Nowoczesny dom ze ścianami pod kątem ostrym. Prezentacja wnętrz, ZDJĘCIA Z REALIZACJI

2013-10-29 10:13
Nowoczesny dom
Autor: Andrzej Szandomirski

Ten nowoczesny dom jest wyjątkowy nie tylko dlatego, że ma ściany, które łączą się ze sobą pod kątem ostrym. Został urządzony bardzo funkcjonalnie, wygodnie i ładnie. Zresztą przekonajcie się sami i obejrzyjcie zdjęcia z realizacji tego projektu.

Ten dom przeczy stereotypom. Przekonuje, że ściany nie zawsze muszą się łączyć pod kątem prostym. Dzięki temu dobrze wpisuje się w kształt narożnej działki. 

Tutaj przeczytasz O szczegółach wykończenia tego domu z zewnątrz

Jasne przestronne wnętrza na parterze

– W tym domu nie można zabłądzić. Komunikacja jest niezwykle jasna – naturalna, intuicyjna. Wnętrze parteru jest amfiladowe, z przedpokoju przechodzi się do otwartej strefy dziennej – jadalni połączonej z kuchnią, a następnie salonu otwartego szklaną ścianą na ogród – opowiada gospodyni.

Okazały kominek ustawiony w centrum strefy dziennej symbolicznie oddziela część, w której rodzina wspólnie je posiłki, od części wypoczynkowej.

A na piętrze?

Jednobiegowe schody zapraszają na piętro, a tam drzwi ustawione po obu stronach holu prowadzą do pokoju dziecka, łazienki, dwóch pomieszczeń gospodarczych (schowka i pralni) oraz do sypialni gospodarzy połączonej z ich garderobą i łazienką.

Nowoczesny master bedroom

Niewątpliwym atutem tego nowoczesnego master bedroomu jest usytuowanie okien w części sypialnianej – wychodzą na dwie strony świata. Dzięki temu, leżąc na łóżku, można się cieszyć widokiem aż po horyzont.

Gospodyni, która wychowywała się w bloku, przyznaje, że zawsze doskwierała jej za mała liczba okien i firanki odgradzające od świata. Ta sypialnia to antidotum na dawny brak widoków. Ostatni pokój – trójkątny, usytuowany na krańcu holu, pozostawiono dla gości. Zadziwia nie tylko jego kształt, ale także to, że wbrew oczekiwaniom okazuje się przestronny i ustawny.

Plan domu
Autor: archiwum muratordom

Wnętrza zaplanowane już na etapie projektu

Urządzanie wnętrz zaczęło się już na etapie projektu. Przykładowo wysokość usytuowania okien kuchennych była dopasowana do wysokości, na jakiej mają być blaty – wyższej niż standardowa. Kuchenny blat miał wchodzić pod okno, od początku więc trzeba było wiedzieć, jaka będzie grubość warstw podłogi, aby na odpowiednim poziomie zamontować okna.

Inny przykład – gospodarze nie chcieli mieć w domu donic, dlatego projekt musiał przewidywać zaizolowane zagłębienie na kwiaty. Dzięki temu rośliny w salonie „wyrastają” wprost z posadzki, a zieleń z zewnątrz zdaje się płynnie przechodzić do wnętrza.

W ten sposób wiele kwestii decydujących o wyglądzie wnętrz zostało rozstrzygniętych w projekcie domu, ale oczywiście nie wszystkie.

Aranżacja wnętrz na własną rękę

Aranżowaniem wnętrz zajęła się sama gospodyni. Z profesjonalnej pomocy korzystała jedynie przy wyliczeniach i precyzyjnych rysunkach projektowych. Dziś swoją pracę nad wnętrzami podsumowuje krótko, mówiąc, że nie chciała osiągnąć „efektu domu prawnika”.

Do wnętrz nie zamierzała wprowadzać monumentalnych materiałów i przedmiotów. Dom miał być jasny – pełen światła i przestrzeni. Taki, w którym można zmieniać elementy układanki. Ważne, aby wnętrze pozostało nie do końca zdefiniowane i nie ograniczało twórczych wizji domowników – by można było, wprowadzając nawet niewielkie modyfikacje, je zmieniać.

– Lubię wymieniać meble, barwy. Dzięki temu dom żyje – mówi gospodyni.

Do angażowania profesjonalistów w projektowanie wykańczania wnętrz właścicielka domu podchodzi nieco sceptycznie. Twierdzi, że nie zawsze dla architekta łatwa jest współpraca z osobami, które wiedzą dobrze, czego chcą – preferują konkretne rozwiązania, mają wybrane kolory. Architekt zajmujący się wnętrzami dostał od inwestorów dokładny opis pomieszczeń z podziałem na funkcje praktyczne i estetyczne, łącznie z precyzyjnie określonymi kolorami, na przykład z informacją, że w białym salonie ma się pojawić kolor zielony, jako przewodni. Jednak wcale nie był z tego zadowolony. Dziś oboje gospodarze zgodnie twierdzą, że gdyby w wykańczanie nie włożyli swojej pracy, na taki dom nie byłoby ich stać.

Skąd inspiracje do wykończenia wnętrz?

Poświęcili dużo czas na szukanie materiałów. Inspiracje znajdowali w różnych miejscach, przykładowo podłogę swojej strefy dziennej po raz pierwszy zobaczyli w salonie Zary. To był marmur Crema Alba, którego barwa ładnie łączy się z bielą – nie żółty, ale piaskowy. Poza tym jego oszczędny rysunek idealnie pasuje do nowoczesnych pomieszczeń i nie przypomina marmurów, które kojarzą się z wnętrzami pałacowymi.

POLECAMY: Zobacz projekty gotowe nowoczesnych domów z kolekcji MURATORA

Naturalne materiały i kolory

W domu dominują naturalne materiały i kolory. W części dziennej białe ściany i piaskowa posadzka z marmuru tworzą subtelne tło dla barwnych obrazów Tadeusza Iwańczuka oraz zieleni za oknem powtarzanej przez intensywną barwę kanapy i foteli. Tak powstało białe, a jednocześnie barwne wnętrze.

Dwie centralnie umieszczone bryły – wyspa kuchenna i kominek – dzięki temu, że są białe i mają proste geometryczne kształty, jedynie urozmaicają przestrzeń, nie pretendując do odgrywania w niej głównej roli. Tej oszczędnej harmonii nie zakłócają schody o lakierowanej na biało metalowej konstrukcji i przezroczystych balustradach z hartowanego szkła.

Poszukiwanie przestrzeni i lekkości nie zakończyło się na wyborze białego koloru, który odbijając światło, powiększa optycznie wnętrza. Kolejny sposób to wykończenie niektórych ścian tapetami z fakturą. Pomalowane na taki sam kolor jak pozostałe ściany w subtelny sposób dodają wnętrzu głębi.

Podobny efekt daje umieszczona w holu szafa – nie dość, że wchodzi w ścianę, to unosi się nad podłogą i jest podświetlana od dołu. Przecząc prawom grawitacji, realizuje marzenie o wnętrzach lekkich i pełnych światła.

Na piętrze czekoladowo i kremowo

Na piętrze ściany i podłoga nabierają barwy mlecznej czekolady. W ten sposób podkreślono odrębność i odmienny niż części dziennej charakter strefy nocnej.

W tym domu nie ma przypadkowych kolorów. Nawet drzwi dostosowują się do barw pomieszczeń – z zewnątrz konsekwentnie białe, od wewnątrz pokazują inne oblicze. Biel drzwi oglądana z holu zmienia się wewnątrz łazienki w subtelną kremową barwę, natomiast w garażu przejmuje intensywny pomarańczowy kolor ścian. Najciekawsze jest wykończenie drzwi w łazience gospodarzy – obłożono je drewnem, które wykańcza sąsiadujący z nimi pas podłogi.

Kolorystyczna konsekwencja gospodyni dała o sobie znać także podczas urządzania łazienki dziecka. Drzwi umieszczonej tu szafki z lakierowanego MDF-u musiały mieć identyczny odcień jak płytki. Nie było to łatwe do osiągnięcia – producent drzwiczek trzykrotnie je przemalowywał, zmieniając odcień.

Koszty i oszczędności w wykończeniu

Porównywanie cen i negocjacje pomogły znacznie zmniejszyć wydatki i przyspieszyć zakończenie prac.

– Zasada jest prosta – im większe zamówienie, tym niższa cena – mówi Arkadiusz. – Niestety, wiele materiałów, na przykład kamień, nosi różne nazwy, a to utrudnia porównywanie kosztów i wymaga wiele czasu.

Jednak warto. Przykładowo za duże płyty marmurowe, którymi wykończone są podłogi na parterze, inwestorzy zapłacili około 200 zł/m2, a mogli... dwa razy więcej.

Rysunki kuchni i wszystkich mebli rozesłali do kilku firm i poprosili o wycenę. Potem w tej, której oferta była najatrakcyjniejsza finansowo, zamówili wszystkie szafy do domu. W efekcie udało im się obniżyć cenę o 40%.

– Najtrudniejsze jest negocjowanie cen łazienek – trzeba mieć wszystko zaprojektowane – rozpisane na konkretne rodzaje, na przykład umywalki, baterie. Dopiero potem można pójść z numerami serii przedmiotów do wykonawcy i rozmawiać o cenie – mówi gospodyni. Pierwsza wycena łazienek była ponad 60% wyższa od końcowych kosztów.

Najlepiej skalę oszczędności pokazuje historia zakupu okrągłej wanny do łazienki gospodarzy. Architekt, z którym na początku współpracowali, zaprojektował wannę z hydromasażem za 12 tys. zł. Dagmara, przekonana do kształtu wybranego przez architekta, zadzwoniła do fabryki, żeby zapytać o to, jak wygląda cykl produkcyjny takiej wanny i czy można kupić wersję bez dysz. Było to możliwe, więc zapłacili tylko 2,5 tys. zł.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają