Okno musi mieć metryczkę

2009-09-10 2:00

Badania sprawdzające jakość okien sprzedawanych na naszym rynku pokazują, że najwięcej problemów nastręcza producentom oznakowanie okien i dołączenie do nich instrukcji montażu i konserwacji.

Dezinformacja w oknie
Autor: Piotr Mastalerz Dezinformacja w oknie

Wyniki drugiej tury testów przeprowadzonych przez Związek Polskie Okna i Drzwi pokazują, że najwięcej problemów nastręcza producentom oznakowanie okien i dołączenie do nich instrukcji montażu i konserwacji. Na dziesięć przebadanych okien aż dziewięć było niewłaściwie oznaczonych, a cztery sprzedano nawet bez umieszczonego na nich Znaku Budowlanego „B”.

Przypomnijmy – we wrześniu 2005 roku Związek Polskie Okna i Drzwi przeprowadził pierwszą turę badań sprawdzających jakość okien sprzedawanych na naszym rynku. Zostało wtedy kupionych dziesięć okien z PCW, które następnie przebadano w uprawnionym przez Polskie Centrum Akredytacji laboratorium w Złotowie. Wtedy tylko trzy okna spełniały deklarowane przez producentów parametry techniczne i zaledwie jedno było poprawnie oznaczone. W drugiej turze Związek postanowił sprawdzić także jakość okien drewnianych. W styczniu 2006 roku kupiono dziesięć okien różnych producentów – tym razem w testowanej partii było pięć okien z profili PCW i pięć drewnianych. Dwadzieścia sprawdzonych podczas obu części testu firm jest powszechnie znanych na polskim rynku. Roczna sprzedaż każdej z nich osiąga wartość nie mniejszą niż 20 mln zł. W sumie produkcja sprawdzonych przez Związek firm stanowi około 40% produkcji okien na polskim rynku. Związek zapowiada przeprowadzenie trzeciej tury testu (już wkrótce), a pod koniec roku ponowne przebadanie jakości okien producentów, dla których wcześniejsze badania zakończyły się niepomyślnie. Nazwy nierzetelnych producentów, których okna dwukrotnie źle wypadną w testach, zostaną opublikowane. Efektem badań przeprowadzanych przez Związek ma być sprawdzenie jakości okien producentów, których łączna produkcja stanowi ponad 50% polskiego rynku.

Lepsza jakość

O ile w pierwszej części testu na dziesięć okien aż siedem nie osiągało deklarowanych przez producentów parametrów, o tyle badania drugiej dziesiątki pozwalają optymistyczniej spojrzeć na jakość użytkową rodzimej produkcji. W drugiej turze testy ośmiu okien (na dziesięć) potwierdziły deklarowane przez producentów parametry, zgodnie z wymaganiami aprobat. Niepomyślnie wypadły badania tylko dwóch okien – jednego drewnianego i jednego z profili PCW. Okno drewniane było nieszczelne – woda zaczęła przeciekać już przy różnicy ciśnień 100 Pa. Badanie okna plastikowego wykazało jego niską izolacyjność akustyczną i niewiatroszczelność (jako nierozszczelnione przepuściło powyżej 1,23 m3 powietrza przy różnicy ciśnień 300 Pa, a jako rozszczelnione – powyżej 1,99 m3 już przy różnicy 50 Pa). Na uwagę­ zasługuje jednak to, że wystarczyło wyregulowanie okna z PCW przez serwis producenta, aby zaczęło ono spełniać deklarowane parametry. Trudno przesądzać, czy znacznie lepsze wyniki drugiej części badań to zbieg okoliczności, czy większa dbałość producentów o jakość swoich wyrobów po ostrzegawczym opublikowaniu alarmujących wyników pierwszej tury testu powodowana lękiem przed podaniem do publicznej wiadomości nazw producentów, gdy ich okna dwukrotnie uzyskają złe oceny.

Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle

Dziwi, że łatwe do usunięcia zaniedbania, które dały już o sobie znać podczas pierwszej tury testu, w jego drugiej turze były wciąż widoczne. W każdej z dwóch partii okien zaledwie jedno na dziesięć sprawdzanych zostało poprawnie oznaczone. Choć w rozporządzeniu ministra infrastruktury z 11 sierpnia 2004 r.­ jest jasno powiedziane, że producent ma obowiązek dołączyć do wyrobu informację o nim, to z badań Związku wynika, że 90% przebadanych okien producenci wprowadzili do sprzedaży z naruszeniem prawa. Zadziwia fakt, że dotyczy to powszechnie znanych, liczących się na naszym rynku firm. Po zsumowaniu wyników dwóch części testu można stwierdzić, że producenci nagminnie pomijają informację o stopniu szczelności i sposobie rozszczelnienia okna – uchybienie to dotyczyło 14 na 20 przebadanych okien. Połowa okien była sprzedawana bez instrukcji wbudowania i sposobu konserwacji, a dziewięć bez określenia współczynnika przenikania ciepła i klasy akustycznej. Aż 13 okien nie miało numeru i daty wystawienia deklaracji zgodności, a już wręcz kuriozalny był brak Znaku Budowlanego „B” (pokazującego, że wyrób budowlany jest zgodny ze specyfikacją techniczną i zostało to potwierdzone oceną zgodności). Taki brak dbałości o wizerunek swoich wyrobów wykazało aż czterech producentów. Dla klientów te niedociągnięcia mają bardzo istotne znaczenie – po prostu muszą wiedzieć, jakie okno kupują, w jaki sposób powinno być ono montowane i jak konserwowane. Bez tych elementarnych informacji zamontowanie nawet dobrego jakościowo okna może się okazać fatalną w skutkach pomyłką. Na przykład szczelne okno w domu z wentylacją grawitacyjną, spełniając swoje funkcje użytkowe, doprowadzi do zawilgocenia i zagrzybienia pomieszczeń. Rzetelna informacja o walorach użytkowych okna to przecież wymóg elementarny. Żeby klient kupił odpowiednie okna, musi wiedzieć, co kupuje. Na szczęście te niedociągnięcia producenci mogą szybko naprawić.

Co klient powinien wiedzieć o oknie

Związek, biorąc pod uwagę wytyczne rozporządzenia, opracował propozycję wzoru karty wyrobu. Znalazły się na niej wszystkie ważne dla klienta i inspektora nadzoru budowlanego informacje.
Na karcie muszą być umieszczone informacje identyfikujące okno – określające jego typ, wymiary, rodzaj szklenia, współczynnik U, klasę akustyczną i szczelność.

Pamiętaj!

Jeżeli na zamówienie klienta wykonywana jest partia okien do zamontowania w jednym budynku, nie znaczy to, że na każdym z nich muszą być zamieszczone informacje. Wtedy wystarczy jedna zbiorcza informacja na odrębnym dokumencie dołączonym do faktury.

Typ okna określa jego najogólniej rozumianą budowę – liczbę i układ skrzydeł, sposób ich otwierania oraz ilorzędowe i ilodzielne jest okno. Z reguły im prostsza jest jego budowa, tym jest ono tańsze.

Wymiary, które powinien podać producent na karcie wyrobu, to wymiary zewnętrzne okna. Podawanie wymiarów szyby jest błędem, a efektem takiej pomyłki może być konieczność powiększania otworów, w których mają być zamontowane okna.

Pamiętaj!

Cena okna wcale nie zwiększa się wprost proporcjonalnie do jego wymiarów. Decydujące znaczenie ma w tym wypadku to, czy wymiary są standardowe, czy nie. Najdroższe są okna wykonywane na zamówienie.

Szklenie wskazuje na rodzaj zastosowanej szyby. Gołym okiem nie sposób odróżnić okien antywłamaniowych od standardowych, dlatego rodzaj szklenia musi być oznaczony. Producent powinien napisać, jaką szybę zastosowano, na przykład, czy jest ona antywłamaniowa, czy wypełniona argonem. Poza tym powinno zostać dokładnie określone zastosowane oszklenie – ilukomorowa jest szyba, jakiej grubości jest każda z szyb i jakiej szerokości jest ramka dystansowa. Powinna się również znaleźć informacja o U szyby. I tak oznaczenie 4/16/4 U-1,1 znaczy tyle, co szyba jednokomorowa z dwu szyb grubości 4 mm z ramką dystansową szerokości 16 mm; współczynnik w strefie środkowej szyby to U=1,1 W/(m2·K).
Szyby mogą spełniać różne dodatkowe funkcje – mogą być antywłamaniowe, przeciwsłoneczne refleksyjne (zapobiegające nadmiernemu nagrzewaniu się pomieszczeń) czy też ornamentowe – uniemożliwiające zobaczenie z zewnątrz tego, co się dzieje w środku. Oczywiście za dodatkowe funkcje trzeba więcej zapłacić – nawet o kilkaset złotych za metr kwadratowy szyby.

Wartość współczynnika przenikania ciepła U dla okna to niezbędna informacja. Często producenci ograniczają się do podania U szyby. Jednak dla każdego wymiaru okna, w które zostanie wstawiona wspomniana szyba, U będzie miało inną wartość. Trudno uznać za prawdziwy przytaczany przez niektórych producentów argument, że podawanie dwóch wielkości U dla szyby i dla okna może wprowadzać klienta w błąd. Po prostu z handlowego punktu widzenia U szyby = 1,1 albo 1,0 W/(m2·K) brzmi atrakcyjniej niż U całego okna wynoszące 1,3 czy 1,7 W/(m2·K). Jednak to U całego okna, a nie szyby, ma decydujące znaczenie dla izolacyjności termicznej ściany. Zgodnie z normą U okna nie może być wyższe niż 2,6 W/(m2·K), a w pomieszczeniach o szczególnych wymaganiach higienicznych – na przykład szpitalach, żłobkach, przedszkolach – 2,3 W/(m2·K). Jednak przyjęty obecnie standard to dla okien plastikowych U=1,5 W/(m2·K). Okna drewniane generalnie mają niższe U niż plastikowe. Dla nich standardowa wartość U wynosi 1,3 W/(m2·K). Już wkrótce przepisy ustawy o bilansie energetycznym budynku będą wymuszały, by projektant dysponował informacją o współczynniku przenikania ciepła okien. Po prostu bez niej dokumenty odbioru budynku nie zostaną podpisane przez inspektora nadzoru. Wysokość współczynnika U wpływa na cenę okna. Im U niższe, tym cena okna wyższa.

Pamiętaj!

Poza informacjami identyfikującymi okno na karcie wyrobu muszą się znaleźć nazwa i adres producenta, numer Krajowej Deklaracji Zgodności, aprobaty technicznej, numer certyfikatu i nazwa jednostki biorącej udział w stosowanym systemie oceny zgodności wyrobu budowlanego. Producent może, choć nie musi, zamieścić też znak kontroli jakości, datę produkcji i numer zlecenia.

Klasa akustyczna musi być podawana dla całego okna, nie tylko dla szyby. Informacja o niej jest niezbędna po to, żeby ściana zewnętrzna domu, w której zostaną zamontowane okna, spełniła określone wymogi akustyczne (w zależności od poziomu hałasu na zewnątrz). Klasa akustyczna okna jest określana wskaźnikiem Rw (według starej normy) albo RA2 (zgodnie z nową normą). RW powinno się mieścić w przedziale 30-35 dB, a RA2 – 25-32 dB. Im wyższa wartość współczynnika, tym lepsza izolacyjność akustyczna okna i... wyższa cena. Niektóre pakiety szyb zespolonych mogą znacznie podnieść izolacyjność akustyczną okna – o kilka, a nawet kilkanaście decybeli. Jednak za każdy metr kwadratowy takiej szyby trzeba zapłacić nawet o kilkaset złotych więcej niż za szyby o standardowej izolacyjności akustycznej.

Szczelność to jedna z podstawowych informacji o oknie, niezbędna do prawidłowego funkcjonowania wentylacji w domu. Producent na karcie wyrobu powinien podać, czy okno jest szczelne, czy rozszczelnione – ewentualnie załączyć informację o sposobie jego rozszczelnienia. Okna szczelne mogą być bowiem stosowane tylko w pomieszczeniach z nawiewną wentylacją mechaniczną. Jeżeli okno ma być zamontowane w pomieszczeniu z wentylacją grawitacyjną, musi być rozszczelnione. Brak informacji o szczelności okien i powszechne przekonanie, że dobre okna to szczelne okna, to dwie przyczyny zawilgocenia i zagrzybienia wielu polskich domów.

Instrukcja montażu i użytkowania

Sposób montażu okien zależy od tego, z czego są wyprodukowane – inaczej powinny być montowane okna drewniane, inaczej aluminiowe, a inaczej z PCW. Instrukcja montażu musi pokazywać sposób zamontowania okna w zależności od rodzaju ściany (czy jest jedno-; wielowarstwowa, czy drewniana). Musi też dokładnie określać liczbę kotew i ich rozmieszczenie. Obowiązek dołączenia do okna instrukcji montażu nakłada na producenta aprobata. Prawidłowość zamontowania okna decyduje o jego funkcjonowaniu i trwałości. Niezwykle istotne są również informacje o sposobach konserwowania okien. Ustawa z 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej nakłada na producenta obowiązek dołączenia do towaru instrukcji prawidłowego i bezpiecznego korzystania z zakupionej rzeczy. Szkoda, że wyniki testu pokazują, iż wielu producentów zapomina, że dotyczy to także wyprodukowanych przez nich okien. Czyżby nie zależało im na tym, by klienci cieszyli się nimi przez długie lata?

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Pozostałe podkategorie