Garderoba, pokój dziecka, gabinet? Co urządzić, jeśli w projekcie domu mamy dodatkowy pokój?

2009-10-01 2:00
Jeden znaczy wiele
Autor: Andrzej Szandomirski Jeden znaczy wiele

Dodatkowy pokój na parterze otwiera przed domownikami niezliczone możliwości. Czyni dom elestycznym, poprawia wygodę mieszkania. Co w nim urządzić? Może garderobę, pokój dziecka, gabinet lub siłownię? Opcji jest kilka. Podpowiadamy, co jak najlepiej wykorzystać przestrzeń w projekcie domu.

Poddasze na później

Parter z dodatkowym pokojem może przez jakiś czas stanowić pełnowartościowe mieszkanie. To dobre rozwiązanie dla wszystkich, którzy wykończenie wyższej kondygnacji, gdzie zwykle znajduje się sypialnia, chcą odłożyć na później. Taki pokój może być wtedy sypialnią, jednak warunkiem jest oprócz wc w strefie dziennej położona w pobliżu łazienka z pełnym programem. Ponadto pokój musi spełniać standard dwuoosobowej sypialni – zazwyczaj uznaje się, że jego powierzchnia nie może być mniejsza niż 12 m2. Trzeba też pamiętać, że położenie sypialni musi zapewniać jej użytkownikom ciszę i możliwość izolacji od pozostałych domowników.

Luksus dla mamy, czyli specjalny pokój dziecka

Gdy w domu jest małe dziecko sypiające w dzień, dodatkowy pokój posłuży jako jego dzienna sypialnia – w salonie może być zbyt hałaśliwie, a bieganie po schodach do śpiącego dziecka nie jest wymarzonym zajęciem dla zwykle i tak zmęczonej mamy. Przez jakiś czas taki pokój dziecka może posłużyć również jako sypialnia rodziców i dziecka.

Zalety takiego rozwiązania można mnożyć: ubranka dziecięce i środki pielęgnacyjne mamy w jednym miejscu, blisko będzie do kuchni, gdy w nocy trzeba podgrzać dziecku mleko, wieczorem możemy je uśpić, a sami odpocząć bez lęku, że nie usłyszymy jego płaczu.

Dół nasz, góra wasza: pokój dziecka nieco starszego?

Dzieci w wieku szkolnym i nastolatki już tak nie potrzebują ciągłej bliskości mamy i taty – gdy odrosną na tyle, że będzie można je bez strachu pozostawiać w ich własnych sypialniach na poddaszu, pokój na parterze może się stać sypialnią rodziców. To czas, w którym na nowo będzie można się cieszyć swoją obecnością – sypialnia oddzielona od pokojów dziecięcych będzie sprzyjała budowaniu nowych więzi. W wersji z wyjściem na taras jest wymarzonym miejscem wypoczynku – w letnie dni można będzie wyjść do ogrodu wprost z łóżka. Rolę sypialni na parterze docenimy wraz z wiekiem, kiedy to po pracowitym dniu nie będziemy musieli pokonywać schodów.

Wygoda dla chorego

W każdej rodzinie zdarzają się choroby, poczynając od przejściowych infekcji, a skończywszy na chorobach, które na dłużej przykuwają do łóżka. Zazwyczaj wtedy osoba chora chce być blisko rodziny, gdzie coś się dzieje. Trudno zamienić na cały dzień salonową kanapę w szpitalne łóżko. W dodatkowym pokoju jest blisko rodziny, a zarazem intymnie. Wygodniej będzie też opiekującym się chorą osobą, choćby dlatego że nie trzeba nosić talerzy z obiadem po schodach. Gdy domownicy wyjdą do pracy, chory ma bliżej do kuchni, nie musi też schodzić z góry, aby na przykład otworzyć drzwi listonoszowi. Łatwiej będzie mu przyjąć lekarza, pielegniarkę lub sąsiadkę, która przyszła w odwiedziny.

Gabinet w kuchni, czyli praca w zasięgu ręki

Wyobraźmy sobie, że pani domu – na przykład na długim urlopie wychowawczym – ma dorywczą pracę, na parę godzin dzienne, ale może jej poświęcić czas tylko pomiędzy codziennymi zajęciami – gotowaniem obiadu, praniem, sprzątaniem. Komputer w rodzinnej pracowni na piętrze nie wchodzi w grę, gdy jednocześnie trzeba pilnować garnków w kuchni. Rozkładanie biurowych papierów na stole w kuchni lub salonie jest niewygodne – trzeba je co chwila sprzątać. Dodatkowe pomieszczenie blisko kuchni i pokoju dziennego jest w takich sytuacjach nieocenione. W gabinecie można mieć tam na stałe urządzone stanowisko pracy, a jednocześnie popracować z doskoku. Taki pokój może oczywiście stać się dodatkową sypialnią – dla gościa czy na czas choroby.

Surfowanie z bliskimi

Nieograniczony, pozbawiony nadzoru dostęp do Internetu i gier komputerowych niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw. Lepiej więc udostępnić dziecku komputer pod naszym czujnym okiem. Rodzinna pracownia wyposażona w dwa lub trzy komputery jest dobrym rozwiązaniem, tym lepszym jeśli znajduje się w zasięgu wzroku dorosłych. Rodzinny gabinet warto połączyć z domową biblioteką, a także wyposażyć w sofę lub wygodne fotele, gdzie na chwilę można oderwać się od uciążliwej dla kręgosłupa pracy przy komputerze. Jest dobrym pomysłem, gdy obawiamy się, że posiadanie przez każdego z domowników własnego komputera zastąpi tak bardzo nadwątlone w dzisiejszych czasach życie rodzinne. Pracując w towarzystwie rodziny, mamy ze sobą lepszy kontakt, możemy wzajemnie sobie pomagać, a przerwy w pracy wykorzystać na tak potrzebną rozmowę. Możliwości zagospodarowania dodatkowego pokoju jest jeszcze wiele – podpowie je samo życie.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają