Kredyt mieszkaniowy - lepiej z wkładem własnym czy bez?

2013-05-22 15:54

Razem z mężem chcielibyśmy wziąć kredyt mieszkaniowy. Rok temu mieliśmy zdolność kredytową na 280 tyś., lecz w tym roku na pewno się ona zmieni, gdyż spodziewamy się dziecka. Obecnie jestem na zwolnieniu chorobowym (100% płatny), a potem będę na macierzyńskim (80%). Czy bank może robić z tego problemy ponieważ zastanawiamy się nad kupnem mieszkania z rynku wtórnego o pow. 47,6 m2 za 200 000 zł. Mamy wkład własny 20 - 40 tyś (są widełki ponieważ jesteśmy na etapie kombinowania pieniędzy: mamy obecnie 20 ale chcemy dobić do 40). Interesuje nas okres spłaty w 20-25 lat. W jakiej wysokości kształtują się raty kredytu w zależności od banków? Czy bardziej opłaca się wziąć kredyt na 200 tyś z wkładem własnym w wys. 20-40 tyś? Czy lepiej jest wziąć na 160-180 tyś a wkład własny (bądź jego część) dać do ręki sprzedającemu? Bardzo nam zależy na racie do 1000 zł. Bardzo prosimy o pomoc.

Niestety banki nie patrzą przychylnie na osoby będące na zwolnieniu lekarskim czy wracające z urlopu macierzyńskiego do pracy. Obawiają się zwolnienia z pracy ewentualnego przyszłego kredytobiorcy. Często proszą o zaświadczenie od pracodawcy, w którym zapewni on o przyjęciu do pracy po zwolnieniu czy urlopie macierzyńskim.

 

Banki analizują również w takiej sytuacji wykształcenie lub zawód wykonywany wnioskodawcy decydując o jego stabilności zawodowej i możliwości szybkiego podjęcia nowej pracy.

 

Najniższym udziałem własny w zakupie nieruchomości, który ma wpływ na ofertę jest min 20 % od kwoty zakupu, ponieważ powoduje uniknięcie ubezpieczenia braku udziału własnego (który czasami wynosi nawet kilka tysięcy złotych).

 

Bezpieczniej dla banku jest kredytować nieruchomość, kiedy widzi, że Klient angażuje też swoje środki, a nie wnioskuje o 100 % kredytu.

 

Do przygotowania szczegółowej oferty potrzebuję więcej danych, proszę więc o kontakt na maila: [email protected]