Wysoki poziom wilgoci na poddaszu i przemarzanie okien dachowych

2011-03-29 17:11

Użytkuje 45-metrowe mieszkanie na poddaszu w 12-letnim bloku. Wszystkie okna są dachowe marki Velux. Problem w mieszkaniu pojawia się podczas mrozów. Temperatura poniżej 0 st.C powoduje powstawanie szronu na szybach, a gdy spada poniżej -10 st.C - w dolnych rogach okna pojawia się nawet lód od środka! W takich warunkach muszę 2-3 razy dziennie wycierać okna z wilgoci, ponieważ zbierająca się woda zaczyna ściekać z szyby na framugę okna i po chwili już jest na ścianie (brak parapetów w mieszkaniu). Jest to oczywiście bardzo męczące i zobowiązujące do przebywania w mieszkaniu i wycieraniu okien, albowiem w przeciwnym wypadku pojawiają się piękne zacieki i ściana zaczyna wyglądać okropnie. Lód się zbiera w rogach okien pomimo, że grzejniki cały czas są gorące. Zima to dla mnie katorga. Poniżej przedstawiam garść dodatkowych informacji: 1. Temperatura w mieszkaniu podczas występowania problemów waha się w granicach 19-20.5 st. C. Wilgotność 55-65% stopni, dochodzi czasami do 70 (pranie, ograniczane! gotowanie). 2. Wywiewniki są 2. Jeden w łazience, drugi w kuchni. Bardzo często jest ciąg wsteczny i czuję w kuchni zapachy innych. W łazience zamontowałem wentylator elektryczny, który cały czas pracuje, kiedy np. suszy się pranie. Zdaję sobie sprawę, że zamontowanie takiego wentylatora ogranicza naturalnie otwór w kominie i tym samym skuteczność grawitacyjnej wentylacji, ale jednak dzięki niemu (np. po kąpieli) jestem w stanie w kilkanaście minut wyciągnąć mokre powietrze z łazienki na zewnątrz. 3. Nie mam żadnych nawiewników powietrza w oknach. Jak wspomniałem wcześniej, okna są drewniane Velux i po 12 latach mają już swoją nieszczelność (stąd być możne przy dużych mrozach lód w ich narożnikach), ale z drugiej strony - skoro jest ciąg wsteczny w kominie, to być może nawiew świeżego powietrza przez te nieszczelności jest zbyt mały? Jak je jednak rozszczelnię, to na 100% będzie zimno w mieszkaniu i lód w narożnikach przybierze rozmiary pół lodowych... to takie blednę koło w moim odczuciu.Dopuszczenie świeżego powietrza być może spowoduje prawidłowy kierunek przepływu powietrza w wentylacji grawitacyjnej (pisze być możne, bo mieszkam na ostatnim pietrze i wiadomo, że na ostatnich piętrach ciągi nie są jakieś powalające), ale jednocześnie wyziębi mi przestrzenie pod oknem i jeszcze bardziej zacznie mi spływać woda po oknach i ścianie poniżej (będzie obniżony punkt rosy). Czy do takich dachowych okien Velux mogę zamontować jakieś nawiewniki? Jak jeszcze inaczej mogę rozwiązać nawiew powietrza? Podpowiadano mi, żebym nawet wywiercił wiertarką dziurę na zewnątrz w ścianie ;-)... 4. W konsekwencji występowania tego zjawiska, wchodząc z klatki schodowej do mieszkania, czuć lekko nieświeże, cieple i wilgotne powietrze. Mieszkanie wietrze 2-3 razy dziennie, wtedy wilgotność na moment spada nawet o 20% (mam czujnik pomiaru wilgotności), aby po 2-3 godzinach znowu dobić do tych 60-65%. I to nawet wtedy gdy się nic nie gotuje w kuchni, ani nie suszy w łazience. Co mogę zrobić, aby wymusić prawidłowy obieg powietrza w mieszkaniu?

Wilgoć w mieszkaniu występuje ponieważ, jak sam Pan zauważył nie jest zapewniona jego prawidłowa wentylacja. Wietrzenie, poprzez otwieranie okien nie zapewnia dostatecznej wymiany powietrza. Lepszym rozwiązaniem jest stosowanie nawiewników, które pozwalają na kontrolowany, ciągły napływ powietrza. Wietrząc obniża się punkt rosy, ale to dobrze bowiem temperatura przy której nastąpi wykroplenie się pary wodnej na zimnych powierzchniach jest niższa. Niestety do osadzonych okien dachowych zamontowanie nawiewnika jest problematyczne. Proponowałbym nawiewniki ścienne. Dodatkowo na wyższych kondygnacjach, jak sam Pan zauważył, ciągi wentylacyjne są słabe, zatem sugerowałbym ich wzmocnienie poprzez montaż nakładki kominowej – na przykład Turbovent. Sprawą pierwszorzędna jest jednak zabezpieczenie odpowiedniego dopływu powietrza do wewnątrz mieszkania.