Dziwne zjawiska na pomalowanych ścianach. Co jest ich przyczyną?

2017-01-27 13:25

Dom postawiłam rok temu i po kolei były wykonywane wszystkie prace wykończeniowe. Nie wiem, czy to jest wina malarza, ale praca jaką wykonał była nie do końca fachowa. Zagruntował ściany i pomalował. Gdy chciał zrobić odcięcia kolorów, podczas odrywania taśmy malarskiej odchodziła też farba. Trudno było wyjaśnić przyczynę tego zjawiska. Dzwoniłam nawet z pytaniem do producenta taśmy. Ogólnie, dom był pomalowany fatalnie. Postanowiłam zmienić malarza na innego. Wtedy zaczęła się masakra. Trzeba było wykonać poprawki, ponownie gruntować ściany i znów je malować. Niestety farba w całym pomieszczeniu zaczęła "puchnąć". Trzeba było ją zedrzeć, poprzednia warstwę przetrzeć papierem ściernym, ułożyć gładź, jeszcze raz gruntować i malować. Teraz farba "puchnie" tylko miejscami. Jak po wyschnięciu się zedrze farbę, to miejsce brudzi na biało. W różnych miejscach wychodzą też brązowe kropki. Na pewno nie jest to grzyb ani wilgoć. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy?

Z pani opisu wynika, że problem jest poważny i złożony. Nie chcę oceniać innych, wchodzić w kompetencje wykonawców szczególnie, że nie widziałam ścian, czy choćby zdjęć. Moim zdaniem błędy zostały popełnione już na samym początku, czyli podczas przygotowywania podłoża pod malowanie. Przypomnijmy, powinno być ono: stabilne, suche, gładkie, wolne od kurzu, farb i klejów. Wszelkie luźne elementy usuwamy, a ewentualne ubytki równamy. Sądzę, że w tym przypadku nie zadbano o kilka z tych wytycznych. Powierzchnia nie została odpylona i właściwie zagruntowana - wykonawca nie stworzył jednolitej powłoki gruntującej. Odchodzenie farby wraz z taśmą to typowa reakcja na malowanie nieodpylonego podłoża. Rozumiem, że dom jeszcze nie jest zamieszkany, więc zapewne we wnętrzu panuje większa wilgoć niż w budynku w pełni użytkowanym. Puchnięcie ścian to wynik nieprawidłowego przygotowania podłoża oraz działania wspomnianej wilgoci, której poziom w tym wypadku wcale nie musi być jakoś drastycznie wysoki. Kolejnym błędem było wykorzystanie produktów różnych marek. Każdy producent zaleca działania systemowe - najlepiej, jeśli grunt i farba pochodzą od tego samego producenta. Każda chemia ma swoją recepturę i swoje właściwości i warto o tym pamiętać przy wyborze. Pisze pani, że po zdarciu starej powłoki i ponownym malowaniu farba puchnie miejscami. Prawdopodobnie pierwsza warstwa nie została do końca usunięta i tam, gdzie ją zostawiono, ściana znowu puchnie. Co należy zrobić, aby pozbyć się problemu? Moim zdaniem niestety raz jeszcze dokładnie usunąć powłokę, z dużym naciskiem na słowo dokładnie i po przeschnięciu ponownie, tym razem właściwie przygotować podłoże i pomalować ściany. Proszę też zwrócić uwagę, czy tynk jest suchy - malowanie niewyschniętego tynku też może powodować podobne problemy. Radzę nie ufać quasi fachowcom, a powierzyć zadanie wykwalifikowanej ekipie wykonawczej, która po wnikliwej ocenie, doradzi wybór właściwego rozwiązania. Bardzo mi przykro, że spotkały panią takie problemy, życzę powodzenia.