Murowanie w okresie zimowym

2010-03-03 16:54

Jakie środki chemiczne można stosować przy robotach murarskich w niskich temperaturach? Chlorek wapnia stosowany do zapraw jest rzeczywiście wystarczający, ale przy jak niskich temperaturach możemy go stosować? Czy dosypywanie wapna hydratyzowanego w proszku i stosowanie plastyfikatora daje pożądane efekty? Czy środek o nazwie Klutan można stosować do zapraw murarskich do – 8oC?

Witam! Na początek pytanie: czy koniecznie musi Pan murować w zimie? Osobiście nie zastosowałbym żadnego z podanych przez Pana środków. Chlorek wapnia może być co prawda dodawany do zapraw dla obniżenia temperatury zamarzania wody w zaprawie, równocześnie jednak powoduje on silną korozję stali stykającej się z zaprawą. Nie powinno się go zatem stosować w ilości przekraczającej 2% masy cementu. Ile należy go dodać do zaprawy? Tego nie wiem. Uzależnione jest to od temperatury w jakiej ma wiązać zaprawa. Zależy to również od rodzaju zastosowanego cementu portlandzkiego. Przy jego stosowaniu należy badać zaprawy laboratoryjnie. Producent Klutanu P, firma War Remedium z Warszawy, podaje co prawda na opakowaniu informację o możliwości obniżenia temperatury stosowania zaprawy do - 5oC, należy to jednak traktować wyłącznie w kategoriach deklaracji producenta domieszki nie popartej żadnymi badaniami, ani testami. Ja przynajmniej w dokumentach dostępnych na stronie internetowej producenta nie doszukałem się tego. Wystarczy przy tym porównać informacje zawarte na etykiecie Klutanu P z dokumentami odniesienia, aby stwierdzić co następuje: producent deklaruje zgodność domieszki z normą 934-2 (norma na domieszki do betonu) - Tablica 2, określając ją jako domieszkę redukującą ilość wody/uplastyczniającą. Równocześnie informuje, że przy stosowaniu domieszki należy zredukować ilość wody zarobowej o 12-18%. Jeśli tak jest, to domieszka powinna być klasyfikowana nie jako redukująca ilość wody - uplastyczniająca, lecz jako znacznie redukująca ilość wody - upłynniająca. Należy przy tym powołać się na Tablicę o numerze 3.1 oraz 3.2. Ta drobna nieścisłość może mieć daleko idące konsekwencje jeśli chodzi o jakość betonu, do którego domieszka jest przeznaczona, gdyż w betonach tzw. współczynnik wodno-cementowy (ilość wody w stosunku do masy cementu) odgrywa istotną rolę. Działanie domieszki zostało przebadane przez Instytut Budowy Dróg i Mostów. Swego czasu IBDiM wydal dla Klutanu P Aprobatę Techniczną o numerze AT/2002-04-0284, w której jako obszar stosowania Klutanu określono: modyfikacja mieszanek betonowych przy wykonywaniu betonowych konstrukcji mostowych oraz nawierzchni drogowych. W aprobacie technicznej nie ma żadnej wzmianki o stosowaniu Klutanu P do zapraw. Dodatkowo producent Klutanu rekomenduje stosowanie domieszki przy produkcji kostki betonowej oraz innej galanterii betonowej. Czy chciałby Pan zatem murować swój dom nie na zaprawie, lecz na betonie? Aby stosować Klutan P do zapraw, producent powinien zadeklarować jego zgodność z normą na domieszki do zapraw PN-EN 934-3. Norma ta definiuje dwa rodzaje domieszek dozwolonych do stosowania w zaprawach. Jest to domieszka opóźniająca wiązanie oraz domieszka uplastyczniająco-napowietrzająca. Zarówno norma na domieszki do betonu (PN-EN 934-2), jak i norma na domieszki do zapraw (PN-EN 9234-3) nie wspomina o tym, aby któraś ze sklasyfikowanych rodzajów domieszek, tak „ad hoc”, nadawała się do stosowania w niskich temperaturach. Oczywiście istnieją domieszki, które stosuje się po to, aby można było wylewać zimą betony, ale jest przy tym kilka warunków. Stosowanie domieszki odbywa się na odpowiedzialność producenta. Dodatkowo, jej dozowanie, jak i układanie i pielęgnacja betonu odbywa się pod ścisłą kontrolą laboratorium zakładowego lub polowego. No i na koniec jeszcze jedno. Masa wylanego betonu jest zdecydowanie większa niż masa zaprawy do murowania, a więc mamy do czynienia z zupełnie inną ilością ciepła hydratacji wydzielanego w procesie wiązania cementu. W ogóle więc nie zastosowałbym Klutanu do murowania, a szczególnie do murowania zimą, ponieważ jest to domieszka do betonów, a nie do zapraw. Ponadto na małych budowach nie ma laboratorium polowego kontrolującego jakość zaprawy cementowej z domieszką. Również nie zastosowałbym żadnej innej domieszki (plastyfikatora) np. Febmixu DH, Febmixu Plus, Cemaplastu, Cempalsu, Palmixu, itd, których działanie sprowadza się głównie do wprowadzenia do zaprawy powietrza. Dzięki temu zaprawa staje się plastyczna. Równocześnie powietrze powoduje spadek przyczepności zaprawy do podłoża, przez co mury stają się bardziej nasiąkliwe i szybciej degradują. Wiele z tych produktów polecanych jest do stosowania w niskich temperaturach. Wymieniłem domieszki proszkowe, aby zadać proste pytanie: jeśli plastyfikatory te rzeczywiście umożliwiają prowadzenie prac murowych w niskich temperaturach, to dlaczego żaden z producentów suchych zaprawach ich nie stosuje? Przecież mógłby w ten sposób uzyskać dużą przewagę konkurencją na rynku. A jednak wszyscy producenci suchych zapraw jako zakres ich stosowania polecają temperatury od +5oC. Co prawda na opakowaniach plastyfikatorów umieszczone zostały napisy zachęcające do prowadzenia prac murarskich i tynkarskich w niskich temperaturach (poniżej +5oC), lecz tego typu stwierdzeń nie znajdziemy w Aprobatach Technicznych wydanych dla domieszek do zapraw cementowych przez Instytut Techniki Budowlanej. Norma europejska PN-EN 480-1 zaleca wykonawcom sprawdzenie działania danej domieszki podczas badań wstępnych z użyciem wszystkich składników zaprawy lub betonu. Np. na parametry użytkowe zaprawy cementowej z domieszką napowietrzającą wpływ ma m.in. ilość i rodzaju cementu, uziarnienie piasku, temperatura mieszanki (im niższa temperatura tym większa całkowita objętość wytworzonego powietrza). Wraz ze spadkiem temperatury mieszania i utwardzania zaprawy obniżeniu ulegają również jej parametry mechaniczne (wytrzymałość na ściskanie, wytrzymałość na zginanie) w porównaniu do parametrów jakie otrzymano przy mieszaniu i utwardzaniu w temp. +20oC zaprawy o tych samych proporcjach składników. Jeśli zaprawa w murze nie osiągnęła zakładanych parametrów mechanicznych to dociążenie takiego muru (np. wylanym stropem, lub kolejnymi kondygnacjami) może prowadzić do jego wyboczenia. Możliwe również jest pojawienie się w nim rys i szczelin. Pod żadnym pozorem nie powinno się łączyć wapna hydratyzowanego z plastyfikatorami. Skutki takiej mieszanki mogą być piorunujące, jeśli chodzi o jakość zaprawy. Aby wiedzieć, w którym kierunku podążyły zmiany właściwości zaprawy należy ją wszechstronnie przebadać w laboratorium. Osobiście więc wolałbym, aby z pracami murarskimi zaczekał Pan do momentu, aż temperatura powietrza na zewnątrz będzie stabilna i wynosiła powyżej +5oC (zarówno w nocy jak i dzień), a najlepiej powyżej +10oC. Opóźni Pan co prawda rozpoczęcie prac murarskich o jakieś 3 do 4 miesięcy, ale równocześnie wydłuży Pan żywotność murów o co najmniej kilkadziesiąt, a może nawet o 100 lub więcej lat. Z punktu widzenia trwałości murów najlepszym rozwiązaniem jest stosowanie zwykłych, tradycyjnych zapraw cementowo-wapiennych. Dlaczego? Ano dlatego, że najpierw stosowano zaprawy wapienne, później wapienno-cementowe, cementowo-wapienne. Do dzisiaj przetrwały budynki, gdzie używano tych zapraw i w większości przypadków są one nieuszkodzone (warunek - dbałość właściciela), popękane czy porysowane (w znaczeniu spękań). Jeszcze z początkiem lat dziewięćdziesiątych popularnymi recepturami zapraw do murowania były 1:1:6 ewentualnie 1:2:9 w zależności od nasiąkliwości cegły. Proporcje pokazują relację pomiędzy objętościami cementu - wapna - piasku. Prawidłowe dozowanie to nie łopaty, lecz dowolnej wielkości pojemnik (najlepiej w kształcie walca), którego objętość dobierana jest do zakresu prac budowlanych. Więcej receptur znajdzie Pan na stronie muratordom.pl [muratordom.pl]. Proces wiązania ustaje w zaprawie cementowo-wapiennej przy temperaturze -1oC. Jak więc widać na zwykłych zaprawach da się murować w okolicach zera stopni. A jednak przyjmuje się, że temperatura powinna wynosić co najmniej +5. Dlaczego? Otóż dlatego, że im niższa temperatura murowania tym dramatyczniejsze zachodzą zmiany we właściwościach samej zaprawy. Głównie lecą parametry wytrzymałościowe. O roli powietrza w zaprawie napisałem już wcześniej. Jeśli jednak z jakichkolwiek względów musi Pan murować zimą, to proszę zastosować zwykłe zaprawy cmementowo-wapienne. Bez rozbudowanego zaplecza technicznego oraz poniesienia dodatkowych kosztów się jednak nie obędzie. Jeśli woda w zaprawie ulegnie zamrożeniu zanim zaprawa zacznie wiązać, to w okresie kiedy temperatura staje się dodatnia kryształki lodu zamieniają się z powrotem w wodę, i rozpoczyna się normalny proces wiązania. Po pewnym czasie, twardniejąca zaprawa osiąga zakładaną wytrzymałość. Jeśli natomiast woda w zaprawie ulega zamrożeniu w momencie kiedy proces wiązania już się rozpoczął, to powstające kryształki lodu rozsadzają dopiero co utworzone glinokrzemiany wapniowe. Po nadejściu odwilży taka zaprawa nie jest w stanie odtworzyć zniszczonych połączeń. W praktyce nie osiąga ona zakładanej wytrzymałości, a bardzo często na wiosnę mur daje się rozebrać „gołymi rękami”. W okresie zimy, do sprawdzonych i wielokrotnie przetestowanych metod należy wykonywanie murów w cieplaku oraz metoda zachowania ciepła. Wykonywanie murów w cieplaku jest kosztowne. Wynika to z dwóch faktów. Po pierwsze należy wykonać prowizoryczną konstrukcję ochraniająca budowany mur od warunków atmosferycznych. Po drugie cieplaki powinno się podgrzewać. Zwykle używa się do tego nagrzewnic powietrznych, których eksploatacja do tanich nie należy. Temperatura wewnątrz cieplaka powinna być nie mniejsza niż +8oC. W metodzie zachowania ciepła dąży się do stworzenia takich warunków podczas murowania, aby wytrzymałość zaprawy osiągnęła co najmniej wartość 0,2 docelowej wytrzymałości na ściskanie uzyskiwanej po 28 dniach utwardzania. Przed murowaniem materiały murarskie przechowywane na wolnym powietrzu należy podgrzać. Dotyczy to głównie składników zaprawy. Jeśli istnieje taka możliwość to również cegły przed ich wmurowaniem powinno przechowywać się przez okres nocy w ogrzewanym pomieszczeniu. Bezwzględnie natomiast należy podgrzewać składniki zaprawy, czyli piasek oraz wodę. Do podgrzewania piasku stosuje się płyty żeliwne lub stalowe umieszczone nad paleniskiem. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest stosowanie specjalnych dwukomorowych pieców. Na dużych budowach do ogrzewania piasku stosuje się „igły parowe”. Temperatura tak przygotowywanej zaprawy cementowo-wapiennej nie powinna przekraczać + 40oC. W zimie zaprawy powinny być przygotowywane w pomieszczeniach zakrytych i ogrzewanych. Zaprawa powinna mieć konsystencję gęstoplastyczną, a więc taką którą uzyskuje się z dodatkiem niewielkiej ilości wody. Układanie zaprawy powinno odbywać się na krótkich odcinkach muru. Do minimum należy skrócić drogę z miejsca gdzie zaprawa jest wytwarzana do miejsca, gdzie jest ona układana na murze. Stanowisko robocze powinno być osłonięte przed śniegiem lub deszczem oraz wiatrem. Wymurowany już fragment muru należy okryć matami ograniczającymi straty ciepła. Kiedyś w powszechnym użytku były maty słomiane, obecnie zastąpione zostały przez maty ze spienionych tworzyw sztucznych. Ważne jest, aby dobrze układały się na powierzchni muru i ściśle do niego przylegały. Murowanie zimą do prostych nie należy, może więc lepiej zaczekać cierpliwie z pracami mokrymi do wiosny?