Ściany wewnętrzne. Odpadanie punktowe tynku mineralnego

2010-03-03 16:54

Co może być przyczyną że po około 6-miu latach od tynkowania tynkiem mineralnym położonym na pustaku komórkowym na ścianach wewnętrznych do jednego metra wysokości w nieregularnie umieszczonych punktach puchnie warstwa tynku rozchodząc się dookoła od punktu wykwitu pod farbą. Niektóre miejsca wyczyściłem, zagruntowałem, zaszpachlowałem i pomalowałem, a obok szpachli ponownie zaczyna tynk puchnąć. Podczas czyszczenia tynk spuchnięty na ścianie rozsypywał się na poszczególne ziarenka piasku. W miejscach puchnięcia ściana nie ma styku z wilgocią. Proszę o poradę jak można wyeliminować ten problem

Opisane powyżej zjawisko wiąże się być może z paroprzepuszczalnością materiałów. Być może, gdyż nie widząc, chociażby na zdjęciu jak się sprawy mają, trudno jest zawyrokować o rzeczywistej przyczynie. W pytaniu pojawia się również słowo "wykwit" co można by bezpośrednio powiązać z procesem wysalania. Być może obydwie informacje należałoby ze sobą połączyć. Przy składaniu materiałów budowlanych obowiązuje zasada, aby każda warstwa w kierunku "od powierzchni muru" była coraz bardziej przepuszczalna dla pary wodnej. Jeśli tak nie jest, to na styku dwóch materiałów o różnych paroprzepuszczalnościach tworzy się strefa kondensacji pary wodnej. Wynikiem jej utworzenia jest stopniowe, systematyczne rozsadzanie materiału od środka. Warstwą blokującą parę wodną nie koniecznie musi być któraś z warstw tynku. Może to być również farba, którą tynk został pokryty. Jeśli jest ona nieprzepuszczalna dla pary wodnej, to efekt tworzenia się strefy kondensacyjnej również wystąpi, ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami. Z chemią budowlaną jest tak, że pod tą samą nazwą handlową istnieje tak na prawdę duża liczba produktów o odmiennym składzie i właściwościach. I tak, pod nazwą tynk mineralny można rozumieć zarówno tynki cementowe, jak i cementowo-wapienne o różnym składzie surowcowym. Tynki cementowe są mniej paroprzepuszczalne niż cementowo-wapienne. Dodatkową komplikacją jest to, że udział wapna, które jest odpowiedzialne za nadawanie tynkom paroprzepuszczalności, w różnych produktach może być różna. Stąd zaprawa cementowo-wapienna o przewadze cementu, będzie mniej paroprzepuszczalna od zaprawy cementowo-wapiennej, w której wapno jest przeważającym składnikiem wiążącym. Dodatkową komplikacją jest to, że producenci suchych zapraw dodają do swoich produktów różnego rodzaju domieszki i dodatki. Niektóre z nich obniżają paroprzepuszczalność warstwy tynku. Ponieważ zjawisko zachodzi do wysokości jednego metra od podłogi, to jestem w stanie sobie wyobrazić, że jeśli jest to parter, to od strony fundamentów odbywa się niewielki transport wilgoci. Na tyle niewielki, że nie ma oczywistych objawów zawilgocenia ściany, na tyle jednak istotny, że występuje opisane powyżej zjawisko. Wilgoć może się również dostawać z zewnątrz budynku. Jeśli jest to ściana jednowarstwowa, to być może istnieje drobne uszkodzenie ściany (np. niewielka rysa). Beton komórkowy ma współczynnik oporu dyfuzyjnego 10, tynki wapienne 7, cementowo-wapienne 19, a tynk cementowy 25. Dla porównania tynk polimerowy ma: 150-400. Z podanych liczb wynika, że tynk wapienny, a szczególnie lekki tynk wapienny lepiej pasuje do betonu komórkowego niż tynk mineralny z dużą zawartością cementu. Przesunięcie się strefy uszkodzenia tynku jest związane prawdopodobnie z tym, że zastosowana szpachla jest nieprzepuszczalna, stąd wilgoć przemieszczała się poza obręb zaszpachlowany. Jeśli chociaż trochę udało mi się zbliżyć do prawdy, to środkiem zaradczym byłoby wykonanie następujących operacji. Usunąć osypujący się tynk, położyć w to miejsce tynk wapienny o dużej przepuszczalności dla pary wodnej. Jeśli odbywa się pod tynkiem migracja wilgoci, to fragment tynku o dużej paroprzepuszczalności powinien uspokoić sytuację. Być może wysolenia pojawią się na tynku, ale nie należy tego traktować jako wadę lub negatywne zjawisko, lecz objaw wyciągania soli z podłoża. Po pewnym czasie proces powinien samoistnie ustać, jeśli źródło soli ma ograniczone zasoby. Jeśli źródło jest bogate w związki chemiczne, to wysalanie może odbywać się przez dość długi okres czasu. Po pewnym czasie warstwę tynku należałoby usunąć i położyć ją od nowa.