Jaki wkład kominowy wybrać do kotła na ekogroszek?

2017-08-09 16:30

Mam kocioł na ekogroszek. Komin, do którego został podłączony miał wkład ze stali kwasoodpornej. Teraz wiem, że to był błąd i takich rozwiązań się nie stosuje, ponieważ po około 2 sezonach z "kwasówki" została "siatka", która zrolowała się w kominie zmniejszając w ten sposób dostęp powietrza. Kocioł źle działał, powstawało dużo sadzy. Dzisiaj przychodzi do mnie mistrz kominiarski w celu wyczyszczenia przewodu kominowego, m.in. z pozostałości po rurach z "kwasówki". Pytałam go, jaki wkład byłby w tym przypadku najlepszy, a on stwierdził, że najlepiej, gdy nie będzie żadnego wkładu. Mam jednak wątpliwości, ponieważ zdaję sobie sprawę z wysokiej zawartości siarki w ekogroszku i obawiam się , czy taki komin bez wkładu (cegła) nie zniszczy się po kilku sezonach. Jaki rodzaj wkładu byłby w tym wypadku najbardziej odpowiedni oraz jaki mniej więcej koszt wchodziłby w rachubę?

Moim zdaniem kominiarz nie ma racji. Musi pani mieć jakiś wkład kominowy przy takim kotle. Niestety ekogroszek jest jednym z najbardziej inwazyjnych paliw. Jeżeli kwas zrobił sito z kwasówki w przeciągu 2 lat, to proszę sobie wyobrazić co zrobi z cegłą, która w żaden sposób nie jest odporna na jego działanie. Przeżre cegły i wgryzie się w ścianę, powodując śmierdzące wykwity na wewnątrz domu. Nie będzie na to innego sposobu jak tylko wyburzyć je i postawić na nowo. Proponuję rozważyć dwie opcje:

  1. zburzyć komin i zbudować go na nowo, używając wkładów ceramicznych. To rozwiązanie na resztę życia. Ceramika jest całkowicie odporna na kwas. Ale niestety nie da się jej wstawić do istniejącego komina;
  2. zamontować wkład ze stali kwasoodpornej, pod warunkiem, że ma co najmniej 5 lat gwarancji. Na pewno będzie droższy niż ten, który miała pani wstawiony dotychczas, ale wytrzyma dłużej. Niestety, nie będzie wieczny. Wytrzyma maksymalnie 5-7 lat. Kwasówka nie jest dobrym rozwiązaniem do odprowadzania spalin z kotłów na ekogroszek. Będzie ją pani musiała co jakiś czas wymieniać.

Na koniec dodam jeszcze jedno. Podejrzewam, że muszą zachodzić jakieś nieprawidłowości podczas procesu spalania w tym kotle. Dwa lata to mało, jak na stal kwasoodporną, nawet byle jaką. Z tego co się orientuję ekogroszek wymaga dość wysokiej temperatury spalania. Wtedy w procesie spalania powstaje znacznie mniej kwasu. Czy ma pani możliwość zmniejszania temperatury w kotle, gdy w domu robi się zbyt gorąco? Jeżeli tak, to jak często z niej pani korzysta? Być może zbyt często, jak na wymagania stawiane przez stal kwasoodporną.