Zbudowali dom na wysypisku śmieci. Ta działka nie nadawała się do budowy

2010-11-23 12:05

Aleksandra i Emilian kupili tanią działkę na gminnym przetargu. Okazało się, że teren był podmokły, a na działce zlokalizowane było wysypisko. Gdy wymieniali grunt, ulewy zamieniły wykop w głęboki staw. Czy w takim miejsu można wybudować dom? Niech odpowiedzią, będzie to, że dom inwestorów stoi, ściany nie pękają, a na działce jest sucho.

Jak zbudować dom na działce, która nie nadaje się do budowy. Historia budowy Barwnego.
Autor: Andrzej T. Papliński Budowa domu trwała równo 10 miesięcy. Dom inwestorów stoi, ściany nie pękają, a na działce jest sucho.

Nowogard – małe miasto na Pomorzu Zachodnim. To tutaj zbudowali dom Aleksandra i Emilian. Dopowiedzmy, że kupili działkę na gminnym przetargu. Słyszeli, że teren jest podmokły, że nawieziono tam trochę ziemi, ale decydowała lokalizacja – w mieście, przy jednej z wylotowych ulic. Okazją była też cena – zaledwie 21 tys. zł. Powierzchnia działki: 640 m2.

Kupili działkę-wysypisko...

Do pozwolenia na budowę potrzebne było badanie geotechniczne gruntu. Pani geotechnik przyjechała na działkę – zarządziła zrobienie wykopu do warstwy rodzimej gleby. Nowi właściciele z trudem przyjęli do wiadomości, że dzikie wysypisko sięga do głębokości 3 m! W tym, co wykopano, były i porzucone AGD, i podkowa, i moneta z 1876 r. Mogli nawet sądzić, że odkryli złoże ropy, bo z odkopanej beczki zaczęła wylewać się smoła. Jak tu budować dom?! Ktoś doradził: – Po 50 latach samo się ułoży i ubije...

Polecamy:

...ale znaleźli dobrą ekpię budowlaną

Szczęściem w nieszczęściu była ekipa wykonawcza. Miała zbudować dom pod klucz, czyli zrobić wszystko. W niewielkiej miejscowości ludzie wiedzą, kto jest dobry w swoim fachu. Ten ktoś nazywa się Roman Pabisiak i prowadzi małą firmę budowlaną. Kalendarz szefa był zapełniony na sezon wprzód, ale Aleksandra wyprosiła, by znalazł czas na jeszcze jedną budowę. Tak oto mistrz nad mistrzami w budowaniu miał zmierzyć się z domem na dzikim wysypisku.

Dom to projekt Murator C132 – „Barwny" z Kolekcji Muratora. Szefowi bardzo się spodobał, budowę określił jako łatwą. Jeszcze nie wiedział, jakim przeciwnikiem będzie działka...

Postanowili wymienić grunt na działce

Działka jest położona na łagodnym zboczu. Powyżej stoją domy i dochodzi polna droga dojazdowa. W czasie ulewy spływa tędy woda. Na tyłach przyszłego ogrodu przebiega głęboki rów, w którym płynie potok. Grunt na działce do głębokości 3 m to nawieziona ziemia i śmieci.

Wykonawca, który był też kierownikiem budowy, rozważał kilka wariantów posadowienia domu:

  • fundament na studniach albo na palach. Grunt nawieziony pozostałby na działce;
  • wywiezienie gruntu aż do powierzchni gleby rodzimej, nawiezienie pospółki i zagęszczenie jej;
  • dom na płycie fundamentowej.

Początkowo wybrano pierwsze rozwiązanie. Zamówiony projekt kosztował 1500 zł. Koszt fundamentu posadowionego na palach projektant oszacował na 70 tys. zł. Łatwo zgadnąć, że Aleksandra i Emilian byli załamani tą informacją. – Taniej będzie wymienić grunt – orzekł wykonawca. Ten plan zaczęto realizować.

Wykop zamienił się w staw

Wymiana gruntu trwała od 10 lipca do 4 sierpnia 2007 r. Koparka, pracując systematycznie, zapełniła 30 wywrotek ziemią i śmieciami. Powstał dół o wymiarach 15 na 15 m, głęboki na 3 m. Zrodził się pomysł budowy piwnicy. Zaczął jednak padać deszcz – przez kilka dni lało bez przerwy Wykop zaczął napełniać się wodą i szybko zamienił w wielki staw. Z powodu wilgoci odrzucono pomysł budowania piwnicy.

Wykonawca przeżywał chwile załamania. Jego mina mówiła: Jak w czymś takim stawiać dom? To robota dla saperów. W końcu jednak niebo rozchmurzyło się. Wypompowano wodę ze stawu do potoku. Kolejne 30 wywrotek zrobiło kurs tym razem na działkę (czasami zakopując się na polnej drodze dojazdowej) – przywożono pospółkę z pobliskiej żwirowni. Ekipa rozgarniała ją równomiernie, a 30-centymetrowe warstwy utwardzano zagęszczarkami płytowymi.

Na tak przygotowanym podłożu wykonano typowy – jak w projekcie – fundament domu. Wokół ławy fundamentowej ułożono drenaż.

Powierzchnia działki została na nowo ukształtowana aż po stromą skarpę nad potokiem. Także od strony drogi polnej zadbano o to, by woda opadowa nie zalewała działki. Operacja wymiany gruntu kosztowała 20 tys. zł – ta kwota była do zaakceptowania przez inwestorów.

Wreszcie zaczęli budować

Dalej wszystko poszło jak z płatka. Aleksandra i Emilian – z poczuciem budowania na lata – kupowali materiały budowlane dobrej jakości.

Ściany zostały zbudowane z pustaków keramzytowych, a następnie ocieplone 12 cm styropianu. Fundament został wyniesiony ponad teren, dlatego konieczne było podsypanie ziemi, by samochód mógł wjeżdżać do garażu. Budowa, która zaczęła się w lipcu 2007 r., trwała równo dziewięć miesięcy – do końca kwietnia 2008 r.

Niezawodny pan Pabisiak obiecał, że rodzina wprowadzi się do nowego domu, i słowa dotrzymał. A gdy już zakończył prace budowlane, przyprowadził swoją żonę. – W takim domu chciałbym kiedyś mieszkać – powiedział jej.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.