Zwykły kocioł gazowy można wymienić na piec kondensacyjny, który będzie zużywał mniej paliwa dzięki temu, że odzyskuje też ciepło (tak zwane utajone) z pary wodnej obecnej w spalinach. Oszczędności z tego tytułu mogą wynieść 10, a nawet 20% w stosunku do konwencjonalnych urządzeń na gaz produkowanych obecnie. W porównaniu z kotłami sprzed co najmniej kilkunastu lat różnica sięga 30%. 4500 zł rocznie zamiast 6000 zł za ogrzewanie domu – to chyba warto? Zgoda, na pewno niektórzy nie płacą aż tyle. 2800 zł zamiast 4000 zł? Różnica w cenie zakupu porównywalnych kotłów zwykłego i kondensacyjnego to 3000-5000 zł, więc jeśli nawet oszczędności na kosztach ogrzewania wyniosą tylko 500 zł rocznie, to i tak zakup droższego urządzenia ma sens. Oczywiście nie wtedy, gdy nasz stary kocioł ma dopiero rok czy dwa, bo w rozważaniach o opłacalności trzeba by jeszcze uwzględnić kwotę, którą za niego zapłaciliśmy. Jednak jeśli pracował już kilka, a tym bardziej kilkanaście lat, można uznać, że jego zakup się zamortyzował i pozbyć się go bez żalu.

Optymalizacja sterowania = mniejsze koszty ogrzewania

Kolejny sposób na tańsze ogrzewanie to optymalizacja działania instalacji – przede wszystkim źródła ciepła. W tym pomocne są elektroniczne urządzenia sterujące. W kotłach starego typu ich nie stosowano. Można oczywiście uzupełnić instalację o nowoczesny system regulacji, ale w domu jednorodzinnym raczej się to nie opłaca. Zakup nowego kotła z automatyką sterującą w standardzie zwykle okazuje się lepszym wyjściem.

Z paliwa stałego na gaz

Trudno się nie zgodzić, że użytkowanie kotłów na paliwa stałe jest kłopotliwe. Zajmują sporo miejsca – właściwie trzeba poświęcić jedno z pomieszczeń w domu na kotłownię, potrzebny jest też skład opału. Paliwo należy w porę zamówić, po przywiezieniu rozładować.  Obsługi kotła c.o. trzeba się nauczyć – jest wiele czynności do wykonania, od których zależy, czy będzie dobrze działał. Załadunek paliwa, zwłaszcza węgla, wymaga dużego wysiłku, a trzeba się tym zajmować bardzo często. Rzadziej, gdy kocioł ma automatyczny podajnik paliwa, za to wtedy trzeba jednorazowo bardziej się napracować. Pozostawienie na kilka dni bez opieki ogrzewania na węgiel jest ryzykowne ze względu na możliwość zamarznięcia wody w instalacji po wygaśnięciu ognia. Uciążliwość dla środowiska, zwłaszcza w najbliższym otoczeniu kotła i przy jego niewprawnej obsłudze, to również argument przeciw takiemu wyborowi.

Oczywiście rekompensatą wszystkich tych wad są niskie koszty paliwa i atrakcyjne ceny urządzeń grzewczych. Wobec takich zalet na wszystkie wymienione wcześniej wady można przymknąć oko. Jednak nie każdemu to odpowiada. Niektórzy wolą płacić więcej i nie zajmować się obsługą kotłowni. Rozsądną alternatywą dla kotła na węgiel czy drewno jest wtedy kocioł na gaz ziemny. Ogrzewanie domu tym paliwem jest wprawdzie droższe, ale różnica nie jest kolosalna – na pewno warto rozważyć, czy nie lepiej płacić trochę więcej za system pozbawiony wszystkich wymienionych wcześniej wad. Zwróćmy tylko uwagę, że mowa jest o gazie ziemnym – z sieci, której w wielu miejscach nie ma. Podobnie jak planów jej szybkiego wybudowania. Wiele osób wybiera zamiast niego tak zwany gaz płynny, czyli propan, ewentualnie olej opałowy.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.